Oto Vivo Xshot, nowe fotograficzne cacko rodem z Chin
Czas na kolejną ciekawą propozycję z Chin. Jest nią fotograficzny smartfon Vivo Xshot. Jak prezentuje się to urządzenie?
Chińskie Vivo ma w ofercie kilka interesujących urządzeń, w tym pierwszego smartfona z ekranem QHD: (Vivo Xplay 3S). Od jakiegoś czasu firma zapowiadała wprowadzenie nowego modelu o nazwie Xshot, opracowywanego z myślą o fanach mobilnej fotografii. Wczoraj sprzęt został wreszcie zaprezentowany.
Potwierdziło się, że Xshot to topowe urządzenie z 5,2-calowym ekranem IPS LCD o rozdzielczości Full HD. Będzie ono dostępne w dwóch wersjach. Mocniejsza ma być wyposażona w Snapdragona 801 o taktowaniu 2,5 GHz (wersja AC), 3 GB pamięci RAM oraz 32 GB wbudowanej pamięci. Słabsza będzie oparta na Snapdragonie 800 2,3 GHz, a na jej pokładzie będą również 2 GB RAM-u i 16 GB pamięci flash. Wbudowana bateria ma pojemność 2600 mAh. Chińczycy chwalą się również zastosowaniem wzmacniacza Maxim MAX97220, który ma zapewnić dobrą jakość dźwięku.
Najważniejszy jest jednak aparat. Vivo postawiło na 13-megapikselową matrycę BSI Sony, optyczną stabilizację obrazu oraz optykę o jasności f/1.8. Brzmi nieźle, do tego jest to chyba najjaśniejsza optyka na rynku mobilnym. Producent dołożył też dwutonową lampę błyskową, czyli taki sam element jak w HTC One m8. Kolejną ciekawostką jest zastosowanie dwustopniowego fizycznego spustu migawki aparatu, czyli niezbyt popularnego obecnie rozwiązania. Xshot umożliwia oczywiście nagrywanie wideo w jakości 4K.
Wyróżnia się też przednia kamerka, która ma 8 Mpix. W pojedynkę nie robi takiego wrażenia jak przedni aparat w zaprezentowanym wczoraj telefonie Huawei Ascend P7, ale jest zestawiona z diodą doświetlającą. Vivo Xshot bazuje na delikatnie zmodyfikowanym Androidzie 4.4 KitaKat, którego Chińczycy określają jako FunTouch OS.
Sprzęt wkrótce ma trafić na rynek chiński, na którym jego cena będzie wynosić około 560 dol. (480 dol. za słabszą wersję). Nowy telefon Vivo oficjalnie nie pojawi się na innych rynkach. Szkoda, bo z chęcią bym się nim pobawił.