To już koniec Windows Phone'a. Poznajcie Windowsa 10 na telefony i małe tablety
Jedną z najważniejszych nowości zaprezentowanych podczas dzisiejszej konferencji był oczywiście Windows 10 na smartfony. A właściwie już nie tylko smartfony, ale i małe tablety.
21.01.2015 | aktual.: 10.12.2017 13:50
Z najnowszej wersji mobilnych okienek - zgodnie z oczekiwaniami - wywalono człon "Phone". Na wspólnej nazwie w przypadku wszystkich urządzeń unifikacja platformy się zresztą nie kończy, bo jedną z najważniejszych nowości są uniwersalne aplikacje. Dokładnie te same apki będzie można uruchamiać zarówno na komputerach, jak i tabletach, smartfonach oraz konsoli Xbox.
Oczywiście na panoramicznych ekranach komputerów mieścić się będzie więcej treści, podczas gdy dodatkowe elementy interfejsu na smartfonach będą wysuwane z bocznych krawędzi, ale wygląd i sposób obsługi aplikacji będzie ujednolicony. Co przy tym najważniejsze, użytkownik będzie miał pewność, że raz zakupiony program będzie działał na wszystkich jego urządzeniach.
Również kluczowe aplikacje Microsoftu staną się uniwersalne. Na telefonie skorzystamy zatem z tego samego Outlooka i pakietu Office, które znamy z pecetów.
Kolejna warta odnotowania nowość to odświeżone centrum akcji. Bliźniaczy panel znajdzie się w desktopowej wersji systemu (użytkownicy Maców skądś to znają).
A wszystkie powiadomienia będą synchronizowane między urządzeniami. Oznacza to, że notyfikacja usunięta z komputera natychmiast zniknie także z telefonu i vice versa.
Także systemowa klawiatura doczekała się drobnych, ale ważnych usprawnień. Przede wszystkim użytkownik będzie mógł zmienić jej rozmiar oraz położenie, co z pewnością docenią fani phabletów i małych tabletów.
Udoskonalenia objęły również silnik odpowiedzialny za przetwarzanie mowy na tekst. Podczas dyktowania wiadomości możliwe będzie wstawianie #hashtagów (twitterowicze się ucieszą) oraz imion, nazwisk i nazw przypisanym kontaktom. Funkcja sama zadba ponadto o prawidłową interpunkcję.
Domyślna aplikacja Wiadomości wspierać będzie także internetowe komunikatory, przy czym na pierwszy ogień pójdzie oczywiście Skype (ten zintegrowany został także z dialerem). O integrację z systemowym komunikatorem zatroszczyć się będą mogli także zewnętrzni deweloperzy.
Wspomniałem kilkakrotnie o małych tabletach. Windows 10 dostępny będzie w dwóch wersjach: desktopowej na pecety i tablety z ekranami od 8 cali w górę oraz mobilnej na smartfony i tablety z ekranami mniejszymi niż 8 cali. Kafelki na 7 calach w końcu będą zatem miały sens.
Warto również dodać, że w przypadku hybryd po odpięciu klawiatury standardowy interfejs automatycznie będzie się przełączał na taki, który został przygotowany z myślą o obsłudze dotykowej.
Widać, że Microsoft do promocji swojego mobilnego systemu postanowił wykorzystać fakt, że jest ojcem platformy, która rządzi na pecetach. Pogłębiona integracja z pełnym Windowsem i uniwersalne aplikacje to ogromne zalety, ale szkoda, że trzeba było na nie czekać tak długo. Ba, dziś poznaliśmy bardzo wczesną wersję rozwojową i jeszcze sporo wody upłynie w Wiśle, zanim Windows 10 trafi do użytkowników.
Choć wszystkie zmiany należy zaliczyć na plus, ciężko oprzeć się wrażeniu, że gigant pokazał nam po prostu, jak powinien wyglądać Windows 8.
Za jedną rzecz Microsoftowi należą się jednak słowa uznania. Windows 10 ma trafić do wszystkich użytkowników, którzy korzystają z Windowsa oraz Windows Phone'a 8.1! Co więcej, w przypadku komputerów i tabletów aktualizacja przez pierwszy rok będzie całkowicie bezpłatna. Najwidoczniej firmie bardzo zależy na tym, by jej system w krótkim czasie zgarnął dla siebie możliwie jak największy kawałek tortu, na czym konsumenci tylko i wyłącznie skorzystają.
PS Tak, będzie można zmienić tapetę za kafelkami!
Tekst powstał we współpracy z