Walcz z ukrycia, rzucaj noże i petardy - wspieraj Polski rynek gier mobilnych [recenzja Shadow Assassin]
Historia połączona z fantastyką, czyli innymi słowy historical-fiction. Temat, który już od lat sprawdza się w grach, nie tylko tych mobilnych. Czy można więc wnieść nieco nowości do gier pochodzących z naszego kraju?
18.05.2015 | aktual.: 18.05.2015 11:25
Gra Shadow Assassin lubelskiego studia Mutated Byte trafiła niedawno do sklepu Google Play. To obszerna produkcja, która jeszcze jest w fazie rozwoju, lecz twórcy swoim demem chcą pokazać, że to gra warta świeczki, po części dosłownie.
Jest XV. wiek, ze względu na trudną sytuację polityczną dla Polski, obecny król Jagiełło powołuje specjalną grupę Cieni, skrytobójców, którzy mają powstrzymać zakon krzyżacki przed szerzeniem buntu oraz zbadać i uciszyć praktyki magiczne.
Do grupy należą głównie sieroty, bez własnej historii, bezimienne, wspaniale wyszkolone do walki i zabijania z ukrycia. Gracz staje się oczywiście jednym z nich i jego zadaniem jest sukcesywne unicestwianie wrogów, ale nie tylko…
Jak nazwa gry wskazuje, skrytobójstwo to jej domena. Strażnicy, których gracz spotyka w kryptach mają określone pole widzenia. Trzeba wykorzystać moment, kiedy odwróceni są tyłem i wtedy wykonać atak. Oprócz tego można też rzucić w kogoś nożem, rzucić petardę na zwabienie lub po prostu podejść i się z nim rozprawić.
Tytuł opisany jest jako gra przygodowa i faktycznie elementy przygodówki są tu zachowane. Oprócz ciekawej fabuły, o której wspomniałem na początku, są też elementy łamigłówkowe. Gracz wygrywając w kilku mini-grach może otworzyć drzwi, skrzynie, a przez odnajdywanie ukrytych na planszy elementów, otwierać chociażby bramy
Na pochwałę zasługuje model walki. Odbywa się ona poprzez wciskanie kolejno chwilowo pojawiających się kółeczek ataku i obrony. Liczba przeciwników, z którymi prowadzona jest potyczka ma wpływ na tempo ich pojawiania się. Podoba mi się również sposób, w jaki prowadzone są akcje – tapnięciem w jedną z części ekranu gracz wyznacza cel, a po przytrzymaniu kółeczko rozgałęzia się i wyprowadzane są kolejne opcje. Łatwe, przejrzyste i genialne w swojej prostocie.
Twórcy również dobrze poradzili sobie z reklamami. Przed każdym kolejnym poziomem pokazuje się informacja o opcjonalnym zwiększeniu punktów zdrowia, kondycji czy ataku po obejrzeniu reklamy. Można również wykorzystać je jako ułatwienie łamigłówek.
W grze jest też kilka niedopracowań. Pole widzenia przeciwników przenika przez ściany, co dezorientuje, a gracz może czasem przejść przez zamknięte (choć wcześniej otwarte) bramy. Przydałaby się również orientacja pozioma, tak jak jest to rozwiązane w Crossy Road czy The Quest Keeper. Choć są to drobne błędy, mam nadzieję, że wkrótce zostanie poprawione.
Nic nie stoi jednak na przeszkodzie by powiedzieć, że to dzieło godne uwagi, które na zaistnienie ma szansę nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Swoisty powiew świeżości w sklepie z grami, coś nowego, zrobionego w naprawdę ciekawy sposób. Rodzimi deweloperzy po raz kolejny pokazali, że „Polak potrafi!”.
To, co mogłem dla was sprawdzić to wersja demo, a więc tylko początek. Zespół liczy na feedback, jakim są wasze opinie, ale również na support, czyli wsparcie finansowe. Na ich zbiórce crowdfundingowej możecie wesprzeć tworzenie gry. Do zebrania jest całkiem spora sumka, ale - jak widać - są dobre perspektywy na przyszłość.
Już wkrótce ma ukazać się wersja demo na iOS i Windows Phone'a, a jeśli sprawy przybiorą dobry obrót to, do dyspozycji oddana nam zostanie pełna wersja gry, miejmy nadzieję już bez drobnych niedopracowań oraz z jeszcze większą liczbą poziomów i postaci. Zostawiam was z linkiem i miejscem na komentarz. Jeśli macie tytuły, które według was są warte uwagi – piszcie o nich w komentarzach, rozważę każdą propozycję.
Shadow Assassin
PLUSY:
[plus] Walka w systemie Quick Time Event
[plus] Muzyka współgrająca z całością
[plus] Przejrzysty interface
[plus] Ciekawa fabuła
Minusy:
[minus] Drobne niedopracowania
- Link do pobrania (Google Play)