Wielki test smartfonów za 500 zł. Sprawdzamy Wiko View Go
Lubimy czytać o flagowych smartfonach, ale gdy przychodzi do zakupu, często rozglądamy się za zdecydowanie tańszymi modelami. Dlatego przygotowałem "Wielki Test Smartfonów za Pięć Stów". Co tydzień sprawdzę nowy model i wydam swoją opinię. Otwieram z francuskim smartfonem Wiko View Go.
17.09.2018 | aktual.: 08.10.2018 15:42
Wiko View Go kosztuje 499 zł i na pierwszy rzut prezentuje się całkiem nieźle. Obła bryła telefonu zrobiła na mnie wrażenie droższej niż tytułowe "Pięć Stów". Tył, mimo że plastikowy, nie jest tandetny. Nic nie trzeszczy, nigdzie nie ma luzów, wszystko jest idealnie dopasowane.
Wiko View Go. Wygląd
Na krawędzi telefonu znajdują się tylko dwa przyciski (podłużny do regulacji głośności i power), a z tyłu centralnie umieszczony aparat. Smartfon całkiem nieźle prezentuje się też od przodu, górna i dolna ramka, mają zaledwie po 9 mm, co uważam za niezły wynik w tak tanim telefonie. Oczywiście wygląd nie jest najważniejszy, ale to co jest w środku.
Na początek przyjrzyjmy się specyfikacji telefonu.
Wiko View Go | |
---|---|
Producent | Wiko |
Model procesora | Mediatek MT6739WA |
Segment | Smartfon budżetowy |
System operacyjny | Android 8.1 |
Przekątna ekranu | 6.7″ |
Rozdzielczość ekranu | 1440 x 720 |
Maksymalna pamięć operacyjna | 2 GB RAM |
Maksymalna pamięć wewnętrzna | 16 GB |
Rozdzielczość matrycy | 13 Mpix |
Pojemność akumulatora | 3000 mAh |
Niestety w przypadku Wiko View Go dobre wrażenie pryska szybko, bo już w momencie próby odblokowania telefonu. Animacja na ekranie blokady wyraźnie się zacina, a cyfry wskakują z widocznym opóźnieniem. Płynność animacji jest jednym z kluczowych elementów tzw. user experience, dlatego Wiko View Go już na starcie zalicza dużego minusa.
Wiko View Go. Szybkość działania
Jeśli smartfon powitał mnie zacięciami już na ekranie blokady, to wiem, że dalej nie będzie dobrze. Dalsze testy tylko potwierdziły moje obawy.
Animacje podczas przechodzenia pomiędzy aplikacjami czy rozwijania menu bardzo często (i bardzo widocznie) się zacinają. Problem nie dotyczy tylko animacji, smartfon ewidentnie słabo radzi sobie z obsługą aplikacji w sensownym czasie.
W prostym teście szybkości, na otworzenie kolejno 12 aplikacji (do momentu pojawienia się pierwszego ekranu), Viko View Go potrzebował aż 3 minut, a otwarcie Spotify zajęło mu 14 sekund. W smartfonach taki czas oczekiwania wydaje się wiecznością.
Wiko View Go. Płynność działania
W samych aplikacjach smartfon działał różnie. Jeśli nie obciążałem go za mocno i dawałem czas na "pomyślenie", nie było większych problemów. Jednak przy wciśnięciu kilku komend jedna po drugiej, Wiko View Go dostawał zadyszki i się po prostu zawieszał. Na pochwałę zasługują za to gry. "Candy Crush" i "Clash Royale" działają płynnie i bez zacięć. Szkoda tylko, że tak samo płynnie nie działają np. Mapy czy Instagram.
Jeśli chodzi o baterię - ta spokojnie wytrzymuje przez cały dzień. Tylko i aż tyle. Raczej nie ma mowy o zaoszczędzeniu na kolejną dobę, w nocy musiałem bezwzględnie podłączyć do ładowarki.
Wiko View Go. Aparat fotograficzny
Przed opisem możliwości aparatu w Wiko View Go muszę przypomnieć, że mówimy o telefonie za 500 zł. W tej cenie nie da się zrobić urządzenia z wyjątkowym aparatem, w najlepszym wypadku może być przyzwoity i nie zaniżać mocno średniej. W końcu to właśnie aparat jest często najdroższym komponentem we flagowcach kosztujących po 3-4 tysiące złotych.
Po tym krótkim, ale obowiązkowym, wstępie przejdźmy do oceny możliwości aparatu Wiko View Go. Te są przeciętne i dokładnie takie, jakich możemy oczekiwać po sprzęcie w tej cenie. Smartfon robi dobre zdjęcia pod warunkiem, że mamy dostęp do odpowiedniego oświetlenia. Gorzej jest, gdy na dworze panuje szarówka albo robimy zdjęcie w ciemnym pomieszczeniu.
Aplikacja aparatu ma też tryb portretowy, w którym software'owo rozmyte jest tło. Tryb działa raczej kiepsko, a aplikacja słabo rozróżnia pierwszoplanowy obiekt i tło, co skutkuje np. rozmyciem włosów i pozostawieniem ostrych fragmentów tła.
Podobnie słabo jest, gdy fotografujemy obiekt lub pejzaż, na którym znajdują się elementy różnie oświetlone (np. zacieniona twarz na słonecznym tle). Ale tym słabościom ulegają nawet topowe smartfony. Aparat Wiko View Go będzie zdecydowanie wystarczający do zrobienia sobie prostego selfie, grupowego zdjęcia z rodzinnej imprezy lub widoku, który akurat wpadnie nam w oko - jeśli będziemy pamiętać właśnie o odpowiednim oświetleniu. Na zdjęcia artystyczne nikt z telefonem za 500 zł nie powinien się porywać.
Viko Wiev Go. Podsumowanie i ocena
Podsumowując, Wiko View Go prezentuje się nieźle, jednak wypada słabo w bardzo ważnych kategoriach – płynności i szybkości działania. W kwestii możliwości aparatu fotograficznego i baterii smartfon plasuje się idealnie po środku stawki.
Ciekawostką jest, że Wiko View Go może obsłużyć dwie karty SIM i dodatkowo kartę pamięci. Nawet nie każdy flagowiec to potrafi.
- Estetyczna obudowa i stosunkowo wąskie ramki na górze i dole ekranu
- Dual SIM i niezależny slot na kartę pamięci microSD
- Szybkość i płynność działania