The Runes Guild, czyli jak zmarnować olbrzymi potencjał
Hack'n'slash, trójwymiarowa grafika i świat wyniszczony wojną. Po przeczytaniu tych kilku słów opisu gry The Runes Guild oniemiałem z zachwytu. Pomyślałem: w końcu pojawiła się na smartfony jakaś fajna sieczka pokroju Diablo. Pomyliłem się...
06.07.2012 | aktual.: 06.07.2012 17:10
Po wyniszczających świat walkach ludzi i potworów została powołana do życia Gildia Run chroniąca ludzkość przed wrogami. Łatwo się domyślić, że gracz jest jednym z jej członków (a raczej członkinią). Szkoda, że o fabule nie ma niczego więcej do powiedzenia. Ogranicza się ona do krótkiego tekstu, który można włączyć w menu gry lub przeczytać w Google Play.
Gracz po rozpoczęciu zabawy od razu rzucony jest na głęboką wodę. Już na samym początku atakują go przeciwnicy i nie ma nawet czasu zapoznać się z ubogim interfejsem. Po ich wykończeniu jest kilka sekund spokoju. Trzy przyciski ataku (które różnią się od siebie chyba tylko animacją), wirtualna gałka do poruszania, przycisk zmiany widoku i broni. Gdzie jest ekwipunek i panel postaci? Nie ma. W hack'n'slashu nie ma tak podstawowego i napędzającego zabawę elementu jak rozwój bohatera. Brakuje też wprowadzenia, o co tu właściwie chodzi.
Po chwili odkryłem, że po wybiciu określonej liczby wrogów można niszczyć kolumny, które odblokowują dalsze poziomy. Co jakiś czas pojawia się też lepsza broń. I to by było na tyle, jeśli chodzi o cel zabawy. Trzeba siekać nieskończone zastępy wrogów, niszczyć kolumny i iść dalej. Słowem - nuda. Twórcy twierdzą, że gra będzie aktualizowana i wzbogacana o nowe tryby. Oby, bo inaczej nie wróżę jej sukcesu pomimo grafiki...
The Runes Guild - gameplay - simblog.pl
...która jest po prostu piękna. Cały czas miałem wrażenie, że gram w Spellforca na PC. Wysokie trawy, ładna woda, dynamiczne oświetlenie i bogate szczegóły - bajka. Szkoda tylko, że oddalenie kamery powoduje znaczne spowolnienie animacji, a inny widok utrudnia rozeznanie się w sytuacji. Drażni też szybkie zanikanie obiektów. Na szczęście można zmienić poziom szczegółowości. Całość napędza silnik Unity.
The Runes Guild zawiódł mnie całkowicie. Miałem nadzieję na klasycznego hack'n'slasha z ładną grafiką, a dostałem sieczkę, która niczym nie przykuwa do ekranu na dłużej. Szkoda, bo potencjał jest olbrzymi i mam cichą nadzieję, że twórcy jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa. Pozostaje grać w Dungeon Huntera. Aktualna cena za The Runes Guild, która wynosi ponad 3 zł, jest według mnie wygórowana.
[plus]grafika
[plus]przez chwilę można pograć
[minus]nie wiadomo, o co w grze chodzi
[minus]brak fabuły
[minus]brak rozwoju postaci i ekwipunku
[minus]irytująca praca kamery
[minus]nuda