Twórcy emoji mają dość flag. Podali konkretne argumenty
Konsorcjum Unicode ogłosiło, że nie będzie już przyjmować zgłoszeń na generowanie nowych emoji flag. Powód? Więcej z nimi kłopotów niż pożytku.
30.03.2022 | aktual.: 31.03.2022 13:43
Unicode ujawniło, że flagi to obecnie największa kategoria emoji. Z 3600 wszystkich stworzonych dotychczas emotikonów, aż 200 stanowią flagi.
Dlaczego więc zdecydowano się wstrzymać rozwój największej kategorii emoji?
Unicode wyjaśnia, jak skomplikowany jest proces dodawania nowych emoji flag
Flagi jednostek administracyjnych, które są uznane przez ONZ i którym przyznano dwuliterowy kod regionu - np. PL dla Polski, US dla Stanów Zjednoczonych czy CN dla Chin - trafiają do bazy Unicode automatycznie. Wówczas konsorcjum zajmuje się przygotowaniem i implementacją nowych grafik.
W przypadku niektórych krajów kwestia flag jest bardziej skomplikowana. Np. Wielka Brytania dzieli się na Anglię, Szkocję, Walię oraz Irlandię Północną, z których trzy pierwsze państwa mają własne flagi. W Hiszpanii jest aż 17 wspólnot autonomicznych.
Dotychczas jeśli Katalończykom zamarzyło się własne emoji z flagą, administracja mogła wysłać do Unicode specjalny wniosek. Konsorcjum tłumaczy jednak, że jeśli dodałoby do bazy flagę Katalonii, musiałoby zatroszczyć się także o pozostałe jednostki, bo inaczej wyglądałoby to na faworyzację jednej grupy. A i wówczas mogłoby zostać oskarżone o ignorowanie podziałów administracyjnych w Japonii, Namibii czy Liechtensteinie.
Gdyby zdecydowano się na dodanie flag wszystkich terytoriów na świecie, musiałoby ich być ponad 5000. Przypomnijmy, że dotychczas wszystkich emoji razem wziętych jest 3600.
Unicode tłumaczy, że dodanie wszystkich emoji byłoby bardzo trudne z przyczyn technicznych. Baza uzupełniana jest powoli, bo zbyt duża liczba grafik byłaby obciążeniem nie tylko dla programistów, ale i systemów informatycznych. Nikt przecież nie chce, by załadowana do systemu baza emotek "zamuliła" telefon.
Inne rodzaje emoji mogą być dodawane po analizie częstotliwości użytkowania, ale w przypadku flag takie podejście się nie sprawdza. Odmowa dodania flagi jakiegoś regionu równałaby się z oskarżeniami o dyskryminację.
Konsorcjum zwraca przy tym uwagę, że technicznym problemem jest także fakt, że wszystkie nowe emoji dodawane są na zawsze. Wygląd symbolu można zmienić (np. gdy kraj zmienia barwy narodowe), ale nie da się go usunąć. Padło tłumaczenie, że w tym systemie "nie ma miejsca na płynny charakter polityki", bo z czasem baza byłaby wypchana flagami regionów, które już nie istnieją. To również mogłoby się przełożyć na polityczne oskarżenia.
Padł też argument, że flagi są największym, ale wcale nie najpopularniejszym rodzajem emoji. Ludzie o wiele chętniej wolą wysyłać buźki, serduszka, gwiazdki i inne symbole. Do umieszczania i udostępniania wirtualnych flag można natomiast wykorzystać zdjęcia, naklejki czy GIF-y.
Unicode zdecydowało się więc nie przyjmować zgłoszeń na nowe flagi emoji
Decyzja konsorcjum nie nie oznacza, że nowe flagi nie będą się pojawiać w ogóle. Jak wspomniałem, flagi krajów uznanych przez ONZ trafiają do bazy automatycznie, więc jeśli jakieś państwo uzyska niepodległość, dostanie swoją emotkę.
Zmiany dotyczą przede wszystkim mieszkańców mniejszych podregionów administracyjnych, którzy chcieliby za pomocą emoji manifestować swoją przynależność. Unicode przekonuje jednak, że była to decyzja konieczna.
Zobacz również: