UKE bada SMS‑owy konkurs Ery
W zeszłym roku informowaliśmy o starcie konkursu Czy stałeś się dzisiaj milionerem? organizowanym dla klientów sieci Era i Heyah. W konkursie można było wygrać od tysiąca do miliona złotych. Jeden dzień zabawy kosztował aż 4,88 zł brutto. Teraz okazało się, że nie wszyscy uczestnicy konkursu wyrazili zgodę na udział. Cała sprawa trafiła właśnie do Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
08.02.2011 | aktual.: 08.02.2011 14:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W zeszłym roku informowaliśmy o starcie konkursu Czy stałeś się dzisiaj milionerem? organizowanym dla klientów sieci Era i Heyah. W konkursie można było wygrać od tysiąca do miliona złotych. Jeden dzień zabawy kosztował aż 4,88 zł brutto. Teraz okazało się, że nie wszyscy uczestnicy konkursu wyrazili zgodę na udział. Cała sprawa trafiła właśnie do Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Zdaniem UKE firma PTC, aktywując płatną usługę u klientów, nie dopełniła wszystkich formalności, a dokładnie chodzi o "niewypełnienie obowiązku uzyskania zgody abonenta lub użytkownika końcowego". Piotr Dziubak, Rzecznik Urzędu Komunikacji Elektronicznej, w rozmowie z dziennikarzami Gazety Wyborczej stwierdza:
Oprócz SMS-ów operator wykorzystał automatyczny system obdzwaniający klientów. Połączenie inicjowało udział w loterii.
Według obowiązującego prawa wykorzystanie automatycznego systemu wymaga zgody abonentów. "Takiej zgody nie było", podkreśla Dziubak.
Firma PTC ma teraz dwa tygodnie na odniesienie się do pisemnych zarzutów UKE. W Gazecie Wyborczej już teraz opublikowano stanowisko biura prasowego PTC. Według firmy nic złego się nie stało, a każdy, kto przystępował do loterii, dobrze o tym wiedział.
W Sieci można znaleźć wiele wypowiedzi osób poszkodowanych przez loterię Ery. Wygląda na to, że cała sprawa nie zakończy się jedynie postępowaniem wszczętym przez UKE. Swoje będzie miał do powiedzenia również sąd, przed którym rozpatrzony zostanie pozew zbiorowy złożony przez niezadowolonych klientów.
Źródło: wyborcza