Weekendowy Zestaw Gier i Aplikacji [20.07.2012]
Zapraszam wszystkich na kolejny odcinek weekendowego Zestawu Gier i Aplikacji.
21.07.2012 | aktual.: 21.07.2012 14:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Swoje propozycje proszę wysyłać na tomasz.slowik@komorkomania.pl.
War Pinball HD w Google Play za 10,34 zł
Strona 1
Pinball (Pinball Deluxe).
Do tej pory najładniejsze gry tego typu były zarezerwowane dla urządzeń z Tegrą na pokładzie, jednak War Pinball to zmienia. Gra oferuje 3 tematyczne, trójwymiarowe stoły powiązane z takimi filmowymi hitami jak Pluton czy Zaginiony w Akcji, na których widać filmowe postacie.
Zadanie gracza jest takie samo jak zwykle - zdobyć jak najwięcej punktów odbijając za pomocą dwóch ramion metalowe kulki. Stoły różnią się od siebie diametralnie. Są na nich różne zadania do wypełnienia (dające dodatkowe punkty), odmienne bonusy i schematy. Warto pograć chociażby dla ich samego wyglądu, który jest wykonany z dużą dbałością o szczegóły. Miłym, acz w Polsce bezużytecznym dodatkiem jest możliwość zakupienia trzech filmów powiązanych z grą przez Amazon bezpośrednio w grze. Tytuł współpracuje z Open Feint.
Graficznie jest świetnie. Tekstury są świetnej jakości, obraz można przybliżać i oddalać, a kamera może podążać za kulką lub być statyczna. W tle słychać okrzyki i wybuchy zależne od trafianych akurat bonusów. Rewelacja.
War Pinball nie jest grą tanią, dlatego polecam ją głównie fanom tego gatunku, które cenią sobie pieczołowicie i pomysłowo wykonane stoły.
[plus]grafika
[plus]klimat
[plus]ładny pinball niewymagający Tegry
[minus]tylko trzy stoły
[minus]cena
Zręcznościówka (Asteroid 2012 3D).
Jest to oryginalna gra, w której gracz porusza się po niewielkiej platformie, na której należy utrzymać się jak najdłużej. Wpadanie na przeciwników oraz wypadanie poza planszę obniża limit czasowy. Ważne jest pilnowanie, czy wrogowie nie przechylają platformy, w którąś stronę, ponieważ jej obrócenie się zakańcza rozgrywkę. W trakcie pojawiają się gwiazdki, które dają punkty, dodatkowy czas oraz prezenty w postaci misji polegających na pokonywaniu konkretnych przeciwników.
Poziomów jest pięć i poza powyższym zadaniem można pograć sobie w skalnego badmintona, zbierać dusze, uciekać przed przeciwnikiem i kilka innych.
Sterować można czujnikiem położenia lub wirtualną gałką. Pierwszy wariant jest precyzyjniejszy, ale mimo wszystko lepiej grało mi się na ekranie dotykowym. Irytuje uderzanie przeciwników, które szczególnie w przypadku głazów działa niedokładnie.
Grafika wygląda ładnie, ale nic ponadto. Utrzymano ją w pastelowych kolorach i brakuje jej trochę szczegółowości. Gra ma dosyć wysokie wymagania sprzętowe, ale pozwala na zmianę jakości oprawy w przypadku słabszych telefonów.
Lilli Adventures nie wzbudził we mnie żadnych emocji. Można w niego pograć, ale znacznie ciekawsze są dual stick shootery pokroju Gun Brosa.
[plus]grafika
[plus]miła, lekka i przyjemna
[minus]nie ma tego czegoś
[minus]nieprecyzyjne sterowanie
Strategia ekonomiczna (Ice Age Village).
Bóg słońca zagroził, że jeśli Egipt się nie zjednoczy, to zapanuje ciemność. Gracz wciela się w budowniczego, który ma temu zapobiec poprzez budowanie miast będących dowodem potęgi nowej faraonki.
