Tizen - przyczajony tygrys czy ukryty smok? [wideo]
Niedawno zadebiutował nowy system operacyjny Intela i Samsunga - Tizen OS. Twórcy muszą głęboko wierzyć w powodzenie tego projektu, skoro wypuszczają go na wody opanowane przez Androida i iOS. Czy ta wiara jest uzasadniona i co ma do zaoferowania Tizen?
16.05.2012 | aktual.: 16.05.2012 12:00
Tizen, tak jak jego nieoficjalny poprzednik - MeeGo, ma być prawdziwą dystrybucją GNU/Linux. Intel czerpał garściami ze swojego poprzedniego projektu, jednak zaszło wiele dużych zmian, chociażby w architekturze systemu. Qt, wspierane przez Nokię, zastąpił Enlightenment Foundation Libraries (EFL), a protokołem systemu okien został Wayland. Największą zmianą jest jednak zwiększenie znaczenia technologii sieciowych uwzględnionych w Tizen WebAPI.
Wykorzystanie EFL było pomysłem Samsunga. Koreańczycy pracowali z Qt podczas tworzenia smartfonów z Symbianem, jednak już wtedy szukali alternatywy dla niego. Wybór padł na biblioteki napędzające środowisko Enlightenment - mniej znane od KDE czy GNOME, jednak zapewniające możliwości i wydajność na co najmniej tym samym poziomie. Badania Samsunga wykazały, że EFL jest znacznie szybszy niż Qt, nawet na słabszych układach. Enlightenment słynie również z lepszego zarządzania zasobami. W Ubuntu 11.04 po załadowaniu systemu domyślny interfejs Unity zajmuje 168 MB pamięci, podczas gdy E jedynie 65 MB.
Można by oczekiwać, że uzyskano dużą wydajność kosztem możliwości, jednak nie jest to do końca prawda. EFL daje wiele opcji konfiguracji i zmiany wyglądu, nie tylko systemowego interfejsu, ale też zwykłych aplikacji. Tizen wspiera też technologie sieciowe do zwiększenia możliwości zmiany wyglądu programów i widżetów. Jedną z tych technologii jest framework oparty na JavaScript - jQuery Mobile. Pozwala on na przykład na zmianę motywów w biegu.
Zmiana protokołu X11 na nowy system Wayland również była podyktowana względami wydajności i zarazem zwiększenia możliwości graficznych systemu. Nowy system jest szybszy od poprzednika dzięki pominięciu serwera przy komunikacji programu (klienta) z kompozytorem. Jest również lepiej zoptymalizowany pod względem grafiki 3D. To rozwiązanie zyskuje coraz więcej fanów wśród innych dystrybucji - Canonical ogłosił wykorzystanie Waylanda w Ubuntu w niedalekiej przyszłości.
Tizen Animation Framework Demo
Najważniejszą nowością w systemie jest Tizen WebAPI, pozwalające na tworzenie aplikacji na bazie HTML5. Poza standardami W3C programiście będą mogli wykorzystywać WebGL, technologie WAC oraz autorskie API Tizena. Nad podobnymi rozwiązaniami pracuje również Mozilla przy Boot to Gecko czy BlackBerry w WebWorks. O ewentualną fragmentację aplikacji webowych nie trzeba się martwić. Tak jak podkreśla Todd Simson z Mozilli, oba projekty działają na rzecz ogólnodostępnych standardów.
Pod względem technologicznym Tizen może być najnowocześniejszym systemem operacyjnym dla smartfonów. Jak będzie się to przekładało na aplikacje? Odpowiedź na to pytanie przyniosła ostatnia konferencja w San Francisco.
Tizen HTML5/CSS3 Demos
Przedstawiciele Stowarzyszenia Tizen wyraźnie podkreślali, że system jest tworzony z myślą o ekosystemie i usługach wokół niego. Wersja Tizena przedstawiona na konferencji wspiera jedynie aplikacje sieciowe, co początkowo przeraziło wielu komentatorów. Jednak z uwagi na wczesny etap prac nad systemem ten wybór nie powinien dziwić. Raz, że aplikacje webowe nie wymagają w pełni gotowego systemu. Dwa, że bardzo łatwo przyciągają deweloperów, których programy mogą pracować nie tylko w telefonach, ale też innym dowolnym urządzeniu.
