Google i Huawei pozwani za... Nexusa 6P
Część mieszkających w Stanach Zjednoczonych użytkowników miała spore problemy z kupionymi nexusami 6P, co zaowocowało zbiorowym pozwem nie tylko przeciw gigantowi z Mountain View, ale i producentowi urządzenia, czyli Huaweiowi. Czego dokładnie dotyczy sprawa?
21.04.2017 | aktual.: 21.04.2017 14:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Powtarzające się problemy z "bootloopem"
Jakiś czas temu głośno zrobiło się o problemach Nexusa 5X z tzw. bootloopem, a więc zapętlającą się animacją startową. Smartfon restartuje się cały czas, nie mogąc załadować systemu, na co jedynym ratunkiem jest odcięcie zasilania. Na podobną przypadłość cierpi także drugi z Nexusów z 2015 roku.
Część użytkowników Nexusa 6P, którego dla Google'a stworzył Huawei, wskazała, że problemy z bootloopem pojawiały się niedługo po zakończeniu okresu objętego gwarancją, a firmy nie chciały naprawić ich egzemplarzy. Pojawiły się też głosy, że Google odmówił naprawy urządzeń nawet, gdy gwarancja wciąż obowiązywała.
Na tym jednak nie koniec. Spora grupa użytkowników, których sprzęt miał zostać wymieniony, skarży się na przebieg tego procesu. Klienci musieli czekać podobno po kilka tygodni na nowe egzemplarze, które okazały się modelami odnowionymi. Co gorsza, część z nich wciąż miała tę samą wadę.
Amerykański sposób rozwiązywania problemów
Wielkim zaskoczeniem nie powinno być więc to, że poszkodowani postanowili szukać sprawiedliwości i zadośćuczynienia na drodze prawnej. Zbiorowy pozew, który trafił do kalifornijskiego sądu federalnego, sugeruje, że Google i Huawei dopuścili się naruszenia licznych praw konsumenta, nie honorowały przyznanych gwarancji, oszukiwały klientów i bezpodstawnie wzbogacały na ich krzywdzie.
Warto dodać, że pozew nie odnosi się jedynie do problemów z bootloopem, ale i zbyt szybkiego wyładowywania się baterii (tzw. battery drain) w modelach Nexus 6P. Oskarżyciel żąda odszkodowania, którego wielkość ma zostać oszacowana podczas procesu, ale nie wiadomo póki co, kiedy dokładnie ma się on rozpocząć.
Huawei odmówił komentarza, a Google nie chce obecnie udzielać wypowiedzi. Ciężko określić więc, czy firmy spróbują załatwić sprawę polubownie.
To niejedyny taki przypadek
Problemy z zapętloną animacją startową dotyczyły głównie starszych smartfonów opartych na platformie Google'a (m.in. produktów Motoroli), ale ostatnio znowu robi się o nich głośno. Przynajmniej na rynku amerykańskim, gdzie ostatnio pojawiły się pozwy w tej sprawie skierowane przeciw LG.
Dotyczyły one nie tylko wspomnianego już w tekście Nexusa 5X, ale również innych flagowców koreańskiej firmy, które sprzedawane są w Stanach, w tym m.in. G4, G5, V10 czy V20. Użytkownicy, którzy dołączyli do zbiorowych pozwów, zazwyczaj wygrywali batalie z firmą, więc można spodziewać się, że i tym razem będzie podobnie.