W oczekiwaniu na iPhone'a 8, czyli co sądzono o pierwszym smartfonie Apple'a

Wielkimi krokami zbliża się premiera jubileuszowego iPhone'a, który pojawi się 10 lat po premierze pierwszego. 12 września cała masa obserwatorów na całym świecie będzie z zainteresowaniem chłonąć to, co do powiedzenia mają przedstawiciele giganta z Cupertino o następcy modeli, które na świecie rozeszły się w ponad miliardzie egzemplarzy. Pamiętacie, że niewielu wróżyło jednak sukces Apple'owi, gdy Jobs prezentował pierwszego iPhone'a?

Steve Jobs prezentuje iPhone'a
Steve Jobs prezentuje iPhone'a
Źródło zdjęć: © Philip Schiller (@pschiller)
Mateusz Żołyniak

05.09.2017 | aktual.: 05.09.2017 17:10

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wielu wieszczyło sromotną klęskę

Sukces firmy Apple, jaki zapewniły iPhone'y będące obecnie dla wielu synonimem smartfonu, wydaje się nieprawdopodobny, gdy wróci się na chwilę do 2007 roku. Urządzenie to nie miało fizycznej klawiatury, co w czasach świetności candybarów i biznesowych modeli z QWERTY wydawało się nie do pomyślenia, co piętnował m.in. Seth Porges na łamach serwisu TechCrunch:

Wirtualna klawiatura będzie tak samo użyteczna do pisania emaili i wiadomości tekstowych jak tarcza numerowa ze starych telefonów stacjonarnych. Nie zdziwcie się, gdy kupujący iPhone'a będą czuć wyrzuty sumienia po porzuceniu swoich BlackBerry, gdy każdego dnia będą poświęcać godzinę więcej na pisanie emaili w drodze.

Kwestię braku klawiatury w serwisie Gazeta.pl poruszył również Łukasz Partyka w tekście "iPhone: Czy Apple sprzeda telefon bez klawiatury?". Inną sporą wadą był brak obsługi łączności 3G. "The Guardian" stwierdził nawet, że będzie gwoździem do trumny projektu Apple'a.

Wyczekiwany iPhone Apple'a, który trafił dzisiaj do sprzedaży w USA, będzie miał problem z przebiciem się do masowego odbiorcy przez brak łączności 3G oraz niskie zapotrzebowanie na urządzenia konwergentne, na co wskazują raporty badaczy rynku.

Nie można zapomnieć też o cenie urządzenia. Model w wersji z 8 GB pamięci wyceniany był na 599 dolarów w abonamencie, co w tamtych czasach czyniło z iPhone'a jeden z najdroższych telefonów na rynku. Wątpliwości najlepiej pokazują kultowe już słowa Steve'a Ballmera, które padły w wywiadzie dla "USA Today".

500 dolarów w abonamencie?! Rzekłbym, że to najdroższy telefon na świecie, który nie jest skierowany do klientów biznesowych, ponieważ nie ma klawiatury, co sprawia, że nie jest dobrym urządzeniem do e-maili […] W tym momencie sprzedajemy miliony, miliony i miliony telefonów rocznie. Apple sprzedaje zero telefonów rocznie. Za pół roku będą mieli najdroższy telefon jakikolwiek powstał i zobaczymy… Zobaczymy, jak się potoczy nasza rywalizacja.

Jeszcze mocniejszą opinię na temat rynkowych szans Apple'a wyraził wtedy Matthew Lynn z Bloomberga.

Najwięksi gracze na rynku telefonu, jak Nokia Oyj czy Motorola Inc., nie muszą obawiać się o swoją działalność [...] iPhone to nic więcej jak luksusowy bubel, który spodoba się kilku fanom gadżetów. Gdy idzie o wpływ na rynek, iPhone będzie bez znaczenia.

