Sony Xperia Z będzie hitem? [pierwsze wrażenia]

Do tej pory flagowce japońskiej firmy nie dość, że były prezentowane z opóźnieniem, to jeszcze ledwo dorównywały do poziomu wyznaczonego przez konkurencję. Zmieniło się to wraz ze styczniowym debiutem Xperii Z. Sony wreszcie ma szansę się wyróżnić. Czy z niej skorzysta?

Sony Xperia Z
Sony Xperia Z
Mateusz Żołyniak

13.02.2013 | aktual.: 13.02.2013 01:00

Na polskiej premierze telefonu mogłem sprawdzić jego możliwości. Byłem zachwycony: wygląd, świetne wykonanie i topowa specyfikacja wróżyły wielki sukces, co zresztą zdawały się potwierdzać reakcje naszych czytelników. Z niecierpliwością czekałem więc na moment, gdy Xperia Z do mnie trafi, będę mógł włożyć do niej kartę SIM i rozpocząć prawdziwe testy. Teraz siedzę przed klawiaturą, w ręku trzymam Xperię Z, a w głowie mam mnóstwo spostrzeżeń po pierwszym dniu jej używania. Większość z nich przekazuję poniżej, dużo rzeczy muszę jeszcze sprawdzić, ale pewne jest jedno: to najlepsza komórka, jaką udało się zrobić Sony.

[solr id="komorkomania-pl-146280" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://komorkomania.pl/4554,kto-pyta-nie-bladzi-sony-xperia-z" _mphoto="zrzut-ekranu-2013-01-25--522846b.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]3318[/block]

Wystarczy spojrzeć na specyfikację techniczną, która zazwyczaj nieco ustępowała konkurencji. Czterordzeniowy Snapdragon S4 Pro z rdzeniami Krait i Adreno 320, 5-calowy ekran Reality Display o rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli, 2 GB pamięci RAM, 13,1-megapikselowy aparat z sensorem Exmor RS, technologia NFC, obsługa systemów GPS i GLONASS, WiFi Direct, Bluetooth 4.0 czy port MHL to niektóre podzespoły nowej Xperii. Już to wystarczy, by zdać sobie sprawę, że to najwyższa półka. I rzeczywiście, telefon szybko zdobył sympatię wielu naszych czytelników; często pojawiały się komentarze, w których wspominano o przesiadce na Xperię Z. To pierwszy model Sony, który nie ma się czego wstydzić. No może prawie niczego...

Sony iPhone 6

Japończycy naprawdę przykładają się do projektowania komórek. Oczywiście nie wszystkim się one podobają, ale trudno odmówić Xperiom nietuzinkowego, charakterystycznego wyglądu. Wystarczy przypomnieć Xperię arc czy Xperię S, które nie były wzorowane na konkurencji i wniosły powiew świeżości na rynku.

Sony Xperia Z
Sony Xperia Z

A Xperia Z? Od razu przyszło mi na myśl, że tę sylwetkę już gdzieś widziałem... Prostokątna bryła z zaokrąglonymi rogami oraz tafle szkła na przednim i tylnym panelu aż za bardzo kojarzą się z iPhone'em 4/4S. Producent oczywiście dodał od siebie kilka szczegółów, jak elegancki i funkcjonalny włącznik czy boki także wykończone hartowanym szkłem. Skojarzenia są jednak dość jednoznaczne. Na polskiej prezentacji pojawiły się nawet głosy, że „oto nowy, niesamowity iPhone 6 firmy... Sony”.

Według mnie jest to świadome posunięcie japońskiego producenta. Sięgnięto bowiem po sprawdzony i doceniany przez użytkowników schemat, poza tym było pewne, że pojawią się skojarzenia z iPhone'em, uważanym za produkt premium. I rzeczywiście Xperia Z taka jest. Świetna i zgrabna sylwetka od razu zapada w pamięć. Mimo dużych rozmiarów smartfon trafia zarówno w gust mężczyzn, jak i płci pięknej.

Szkło nie musi być delikatne, ale i tak się brudzi...

