Hakerzy wzięli sobie za cel tablety dla dzieci. Wykradziono dane 5 milionów osób!
Rynek smartfonów, tabletów i inteligentnych gadżetów dla dzieci jest łakomym kąskiem dla producentów, ale najwidoczniej również hakerzy nie zamierzają o nim zapominać. Boleśnie przekonała się o tym firma VTech.
03.12.2015 | aktual.: 03.12.2015 11:39
Ostatnie badania pokazały, że na Androidzie wiele danych trafia do różnych firm bez zgody użytkowników. Dzięki temu korporacje wiedzą o tych osobach naprawdę sporo, a wystarczy przypomnieć ostatnie błędy Stagefright, żeby uświadomić sobie jedną rzecz - dostęp do tych wszystkich informacji mogą mieć również osoby niepowołane. Nie brzmi to zbyt optymistycznie, ale dorośli - jak zakładam - są świadomi trzymanych i udostępnianych danych na swoich urządzeniach. Inaczej może to wyglądać w przypadku dzieci.
Jak informuje Motherboard, hakerzy wykradli dane ponad 5 milionów użytkowników korzystających z tabletów firmy VTech. Te urządzenia przeznaczone są dla dzieci i szczęście w nieszczęściu jest takie, że z wspomnianych 5 milionów "jedynie" trochę ponad 200 tysięcy młodych użytkowników padło ofiarą internetowych złodziej. Cała reszta, czyli dokładnie 4 833 678 osób to ich rodzice. Wśród tych danych znajdują się zdjęcia, nagrania, adresy email, hasła, nicki czy też adresy ich mieszkań. Poza tym hakerzy uzyskali dostęp do całych rozmów zarejestrowanych przy użyciu Kid Connect. Co ciekawe, z łatwością zebrali informacje o wszystkich użytkownikach na liście znajomych zhakowanych osób.
Pozytywne informacje są dwie. Pierwszą jest to, że nie było wśród tych danych żadnych informacji związanych z płatnościami, ponieważ te były realizowane przez zewnętrzna usługę. Poza tym hakerzy - jak poinformowali stronę Motherboard - nie zamierzają sprzedawać lub upubliczniać żadnych danych. Niestety jest w tym wszystkich bardzo poważny minus, który jest jednocześnie powodem całej tej sytuacji.
Dane na serwerach firmy VTech nie były zaszyfrowane
Hakerzy znaleźli dziesiątki tysięcy zdjęć dzieci oraz rodziców, co przełożyło się na ponad 190 GB danych. W usłudze do kontaktowania się było zarejestrowanych ponad 2,3 mln użytkowników. Najstarsze skradzione pliki były z końca poprzedniego roku, a najnowsze z listopada 2015. Dla osób, które wykradły te informacje znalezienie odkrytych w ten sposób ludzi w prawdziwym świecie nie jest trudne.
Jeden z hakerów, który pozostał anonimowy podsumował całą sprawę jednym zdaniem:
Szczerze mówiąc, robi mi się niedobrze, że byłem w stanie pozyskać te wszystkie dane.
To jest chyba najdobitniejsza ocena jaką można zakończyć ten tekst. Dzieci często mogą nieświadomie dzielić się informacjami, które po wpadnięciu w niepowołane ręce mogłyby zaszkodzić im lub ich rodzicom. Pisałem na początku, że ten rynek rozwija się coraz lepiej i powstają urządzenia jak NEXO smarty, więc coraz więcej młodych osób może być narażonych na takie ataki. Właśnie dlatego dla firm zajmujących się takimi produktami bezpieczeństwo powinno być priorytetowe. W tym przypadku tak się nie stało, ale VTech wie już o problemie i pracuje nad jego rozwiązaniem. Szkoda tylko, że wiele osób i firm zabiera się za tak istotne rzeczy dopiero gdy coś się stanie.
Źródło: motherboard.vice.com via tablet-news.com