Xiaomi 12T Pro z aparatem 200 Mpix w całej okazałości. Wyciekły nawet ceny
Xiaomi 12T to nowa seria topowych smartfonów, o których wiadomo niemal wszystko jeszcze przed premierą.
16.09.2022 | aktual.: 19.09.2022 17:15
Linia T obejmowała dotychczas telefony o wyśrubowanej specyfikacji, więc nic dziwnego, że i tym razem Xiaomi stawia na cyferki.
Xiaomi 12T Pro ma być pierwszym smartfonem Xiaomi z aparatem 200 Mpix
... ale nie pierwszym w ogóle, bo tytuł ten należy do Motoroli Edge 30 Ultra.
Specyfikacja Xiaomi 12T Pro - według danych, do których dotarł serwis WinFuture - będzie prezentować się tak:
- ekran AMOLED 6,67 cala, 2712 x 1220, 120 Hz;
- głośniki stereo;
- Snapdragon 8+ Gen 1;
- 8 lub 12 GB pamięci RAM;
- 256 GB pamięci na dane;
- aparat 200 Mpix z przysłoną f/1,69 i optyczną stabilizacją obrazu;
- aparat 8 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym;
- aparat 2 Mpix z obiektywem makro;
- aparat do selfie 20 Mpix;
- bateria 5000 mAh z superszybkim ładowaniem 120 W.
Xiaomi 12 Pro ma mieć ramę z tworzywa sztucznego oraz plecki ze szkła Gorilla Glass 5. Wyświetlacz ma być płaski.
Cena? Nieoficjalnie mówi się o 849 euro, czyli ok. 4000 zł.
Xiaomi 12T ma być tańszym odpowiednikiem
Ten wariant - według wspomnianego źródła - będzie wyglądał niemal identycznie jak wersja Pro. Ma mieć też identyczny wyświetlacz i taką samą baterię z równie szybkim ładowaniem.
Kompromisy? Xiaomi 12T ma mieć niższej klasy procesor, mniej pamięci oraz aparat o niższej rozdzielczości. Specyfikacja prezentuje się ponoć tak:
- ekran AMOLED 6,67 cala, 2712 x 1220, 120 Hz;
- głośniki stereo;
- MediaTek Dimensity 8100 Ultra;
- 8 GB pamięci RAM;
- 128 lub 256 GB pamięci na dane;
- aparat 108 Mpix z przysłoną f/1,65 i optyczną stabilizacją obrazu;
- aparat 8 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym;
- aparat 2 Mpix z obiektywem makro;
- aparat do selfie 20 Mpix;
- bateria 5000 mAh z superszybkim ładowaniem 120 W.
Xiaomi 12T ma kosztować 649 euro, czyli 3060 zł.
Ptaszki ćwierkają, że premiera serii Xiaomi 12T odbędzie się jeszcze we wrześniu. Nasze źródła donoszą, że będzie ona dostępna w Polsce.
Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii