Użytkownicy komórek to prawdziwi dewianci!

Praktycznie każdy telefon dostępny na rynku wyposażony jest w aparat umożliwiający kręcenie filmów. Poza nagrywaniem krótkich fragmentów imprez, zabaw dorastających dzieci czy śmiesznych zachowań domowych zwierzaków użytkownicy telefonów z kamerami mają dość wstydliwy sekret. Nagrywają nie tylko za wiedzą i zgodą otoczenia.

Fot. na lic. CC; Flickr.com/by Helga Weber
Fot. na lic. CC; Flickr.com/by Helga Weber
Paweł Żmuda

12.10.2011 | aktual.: 12.10.2011 16:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Firma Harris Interactive opublikowała właśnie wyniki swojego najnowszego badania przeprowadzonego na próbie ponad 2300 dorosłych Amerykanów. Aż połowa z ankietowanych przyznała się, że nie ma moralnych oporów przed nagrywaniem nieco bardziej pikantnych i nie zawsze etycznych filmików. Jakie są ulubione sceny Amerykanów?

23% ankietowanych stwierdziło, że lubuje się w uwiecznianiu ludzi ubranych w obciachowe wdzianka. 15% z chęcią nagrywa upadki nieznajomych, 10% podgląda seksowne kelnerki w restauracjach, a 7% cheerleaderki. Panie również lubią filmować - aż 9% ankietowanych ujawniło, że dobrym materiałem do utrwalenia jest rozebrany przystojniak koszący trawę.

Mniej popularne tematy to objadający się szef lub współpracownik (7%), czynności higieniczne wywołujące obrzydzenie otoczenia (7%), a także obściskujące się pary (5%).

Amerykanie uważają, że świetną zabawą jest nie tylko nagrywanie obcych i współpracowników, lecz również przeglądanie filmików wykonanych przez znajomych. 57% ankietowanych twierdzi, że materiały, którymi dzielą się znajomi z pracy, to łakomy kąsek.

Obywatele Stanów Zjednoczonych najchętniej chcieliby zobaczyć m.in. nagrania żartów biurowych, drwin i udawania szefa, pracowników wyższego szczebla zmuszonych do przygotowania kawy, a takie biurowych drzemek i wygłupó. Z badania wynika, że ploteczkami z miejsc pracy bardziej interesują się mężczyźni niż kobiety (odpowiednio 60 i 54%).

Badanie przygotowane zostało na zlecenie firmy Qumu, zajmującej się dostarczaniem rozwiązań do obsługi i dzielenia się treściami wideo dla klientów biznesowych. Niezależnie od biznesowych celów ekipy stojącej za badaniem jego wyniki są ważną wskazówką.

Fot. na lic. CC; Flickr.com/by gailjadehamilton
Fot. na lic. CC; Flickr.com/by gailjadehamilton

W czasach gdy każdy nagrany w telefonie materiał można błyskawicznie załadować na YouTube lub podzielić się nim na Facebooku, warto uważać na współpracowników, przyjaciół i znajomych. Obciachowy klip może szybko zdobyć szeroką popularność w Sieci, a jego usunięcie na niewiele się zda, nawet jeśli celem autora nie było ośmieszenie bohaterów materiału przed tysiącami widzów.

A teraz tak szczerze: czy jest tu ktoś, kto chociaż raz nie nagrał głupkowatego filmiku lub nie strzelił fotki z ukrycia, która mogła się nie spodobać fotografowanej osobie? ;)

Źródło: baltimoresun

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Komentarze (0)