Zadanie najczęściej polega na wybudowaniu i rozbudowaniu określonej liczby domków, zdobyciu jakieś ilości złota czy wybudowaniu monumentu. Do tego celu wykorzystywany jest drogocenny kruszec oraz kamień. Kluczem do sukcesu jest odpowiednie rozplanowanie swoich posunięć, dobranie liczby pracowników i skupienie się na najpotrzebniejszym na danej planszy surowcu. Żeby nie było zbyt prosto, trzeba uważać na przeszkody w postaci złodziei, nomadów oraz uciekającego czasu. Jego koniec nie oznacza klęski, ale pozbawia możliwości rozbudowy swojego miasta (coś w rodzaju osiągnięć).
Zabawa początkowo wydaje się nudna, ale z czasem zaczyna się naprawdę sporo dziać i nie ma czasu na chwilę wytchnienia. Cały czas trzeba kombinować i pilnować sytuacji na mapie.
Grafika nie wyróżnia się niczym wyjątkowym. Animacje postaci są monotonne, a otoczenie statyczne, jednak w strategiach nie jest to jakaś duża wada.
Pyramid Rising to bardzo wciągająca gra, jednak odblokowanie jest dosyć drogie, dlatego polecam jej wypróbowanie i samodzielne podjęcie decyzji czy warto. Według mnie - jak najbardziej.
[plus]wciąga
[plus]nie ma czasu na nudę
[minus]cena
Zręcznościówka (Temple Run: Brave).
Zabawa polega na poruszaniu się niewielkim zwierzakiem, który strzela do latających dookoła niego kulek poprzez wbiegnięcie pod nie. Jednocześnie trzeba uważać, żeby nie zostać przez nie trafionym. Im więcej przekolorowanych obiektów, tym więcej punktów otrzyma się po ich wysadzeniu specjalnym przyciskiem. Opis jest dosyć zawiły, ale gra jest banalnie prosta.
Do wyboru są cztery tryby gry. Waves z każdą falą wyrzuca więcej kulek do zbicia. Speed zwiększa tempo rozgrywki. W Timed gracz ma półtorej minuty na zdobycie jak największej liczby punktów, ale jest nieśmiertelny, a w Lives ma się za to tylko jedno życie. W gruncie rzeczy wszystkie tryby polegają na tym samym, ale dobrze, że jest jakaś możliwość wyboru.
Steruje się przesuwając postać palcem, co jest kłopotliwe w przypadku większych ekranów. Jest to też pierwsza gra, która nie reagowała na rysik w Galaxy Note.
Graficznie jest dobrze. Oprawa jest kolorowa, a co kilka fal zmienia się otoczenie. Włączenie przycisku niszczenia kulek powoduje ciekawą animację. Niestety w moim przypadku gra potrafiła zmienić kolory w telefonie wywołując efekt negatywu, ale po wyłączeniu ekranu wszystko wracało do normy.
Combombo to pierwsza naprawdę oryginalna gra, w którą grałem od dłuższego czasu. Idealnie sprawdza się na telefon i szczerze mogę ją polecić.
[plus]oryginalny pomysł na rozgrywkę
[plus]kolorowa grafika
[plus]kilka trybów do wyboru
[minus]problemy graficzne
Strategia (Little Stars for Little Wars 2).
Gra początkowo przypomina War of Reproduction lub Little Stars for Little Wars 2, jednak jest od nich znacznie bardziej rozbudowana. Zabawa polega na zdobywaniu kolejnych planet dzięki stworzonym wcześniej jednostkom. Różnicami względem innych tego typu gier są rozbudowane opcje ulepszania technologii, rozbudowywanie posiadanych planet oraz wiele statków kosmicznych do wyboru.