Po prezentacji aplikacji napisanych w HTML5 trzeba przyznać, że system naprawdę dużo może. Przede wszystkim HTML działa szalenie szybko na Tizenie. W teście html5test.com przeglądarka prototypowego smartfona osiągnęła najlepszy wynik ze wszystkich mobilnych urządzeń. Wynik 415 punktów robi wrażenie również w porównaniu z przeglądarkami desktopowymi.
Jednak wspieranie jedynie aplikacji webowych wygląda jak strzał w stopę. W przeciwieństwie do projektów takich jak B2G, których głównym celem jest rozwój technologii, Tizen musi wspierać aplikacje natywne. To warunek konieczny i tak powinni postrzegać to twórcy platformy.
W San Francisco przedstawiciele Samsunga i Intela zapewniali, że zdają sobie z tego sprawę, a wsparcie dla natywnego programowania zostanie przedstawione w Tizen 2.0 aka Magnolia. Niestety, nie udostępniono zbyt wielu informacji dotyczących tego, jak będzie ona wyglądała. Nie wiemy właściwie nic odnośnie do sposobu dystrybucji aplikacji - czy system będzie miał własny sklep, czy może zostanie wykorzystany SamsungApps. Wiadomo jednak, że nowy sklep Facebooka będzie wspierał platformę.
Tam gdzie twórcy systemu pogardzili informacjami, społeczność sypnęła rewelacjami. Najciekawszą propozycję zaprezentował OpenMobile. Firma przedstawiła Application Compatibility Layer (ACL) - technologię, która ma zapewnić pełne wsparcie aplikacji z Androida dla Tizena. To rozwiązanie różni się od BlueStacka sposobem działania - nie jest emulatorem aplikacji, ale warstwą, która po integracji z jądrem systemu umożliwia natywne uruchamianie programów.
Dzięki społeczności Tizen ma również oferować wsparcie dla Qt. Thomas Perl przedstawił filmik, na którym możecie zobaczyć Qt 4.8 na prototypowym urządzeniu Samsunga. Demo działa płynnie i zapewne oznacza możliwość instalowania aplikacji z MeeGo.
Pozostaje jeszcze kwestia bady. Co prawda Samsung na początku roku zdementował informacje o połączeniu systemów, ale ostatecznie tego nie wyklucza. W poprzednim roku SDK bady 2.0 zostało wzbogacone o wsparcie dla HTML5 i WAC, które są de facto podstawą Tizen WebAPI. Co prawda nie pojawiły się oficjalne informacje o obsłudze aplikacji z bady w nowym projekcie Samsunga, ale liczne głosy o śmierci systemu i przesunięciu pracowników do innych projektów mogą zwiastować połączenie ekosystemów.
Jakie urządzenia będą działać pod kontrolą nowego systemu? Według zapowiedzi Tizen ma wspierać smartfony, netbooki, tablety, systemy samochodowe IVI oraz Smart TV, zarówno dla architektury procesorów x86-64, jak i ARM.
Na konferencji deweloperów Intel przyznał, że w tej chwili Tizen ma skupiać się na smartfonach i IVI. Kluczem do rynku mobilnego są właśnie telefony. Bez sukcesu w tym segmencie próbowanie swoich sił na tabletach nie miałoby sensu - nawet urządzenia z Androidem nie wytrzymują konkurencji z iPadem. Jednak co to jest to IVI?
In-Vehicle Infotainment (IVI) to de facto system pokładowy dla samochodów, a w przyszłości również dla innych pojazdów. Nie jest to nowy pomysł Intela - system był rozwijany w ramach MeeGo. Wbudowane komputery z Tizenem mają się stać przyszłością motoryzacji. Na początku kwietnia Nissan i Intel ogłosiły współpracę, która ma przynieść system operacyjny dla takich samochodów jak Infiniti LE, a w ciągu kilkunastu następnych lat również do średniej klasy.
