Xiaomi 12 Pro przypomniał mi, za co lubię flagowce tej marki

Z Xiaomi 12 Pro spędziłem raptem kilka dni, więc na recenzję jest jeszcze za wcześnie. By docenić część jego największych atutów wystarczy jednak chwila.

Xiaomi 12 Pro przypomniał mi, za co lubię flagowce tej marki
Miron Nurski

01.04.2022 | aktual.: 01.04.2022 11:19

Gdy w 2020 roku na testy trafił do mnie Xiaomi Mi 10 Pro, zachwycałem się wręcz niebywałą dbałością o detale. Przez kolejne miesiące wróciłem do używania kolejnych marek, by ponownie zachwycić się Xiaomi Mi 11. Pisałem wówczas, że nawet Apple ma się czego od Xiaomi uczyć.

Mijały kolejne miesiące, przez moje ręce przewinęły się najlepsze smartfony innych marek. Teraz wrzuciłem do kieszeni Xiaomi 12 Pro i znów czuję skok jakościowy.

Xiaomi 12 Pro zapewnia najlepsze wrażenia użytkownika. Takiej dbałości o detale ze świecą szukać u konkurencji

W Xiaomi 12 Pro wrażenie robią małe usprawnienia, które w pojedynkę mogłyby być wręcz niezauważalne, ale wszystkie razem sprawiają, że robienie czegokolwiek jest intuicyjne i satysfakcjonujące jak na żadnym innym smartfonie.

Już wielokrotnie pisałem o świetnych wibracjach i tutaj nic się nie zmieniło. Xiaomi wciąż wykorzystuje ich potencjał w sposób, który jest w mojej ocenie bezkonkurencyjny. Chińczycy nie tylko zastosowali najwyższej klasy silnik haptyczny, ale i znakomicie go zaimplementowali, zaszywając w systemie wibracje o różnej sile i sekwencji.

Gdy korzystam z czytnika linii papilarnych, mam wrażenie jakby palec zatapiał się w wyświetlaczu. Gdy odcisk palca zostaje rozpoznany, wibracja jest inna niż wtedy, gdy skanowanie się nie powiedzie. Ułatwia to bezwzrokowe odblokowywanie smartfonu.

Raz na jakiś czas zdarza mi się za lekko wcisnąć przycisk zasilania i schować do kieszeni telefon z odblokowanym ekranem. Xiaomi 12 Pro podczas blokowania generuje charakterystyczną wibrację, więc takie rzeczy się nie przytrafiają. Za każdym razem czuję, że ekran został zabezpieczony przed przypadkowymi kliknięciami.

Gdy docieram do końca przewijanej listy, Xiaomi 12 Pro wibruje jeszcze w inny sposób, przez co ma się wrażenie, jakby lista dawała fizyczny opór. W przypadku innych smartfonów zdarza mi się w takiej sytuacji 2-3 razy musnąć ekran, bo nie wiem, czy lista się skończyła, czy ekran nie zarejestrował dotyku. Tutaj dostaję wyraźną, haptyczną informację zwrotną.

Bardzo fajne wibracje towarzyszą także korzystaniu ze wszelkich wirtualnych przycisków czy pokręteł.

Xiaomi 12 Pro ma przemyślany, schludny i intuicyjny interfejs

W MIUI 13 od razu spodobało mi się to, że wyszukiwarka w szufladzie aplikacji została umieszczona na dole, a nie - jak w większości nakładek - na górze. Wreszcie ten ważny element interfejsu znajduje się w zasięgu kciuka.

Obraz

Xiaomi poprawiło także pracę z pływającymi aplikacjami, które można teraz zminimalizować i zakotwiczyć w rogu ekranu.

Niezmiennie doceniam też, że Xiaomi 12 Pro odziedziczył po poprzedniku takie smaczki jak animowana ikona aplikacji pogody, która nie tylko ładnie wygląda, ale i daje wyraźną informację na temat warunków atmosferycznych.

Podejście "ładne i funkcjonalne" widać na każdym kroku. Już w ubiegłym roku zwracałem uwagę choćby na to, że ilość zajętego miejsca w pamięci jest czytelnie wizualizowana w ustawieniach systemowych.

To wszystko to tylko drobne detale, ale suma drobnych detali może sprawdzić, że z telefonu korzysta się dobrze. A z Xiaomi 12 Pro korzysta mi się bardzo dobrze.

Swoje w Xiaomi 12 Pro robi też solidny hardware

Snapdragon 8 Gen 1 jest solidnie zoptymalizowany. Xiaomi 12 Pro zasuwa jak rakieta i ciężko przyłapać go na zgubieniu choć pojedynczej klatki animacji. Spory komfort daje też 12 GB RAM-u.

Ekran jest z najwyższej półki, a i wbudowane głośniki stereo nie zawodzą. Smartfon nie daje więc powodów do narzekań także podczas grania w gry, oglądania filmów czy słuchania muzyki.

Podczas codziennego użytkowania nie da się nie docenić także szybkiego ładowania 120 W. Xiaomi 12 potrzebuje raptem 18 minut, by dobić do pełna.

Jakość wykonania jest bardzo dobra. Matowy tył jest niemal całkowicie odporny na zabrudzenia, ale efekt uboczny jest taki, że Xiaomi 12 Pro to piekielnie śliski telefon. Od strony użytkowej jest to spory, ale chyba jedyny poważny minus tego telefonu.

Obraz

Jak jednak wspomniałem, nie jest to jeszcze pełna recenzja. Aparatowi i innym aspektom przyjrzymy się dokładnie w kolejnych dniach.

Zobacz również:

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)