Początkowo polecam zapoznać się z samouczkiem, ponieważ gra jest dość rozbudowana i można się pogubić. Trzeba pilnować sytuacji gospodarczej, militarnej i naukowej na planetach. Między kolejnymi misjami (jest pewna dowolność w ich wybieraniu) można rozwijać odkrycia technologiczne, które wykorzystuje się w trakcie bitew. Trzeba być też czujnym, bo przeciwnik cały czas stara się przeszkadzać graczowi i przejąć posiadane przez niego włości. Szkoda tylko, że interfejs nie ułatwia zabawy. Jest dosyć nieprzejrzysty oraz niepraktyczny i trzeba się do niego przyzwyczaić.
Warto wspomnieć o możliwości manualnego rozgrywania bitew, które trochę przypominają te z Heroes III na PC. Niestety, są one mało absorbujące i znacznie ciekawsza jest część taktyczno-ekonomiczna.
Grafika jest nudna i nieciekawa. Statki symbolizują niespecjalnej jakości modele, a cała oprawa ma być raczej czytelna, a nie efektowna.
Space STG II wymaga czasu na nauczenie się jego obsługi, ale fani kosmicznych strategii powinni być zadowoleni. Gdyby tylko twórcy pomyśleli nad uproszczeniem menu, to gra stałaby się dużo bardziej przystępna dla osób niecierpliwych.
[plus]rozbudowana
[plus]nie ma czasu na nudę
[minus]niewygodny interfejs
Alternatywny launcher (TSF Shell).
Jest to jedna z bardziej efektownych aplikacji tego typu z jaką miałem do czynienia. Interfejs diametralnie różni się od tego, co proponuje konkurencja i jest on podzielony na coś w deseń kart. Są to: siatka aplikacji, kontakty, Facebook, wiadomości i różne działy z oferty Amazonu. Niestety te ostatnie nie są oficjalnie dostępne w Polsce, a newsy są pobierane z angielskich stron. Oczywiście jest opcja wyłączenia niemal wszystkiego, ale wtedy launcher staje się bardzo ubogi.
To czego najbardziej mi w nim brakuje, to obsługa widżetów i pulpitów jako takich. Poza tym siatka aplikacji jest w formie przewijanej, długiej listy, co przy dużej liczbie aplikacji jest mało praktyczne. To samo dotyczy kontaktów i Facebooka, które przewijają się bardzo efektownie, ale powoli.
Wygląd to największa zaleta programu. Okna są trójwymiarowe, w tle widać tapetę i cały czas ma się uczucie obcowania z ekranem 3D. Jeśli dla kogoś najważniejszy jest wygląd i szuka darmowego launchera, to nie ma lepszego.
Claystone to piękny ale niepraktyczny program, co w przypadku launcherów jest dyskwalifikujące. Brakuje mu jakichkolwiek ustawień i opcji poustawiania skrótów do najczęściej wykorzystywanych aplikacji. Jeśli jednak komuś zależy jedynie na wyglądzie, to będzie zadowolony.
[plus]piękny
[plus]oryginalne podejście do interfejsu
[minus]niepraktyczny
[minus]większość jego funkcji jest bezużyteczna w Polsce
Claystone Launcher -- Everything in your cloud and Android phone in one swipe
Kalkulator (MathStudio).
Jest to jeden z najlepszych kalkulatorów dostępnych w Google Play i nie mogę wyjść z podziwu, że jest on darmowy. Program pozwala na: wykonywanie podstawowych obliczeń z zachowaniem kolejności wykonywania działań, rozwiązywanie działań z dowolną liczbą niewiadomych, operacje na wszelkiego rodzaju funkcjach(również trygonometrycznych), rysowanie wykresów, przypisywanie zmiennych, upraszczanie wyrażeń i wiele innych. Do tego aplikacja sama proponuje co z danym zagadnieniem można zrobić. Ciekawostką jest możliwość wyświetlania wyników zarówno w postaci ułamka zwykłego jak i dziesiętnego.
Warto wspomnieć o wbudowanym przeliczniku walut (wymaga połączenia z Internetem), miar oraz dat. Jest też możliwość zmiany liczb z systemu dziesiętnego na szesnastkowy. Krótko mówiąc, jego możliwości są olbrzymie i przyda się on każdemu uczniowi szkół średnich i wyższych. Jedyną wadą programu jest konieczność nauczenia się jego obsługi, szczególnie jeśli chodzi o zapamiętanie gdzie znajdują się poszczególne symbole.
Interfejs jest uproszczony maksymalnie, jak się tylko dało, ale i tak opcji jest zatrzęsienie. Dlatego warto na początku zapoznać się z demem, który pełni też rolę samouczka.
HandyCalc to narzędzie o niemal nieograniczonych możliwościach. Zwykli zjadacze chleba nie wykorzystają nawet kilku procent jego potencjału, jednak dla uczniów i osób związanych z matematyką jest to pozycja obowiązkowa.
[plus]olbrzymie możliwości
[plus]interfejs uproszczony, jak się tylko dało
[plus]darmowy
Klient serwisu społecznościowego (Facebook).
Aplikacja dla osób interesujących się modą, w szczególności kobiet. Pose.com to serwis społecznościowy, w którym ludzie dzielą się zdjęciami obrazującymi ich styl - ubrani, makijaż, fryzury itd. Poza wrzucaniem fotek umożliwia ocenianie i śledzenie innych użytkowników oraz komentowanie. Do korzystania z serwisu wymaga jest rejestracja lub wykorzystanie konta z Facebooka.
Program na smartfony umożliwia to samo, co strona Internetowa. Można więc komentować, wrzucać zdjęcia, obserwować poczynania innych osób i to tak naprawdę tyle. Nie jestem wielkim fanem mody, więc aplikacja dla mnie ma ograniczoną użyteczność, ale na pewno są osoby, które znajdą dla niej zastosowanie.
Interfejs programu oraz optymalizacja stoją na wysokim poziomie. Obrazy mogą być wyświetlane w formie kafelków lub zdjęć z podstawowymi informacjami. Gdyby tylko klient Facebooka był tak dopracowany...
Pose to dość oryginalna propozycja, której głównymi wadami jest obsługa tylko po angielsku i niewielka popularność w Polsce. Z drugiej strony, jeśli ktoś szuka inspiracji, lub lubi oceniać innych, to będzie bardzo zadowolony.
[plus]optymalizacja
[plus]wygodny interfejs
[plus]pozwala na to samo co strona
[minus]tylko po angielsku
Budzik (Caynax Alarm Clock).
Aplikacja charakteryzuj się kilkoma fajnymi funkcjami. Najciekawiej prezentuje się opcja wyłączania alarmu zakrywając telefon. Można też zrobić to głosem, ale nie wyobrażam sobie świeżo po przebudzeniu gadać do telefonu z angielskim akcentem. Zaraz po przebudzeniu można zapoznać się z najświeższymi informacjami ze świata dzięki wbudowanemu czytnikowi RSS. Zawiera on najpopularniejsze zagraniczne publikacje, ale nic nie stoi na przeszkodzi, żeby dodawać własne adresy. Ciekawą opcją jest integracja budzika z kalendarzem.
Ciekawie ale trochę niepraktycznie zrobiony jest mechanizm ustawiania godziny, który przedstawiony został w postaci dwóch obrotowych kręgów, wolę jednak ręcznie wpisać wartości lub przekręcać cyfry.
Interfejs jest przemyślany, ale mógłby być utrzymany w bardziej stonowanych barwach. Poza tym nie mogę mu niczego zarzucić.
Senti Wayk przykuł moją uwagę głównie dzięki opcji wyciszania alarmu przykryciem telefonu. Reszta jest funkcje jest według mnie zbędna i niepotrzebnie komplikuje coś tak prostego, jak budzik.
[plus]ciekawe funkcje
[plus]przejrzysty interfejs
[minus]trochę przekombinowany