Chcieli stworzyć luksusowego supersmartfona, a teraz... znikają z rynku
Przejęcie Vertu przez tureckiego biznesmena miało być dla brytyjskiej marki nowym początkiem. Snuto już nawet ambitne plany, ale nic z nich raczej nie wyjdzie. Firma Vertu wkrótce ma bowiem zniknąć z rynku.
Miało być pięknie, a skończyło się klęską
Pod nazwą Vertu kryje się brytyjski wytwórca luksusowych telefonów, który został założony w 1998 roku przez Nokię, która rządziła wtedy na rynku mobilnym. Firma z siedzibą w Church Crookham przez lata dorobiła się 70 własnych butików, a jej produkty sprzedawane są łącznie w 500 punktach w 66 krajach.
Nie oznacza to jednak, że firmie wiodło się ostatnio dobrze. Vertu, gdy Nokia zaczęła mieć problemy, zostało uznane za niepotrzebny dział i zostało sprzedane szwedzkiej grupie EQT w 2012 roku. Trzy lata później brytyjska marka trafiła w ręce Godin Holdings z Hongkongu, a niedawno jej nowym właścicielem został Hakan Uzan, który w przeszłości ścierał się z Nokią.
Vertu z nowym właścicielem miało stanąć na nogi i rozszerzyć ofertę o nowe, interesujące smartfony. BBC jasno wskazuje jednak, że nic takiego się nie wydarzy. Firma ma bowiem zostać wkrótce zlikwidowana, w wyniku czego pracę stracić ma 200 osób. Spowodowały to jej problemy finansowe.
Nie będzie luksusowego supersmartfona
Okazuje się, że Vertu ma masę długów, a działania podjęte przez Hakana Uzana w celu uratowania firmy nie przyniosły pozytywnych efektów. Brytyjskie przedsiębiorstwo ma przestać istnieć, a warte 40 mln dol. umowa z TCL, w którego rękach są marki Alcatel i BlackBerry Mobile, trafi do kosza.
Nie zobaczymy więc luksusowych smartfonów o świetnym wyposażeniu, które miały wykorzystywać technologie TCL. Dodam, że ambitny plan zakładał stworzenie serii liczących po 30 tys. egzemplarzy, których ceny zaczynałyby się od 7500 funtów (prawie 36 tys. zł).
Czy marka Vertu wróci jeszcze na rynek?
Marka Vertu, technologie brytyjskiej firmy i część umów partnerskich pozostaną w rękach Hakana Uzana, więc w przyszłości nowe wcielenie firmy mogłoby wrócić na rynek. Czy rzeczywiście tak się stanie? Szanse na to są małe. Analitycy, których o opinię poprosiło BBC, jasno wskazują, że klienci nie są szczególnie zainteresowani dedykowanymi markami luksusowych telefonów.
O wiele większą popularnością cieszą się specjalne edycje znanych smartfonów, które tworzone są z myślą o bogaczach. Najlepszym przykładem są luksusowe wersje iPhone'ów tworzone przez szereg firm jubilerskich. Jeżeli Uzan nie myśli o zajęciu się taką działalnością, to nie będzie miał czego szukać w tym segmencie.