Wreszcie wolno wysyłać SMS’y do Birmy
Ustrój dyktatury wojskowej, rządzący w Birmie, wprowadził rok temu, podczas pro-demokracyjnych zamieszek, spore zakazy dotyczące korzystania z telefonów komórkowych i Internetu. Teraz, rząd birmański obniża nieco zamordyzm, pozwalając swoim obywatelom na wysyłanie i otrzymywanie SMS’ów z zagranicy.
Ustrój dyktatury wojskowej, rządzący w Birmie, wprowadził rok temu, podczas pro-demokracyjnych zamieszek, spore zakazy dotyczące korzystania z telefonów komórkowych i Internetu. Teraz, rząd birmański obniża nieco zamordyzm, pozwalając swoim obywatelom na wysyłanie i otrzymywanie SMS’ów z zagranicy.
Aby jednak nie było zbyt łatwo, nadal wysyłanie SMSów w takiej formie, jaką my znamy, nie jest możliwe. Każdy Birmańczyk, jeśli chce wysłać SMS’a za granicę, musi najpierw zarejestrować się na specjalnej rządowej stronie i to przez nią wysyłać SMS. Rejestracja kosztuje 5000 kyat’ów – ok. 4$ (dla porównania, koszt wysłania lokalnego SMS’a to 216 kyat’ów).Każdy SMS jest oczywiście monitorowany.
Mimo takich ograniczeń, w Birmie jest zarejestrowanych ponad 266 tyś użytkowników telefonów komórkowych.
W Birmie działa też sieć 3G, oparta o standard WCDMA. Jak na razie, sprzedano jednak jedynie 50 aparatów 3G – większość jest w posiadaniu wojska.
Źródło: cellular-news.com