TP S.A.: chodzi tylko o oszczędności
04.02.2009 14:00, aktual.: 04.02.2009 15:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sprzedaż części infrastruktury sieciowej przez Telekomunikację Polską S.A. wywołała burzę domysłów w większości serwisów internetowych zajmujących się problematyką rynku telekomunikacyjnego. Przeważają opinie, że działanie to ma na celu nie tylko zaoszczędzenie paru milionów PLN, ale również utrudnienie działania Urzędowi Komunikacji Elektronicznej.
Sama TP S.A. stanowczo zastrzega, że transakcja sprzedaży nie ma żadnego związku z działaniami UKE. Sam Urząd nie jest już jednak najwyraźniej tak tego pewien.
Sprzedaż części infrastruktury sieciowej przez Telekomunikację Polską S.A. wywołała burzę domysłów w większości serwisów internetowych zajmujących się problematyką rynku telekomunikacyjnego. Przeważają opinie, że działanie to ma na celu nie tylko zaoszczędzenie paru milionów PLN, ale również utrudnienie działania Urzędowi Komunikacji Elektronicznej.
Sama TP S.A. stanowczo zastrzega, że transakcja sprzedaży nie ma żadnego związku z działaniami UKE. Sam Urząd nie jest już jednak najwyraźniej tak tego pewien.
Część struktury teleinformatycznej, która była przedmiotem transakcji, sprzedano firmie TP Invest za niecale 5 mld PLN netto - i od razu wzięto zwrotnie w leasing na okres 10 lat. Dzięki temu prostemu (teoretycznie, bo prawnie już mniej) zabiegowi, Telekomunikacja Polska zaoszczędzić ma około 650 milionów PLN; chodzi przede wszystkim o kwestie podatkowe.
Jak tłumaczy rzecznik TP, Wojciech Jabczyński:
To pozwoli na optymalizację kosztów. Sprzedana infrastruktura to przede wszystkim kanalizacja i studnie kablowe. Transakcja z TP Invest pozwoli na ograniczenie administracyjnych kosztów utrzymania tych budowli.
Głównie nie znaczy wyłącznie, jednak nawet to jest powodem do niepokoju dla prezes UKE:
TP uprzedziła nas o tej transakcji, zapewniając, że w kontrakcie sprzedaży wystarczająco zabezpiecza uprawnienia konkurencyjnych operatorów, jako klientów infrastruktury. My jednak obawiamy się, że jeśli nie od razu, to w przyszłości może to skomplikować lub uniemożliwić regulację, szczególnie że kanalizacja, w której są kable TP, będzie podstawą budowy krajowej sieci światłowodowej.
Z opinią tą zgadzają się również analitycy twierdząc, że sprzedaż części infrastruktury przez TP S.A. może utrudnić również podział spółki na część hurtową i detaliczną.
Telekomunikacja Polska w komunikacie prasowym twierdzi jednak, że nic takiego nie będzie miało miejsca. Zdaniem firmy transakcja nie ma żadnego wpływu na prowadzone przez TP i UKE rozmowy w zakresie tzw. karty równoważności, nie ograniczy też w żaden sposób możliwości podejmowania decyzji regulacyjnych przez Urząd Komunikacji Elektronicznej.
Czy faktycznie tak będzie, dowiemy się zapewne po ukończeniu przez UKE szczegółowych analiz wpływu transakcji na rynek telekomunikacyjny oraz na planowane zmiany regulacyjne.