Vivo Xplay5 oficjalnie. Ma zagięty ekran i 6 GB RAM‑u!
01.03.2016 16:07, aktual.: 30.09.2016 19:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Oto i on - król benchmarków we własnej osobie, czyli Vivo Xplay5 Ultimate Edition ze Snapdragonem 820 oraz 6 GB pamięci RAM. Na szczęście pojawi się też rozsądniejsza wersja.
Cyferki!
Kilka dni temu pisałem, że Vivo Xplay5 może być prawdziwym królem cyferek. Według niektórych przecieków oprócz Snapdragona 820 i 6 GB pamięci RAM miał pojawić się również ekran o rozdzielczości 4K. To na szczęście się nie stało, ale to nie znaczy, że Chińczykom nie zależało na stworzeniu prawdziwego super smartfona. Co więcej, stworzyli nawet dwa. Mocniejszym z modeli jest Vivo Xplay5 Ultimate Edition:
- 5,43-calowy, obustronnie zagięty ekran Super AMOLED o rozdzielczości 2K (2560 x 1440 pikseli), 541 ppi + Gorilla Glass 4;
- 4-rdzeniowy procesor Snapdragon 820;
- układ graficzny Adreno 530;
- 6 GB pamięci RAM (LPDDR4);
- 128 GB pamięci wbudowanej + slot na kartę MicroSD;
- 16-megapikselowy aparat główny Sony IMX298 z przesłoną f/2.0, dwoma diodami LED i detekcją fazy;
- przednia kamerka 8 Mpix;
- łączność 4G LTE;
- Dual SIM;
- USB typu C;
- dźwięk Hi-Fi 3.0 (2 chipy audio ES9028 oraz 3 wzmacniacze OPA1612);
- bateria o pojemności 3600 mAh;
- czytnik linii papilarnych;
- Android 6.0 Marsmallow z nakładką Funtouch OS 3.0.
Specyfikacja robi wrażenie, ale na pierwszy plan wysuwa się aż 6 GB pamięci RAM. Można było się spodziewać, że w końcu pojawi się taki smartfon, ponieważ już pół roku temu Samsung zapowiedział produkcję takich układów. Warto zauważyć, że jest to pierwszy na świecie telefon wyposażony w tyle pamięci operacyjnej, więc prezes Vivo może zawiesić sobie nad biurkiem stosowny dyplom. Zapewne będzie wisieć koło drugiego, gdzie jest napisane, że Vivo Xplay 3S był pierwszym na świecie smartfonem z ekranem o rozdzielczości 2K.
Jest też zwykła wersja...
Która i tak jest mocna, a nazywa się po prostu Vivo Xplay5. Ona została wyposażona w 8-rdzeniowego Snapdragona 652, układ graficzny Adreno 510 oraz 4 GB pamięci RAM. Oczywiście taka specyfikacja zadowoli zdecydowaną większość użytkowników, szczególnie że 4 GB pamięci operacyjnej mają najmocniejsze dostępne flagowce.
Co jeszcze oferują obydwa modele?
Całkiem sporo. Ich obudowy - do złudzenia przypominające skądinąd iPhone'y 6 - zostały w 98 procentach wykonana ze stopu magnezu i aluminium. Na tylnym panelu jest czytnik linii papilarnych, który wybudza telefon w 0,4 sekundy, a gdy ekran jest włączony, odblokowanie zajmuje tylko 0,2 sekundy. Bateria w obydwóch wersjach ma pojemność 3600 mAh. Jest ona wspierana przez dwie technologie: szybkie ładowanie Quick Charge 3.0 oraz "podwójne ładowanie", dzięki czemu smartfon ładuje się o połowę szybciej. Dodatkowo jest również USB typu C, więc napełnienie tych akumulatorów ba być błyskawiczne.
Modele edge Samsunga mają kolejnego konkurenta
Oczywiście nie mogłem pominąć faktu, że po urządzeniach z serii Galaxy oraz BlackBerry Priv obydwa modele Vivo są kolejnymi smartfonami z obustronnie zagiętymi ekranami Super AMOLED. Pisałem dzisiaj, że oprócz tej marki, prawdopodobnie jeszcze Xiaomi oraz Huawei niedługo sięgną po to rozwiązanie i to świetna wiadomość dla wszystkich. Samsung będzie na tym zarabiać - i to pewnie niemałe pieniądze - a klienci dostaną większy wybór produktów z takim ekranem.
Tanio?
Pod tym względem do genialnego Xiaomi Mi 5 trochę brakuje, ale nie można zauważyć, że Vivo w kilku elementach jest ciekawszym urządzeniem. Cena za droższy model to 4288 yuanów, czyli nieco ponad 2600 złotych. Tańszy wariant został wyceniony na 3698 yuanów, co daje po przeliczeniu jakieś 2250 złotych. Nie jest to najtańsza opcja na kupno flagowca w Państwie Środka, ale na pewno jedna z najciekawszych. Obydwa trafią do sprzedaży w Chinach już 8 marca. To chyba jakiś znak, że dostępne wersje kolorystyczne (szampańskie złoto oraz różowe złoto) są przeznaczone dla kobiet, nie sądzicie?