Wielu użytkowników szybko dało się oczarować

Zdania konsumentów po premierze pierwszego iPhone'a były dość spójne - sprzęt Apple'a nie okaże się rewolucją i nie zawojuje rynku. Gdy telefon zaczął trafiać do rąk pierwszych testerów, a później i użytkowników okazało się, że model ten ma sporo mniejszych wad, na co uwagę zwrócili m.in. Kent German i Donald Bell z serwisu CNET.

Apple iPhone nie oferuje najlepszej jakości rozmów, a do tego brakuje mu wielu podstawowych funkcji, jak obsługa Bluetooth stereo i 3G. Pamięć wbudowana jest nieduża, jak w iPodach, a do zarządzania muzyką konieczna jest synchronizacja iPhone'a.

Jeszcze większą liczbę braków w swoim teście wymienił wtedy Piotr Biegała z Telepolis w swoim teście iPhone'a. Zwrócił on uwagę na brak diody IR, ograniczeniach w wykorzystaniu modułów Bluetooth i GPS, braku wsparcia dla wideorozmów czy programów działających w tle.

Sam byłem sceptyczny wobec tego produktu. Jednak chwila, w której wziąłem go do ręki i zapoznałem się z możliwościami spowodowała chęć zakupu. Czułem się jakbym miał w ręku urządzenie, które znam od lat, gdzie wszystko jest tam gdzie być powinno i czego działanie jest doskonale przewidywalne.

Nie wpłynęło to jednak na pozytywną ocenę, jaką urządzeniu Apple'a wystawił Piotr. To samo dotyczy zresztą autorów testu na łamach serwisu CNET.

Apple iPhone ma powalający ekran, świetny wygląd i innowacyjny interfejs, który wykorzystuje multitouch. Jego przeglądarka Safari świetnie sprawdza się do przeglądania sieci, a do tego oferuje proste w obsłudze aplikacje.

Głosów zachwytu na temat ciekawych rozwiązań w iPhonie przybywało. Jerzy Łabuda z "Komputer Świata" odnosił się bardzo pozytywnie do ekranu urządzenia, a ten miał być przecież jedną z największych wad urządzenia.

Polska recenzja iPhone

Wkrótce po tym okazało się, że coraz większa liczba użytkowników docenia świeżość iPhone'a i chce więcej takich urządzeń. Dotyczy to także osób mieszkających w Polsce, a wzroście zainteresowania Interia pisała już pod koniec lipca 2007 roku powołując się na badanie IIBR.

Według przeprowadzonego badania już dziś na zakup nowego produktu Apple zdecydowanych jest 4 proc. młodych Polaków, a kolejne 17 proc. rozważa taką ewentualność. Teoretycznie oznacza to, że sprzedaż telefonu ma szansę w krótkim czasie osiągnąć poziom 0,5 mln egzemplarzy.

Sprzęt Apple'a prędko musieli docenić również inni producenci. Google, który pracował wtedy nad pierwszym smartfonem z Androidem, postanowił zupełnie zmienić projekt tego urządzenia.

Google Sooner - tak miał wyglądać pierwszy smartfon z Androidem
Google Sooner - tak miał wyglądać pierwszy smartfon z Androidem© fot. blog.steventroughtonsmith.com

Model określany jako "Sooner" został uśmiercony, a na jego miejsce wszedł smartfona HTC Dream, który w Polsce znany był jako Era G1. Miał on oczywiście klawiaturę QWERTY, ale było ona wysuwana, gdyż przedni panel zajmował spory ekran dotykowy.

Pierwszy iPhone jest bez dwóch zdań najlepszym przykładem tego, że często jest bardzo ciężko wyciągnąć trafne wnioski na temat nowych produktów nie mając ich w rękach. Szczególnie gdy rozwiązania te znacznie różnią się od rynkowych standardów. Nie ma co jednak liczyć, że i w przypadku nowego iPhone'a 8 - a może iPhone'a X? - będzie podobnie. W ciągu ostatnich lat Apple przestało zaskakiwać innowacjami, a liczne przecieki psują wszelkie niespodzianki...

Komentarze (0)