Xiaomi Mi AI Speaker oficjalnie. Inteligentny głośnik za grosze
Xiaomi właśnie zaprezentowało inteligentny głośnik o nazwie Xiaomi Mi AI Speaker. Został on bardzo korzystnie wyceniony. Czym różni się od droższych konkurentów?
Na rynku debiutuje coraz więcej inteligentnych głośników. Amazon ma głośnik Echo, który oparty jest na asystencie głosowym Amazon Alexa. Google ma Home'a, który działa oczywiście na Google Assistant.
Do tego dochodzi Apple HomPod, który ma bardzo zaawansowany system dźwiękowy, oraz Essential Home z okrągłym wyświetlaczem dotykowym.
Wszystkie wymienione wyżej produkty łączy jednak jedno - względnie wysoka cena. Produkty Xiaomi są natomiast znane z atrakcyjnych cen. Tak też jest z głośnikiem Mi AI Speaker. Kosztuje on na rynku azjatyckim równowartość około 160 złotych. Co dostaniemy za te pieniądze?
Głośnik ma kształt zaoblonego, wysokiego prostopadłościanu. Jego elementy sterujące znajdują się na górnej krawędzi urządzenia. Potrafi on wytwarzać dźwięki we wszystkich kierunkach wokół siebie, a system mikrofonów składa się z 6 jednostek. Mają one wykrywać i rozumieć głos z dowolnego miejsca w otoczeniu głośnika.
Jeśli chodzi o specyfikację to Mi AI Speaker jest wyposażony w czterordzeniowy procesor oparty na rdzeniach Cortex A53 (1,2 GHz) wspomagany 256 MB pamięci RAM. Na pokładzie znajdziemy również moduł WiFi (2,4 i 5 GHz) oraz Bluetooth 4.1.
Oprócz bezprzewodowego odtwarzania muzyki głośnik będzie wyposażony w autorskiego asystenta głosowego, który będzie opierał swoje działanie na algorytmach sztucznej inteligencji. System będzie również współpracować z systemem inteligentnego domu. Możliwe więc będzie głosowe sterowanie oświetleniem czy termostatem.
Głośnik może również pełnić funkcję radia i odtwarzacza audiobooków. Xiaomi twierdzi że będzie on pomocny dla dzieci w trakcie odrabiania lekcji, gdy te zapytają na przykład o jakąś definicję lub będą miały do obliczenia równanie matematyczne.
Cóż, może Mi AI Speaker nie ma tak zaawansowanego systemu audio jak Apple HomePod, ale trzeba przyznać, że ma czym zaimponować potencjalnym użytkownikom - ceną. Szkoda, że na razie urządzenie rozumieć będzie tylko chińskie komendy.