Wielki coming out, czyli Tim Cook jest gejem
Szef firmy Apple ujawnił właśnie oficjalnie, że jest homoseksualistą. Czy coś to zmienia?
30.10.2014 | aktual.: 30.10.2014 22:47
Tim Cook w rozmowie z Businessweek przyznał się publicznie do bycia gejem. W jego oświadczeniu można przeczytać:
Tim Cook:
Nigdy nie zaprzeczałem swojej seksualności, ale nigdy też nie ujawniałem jej publicznie. Aż do teraz. Wyrażę się więc jasno: Jestem dumny z bycia gejem, i uważam, że bycie gejem to jeden z największych darów, jakie dał mi Bóg.
Dyrektor generalny firmy z Cupertino twierdzi ponadto, że odmienna orientacja seksualna "pozwala mu lepiej rozumieć bycie w mniejszości i to, z jakimi problemami borykają się różne grupy mniejszościowe". Bycie gejem miało sprawiać, że Cook ma także więcej empatii i jest jeszcze twardszą osobą, która podąża własną drogą. Stwierdził on nawet, że odmienność pozwoliła mu wykształcić swoisty pancerz, który pomaga mu w pracy jako szef firmy Apple.
Wieści te szybko obiegły świat, a większość komentujących gratuluje Timowi odwagi. Sam nie mam absolutnie nic przeciwko gejom (czy lesbijkom), jednak robienie wielkiej sensacji z kolejnego "coming out" jest nieco nużące. Orientacja seksualna nie powinna być tabu, ale też nie jest powodem do dumy.
Nieco śmieszą mnie też informacje, które sugerują, że wizerunek szefa-geja może wpłynąć w jakikolwiek sposób na działania Apple'a. Ani nie zmieni się nagle polityka firmy, ani gigant nie przestanie nagle robić dobrych urządzeń. Dzisiejsze oświadczenie w dużej mierze wyjaśnia jedynie skąd w Cupertino tak duża tolerancja dla środowiska LGBT.
Źródło: Businessweek