Tizen IVI Reference UI on nemomobile on Mer
Dzięki intelowskiej technologii twin-display IVI ma jednocześnie dostarczać informacji kierowcy (np. nawigacja) i pasażerom (multimedia, gry, przeglądarka WWW). Na filmiku powyżej możecie zobaczyć prototypowe UI Tizena.
Czytelników Komórkomanii jednak najbardziej interesują smartfony działające pod kontrolą Tizena. Referencyjne urządzenie zaprezentowane przez Samsunga jest wyposażone w dwurdzeniowy procesor o częstotliwości 1,2 GHz, 1 GB pamięci RAM i 4,65-calowy calowy wyświetlacz HD Super AMOLED Plus o rozdzielczości 1280 x 720. A podczas konferencji wiceprezydent Samsunga Jong-Deok Choi prezentował Tizena na Samsungu Galaxy S II HD.
Specyfikacja tych telefonów może sugerować, że Samsungi z nowym systemem mogą włączyć się w wyścig zbrojeń, który do tej pory był niemal ekskluzywną domeną Androidów. Konkurencyjne high-endowe modele są jedyną drogą do zaistnienia na rynku mobilnym. Bez mocnego argumentu w postaci specyfikacji sprzętowej system będzie miał trudności z dotarciem do klientów. Aby przetrwać, Tizen musi agresywnie wydzierać rynek konkurencji.
Miejmy jednak nadzieję, że Koreańczycy wyciągnęli wnioski z bady, kiedy po bardzo udanym Wavie S8500 kolejne smartfony nie wyróżniały się na tle konkurencji, a aktualizacja samego systemu ciągnęła się niemiłosiernie długo.
Według początkowych zapowiedzi Samsung miał w tym roku wydać jedno-dwa urządzenia z Tizenem, jednak ze względu na premierę Magnolii pod koniec roku lub na początku następnego Koreańczycy mogą zmienić zdanie i zatrzymać się na telefonie dla deweloperów. Tizen na pewno nie jest systemem operacyjnym tego roku, a wersję 1.0 Larkspur powinniśmy traktować jako demo platformy, mające na celu ożywić społeczność.
Istotne jest właśnie wsparcie społeczności, która pomimo kilkukrotnych przenosin pozostaje wierna idei prawdziwej dystrybucji GNU/Linux dla urządzeń mobilnych. Mówimy tu o silnej grupie, która nie tylko bawi się w custom ROM-y, ale potrafi utrzymać cały projekt systemu operacyjnego (Mer). To jest coś, czym może się pochwalić tylko GNU/Linux.
Ale wsparcie systemu nie kończy się tylko na zaangażowanych "amatorach". Za projektem stoją duże firmy, które nie tylko chcą mieć alternatywę dla Androida, ale system, który odniesie sukces. Bardzo ważna jest grupa operatorów. Co prawda w Polsce wpływ operatorów jest dostrzegalny co najwyżej w cenach usług, ale w Stanach Zjednoczonych ich głos jest bardzo istotny. Sukces Androida spowodował, że stracili część kontroli nad produktami, które oferują, i tę kontrolę chcą odzyskać przy okazji Tizena.
Wracając do pytania z tytułu: moim zdaniem Tizen nie będzie tygrysem, który od razu wedrze się przebojem na rynek. Na razie nie jest to Android killer, jednak trudno odmówić mu potencjału. Do projektu najbardziej pasuje określenie "śpiący smok", który niewątpliwie będzie groźny, gdy się przebudzi... Jeśli się przebudzi.
Można powiedzieć, że wszystko w rękach Samsunga. Jeśli nie popełni błędów z przeszłości i potraktuje ten system poważnie, Tizen ma szansę odnieść sukces. Jeśli nie on, to jedyną realną konkurencją dla uciekającej dwójki pozostanie zamknięty Windows Phone.
Źródło: Tizen • Tizen Association • Tizen Talk • Tizen Experts • twitter • własne