Sony Xperia Z
Sony Xperia Z

Jest idealnie? - zapytacie. Prawie. Wygląda fajnie, jest wytrzymała, ale szklana Xperia Z zbiera wszelkiej maści brud i odciski palców, jak mało które urządzenie. Wystarczyła chwila i cała obudowa była zapaćkana, co szczególnie widoczne jest w czarnej wersji kolorystycznej smartfona. Wiem, że można ją umyć pod kranem, ale naprawdę szkoda, że producent nie wykorzystał oleofobowej powłoki. Choćby na samym ekranie, który jest przecież kluczowym elementem w smartfonie.

Full HD robi różnicę?

Ekran budzi we mnie mieszane uczucia. Nie tylko dlatego, że nie widzę większego sensu w montowaniu w telefonach paneli Full HD. Wydaje mi się, że Sony w pędzie za jak najwyższą ostrością (aż 441 PPI!) nie do końca zadbało o inne aspekty wyświetlacza. Jest to dobry panel, ale konkurencja ma lepsze. Reality Display ma parę bardzo mocnych stron, ale w kilku dziedzinach znacznie ustępuje konkurencyjnym rozwiązaniom.

Sony Xperia Z
Sony Xperia Z

Ostrość ekranu jest świetna, rozróżnienie pojedynczych pikseli jest po prostu niemożliwe (dla zwykłego człowieka). Zastosowana technologia Contrast Opt zwiększa kontrast i nasycenie kolorów, a silnik Bravia Mobile 2 (aktywowany podczas oglądania filmów i zdjęć) sprawia, że barwy ożywają i wyglądają jak na OLED-ach. Sporą przewagę nad poprzednimi panelami Reality Display gwarantuje wykorzystanie technologii in-cell, dodatkowo poprawiające kontrast i odwzorowanie kolorów.

Sony Xperia Z
Sony Xperia Z

Panel TFT LCD ustępuje jednak IPS-om stosowanym w HTC One X czy Lumii 920 pod względem kątów widoczności. Mimo wciąż dobrej czytelności kolory tracą nasycenie i są wyblakłe. Gorzej wypada również poziom nasycenia czerni, któremu do tego z Lumii 920 i One X brakuje sporo, nie wspominając nawet o AMOLED-ach. Podsumowując: Xperia Z ma dobry ekran o rewelacyjnej ostrości, Bravia Engine spełnia swoje zadanie wzorowo, ale zabrakło kluczowych zalet IPS-ów.

Cztery rdzenie a bateria

O ile w Xperii arc czy Xperii S Sony nie zadbało o wystarczająco mocny układ, o tyle użytkownicy Xperii Z nie będą narzekać na zapas mocy. Telefon bez problemu radzi sobie z obsługą ekranu Full HD, błyskawicznym robieniem zdjęć, nagrywaniem w trybie HDR, przełączaniem między wieloma otwartymi w tle aplikacjami czy nowymi grami 3D. Płynne i szybkie jest również przechodzenie między pulpitami, a doczytywanie widżetów (znane z innych Xperii) nie występuje. Oczywiście, mogą pojawić się drobne lagi przy instalacji aplikacji czy ledwie zauważalne opóźnienia, ale taki już urok systemu Android.

Sony Xperia Z
Sony Xperia Z

Świetna wydajność pociąga za sobą dość duże zapotrzebowanie na prąd. Akumulator o pojemności 2330 mAh to obecnie raczej standard i mam obawy, że może nie wystarczyć. Intensywnie korzystając z telefonu (granie, łączność 3G, pełna synchronizacja danych, filmy z aktywnym Bravia Engine), udało mi się w 40 min rozładować 20% baterii. Nie chcę jednak wyrokować przed zakończeniem testów. Zwłaszcza że nieźle zapowiada się autorski mechanizm zarządzania energią. Dostępne są w nim trzy tryby, w tym Stamina (telefon wyłącza transmisję danych, gdy ekran jest zgaszony) czy opcja automatycznego łączenia z sieciami WiFi tylko w konkretnych miejscach.

Dużo więcej o wydajności i baterii dowiecie się z testu, który ukaże się wkrótce. Nie będzie dzisiaj benchmarków. Uprzedzając pytania o nagrzewanie się układu Qualcomma: na razie nie zauważyłem żadnych problemów, ale też nie grałem za dużo.

Sony wreszcie się wyróżnia

Topowa specyfikacja, charakterystyczny design i świetne wykonanie to jej bezsprzeczne zalety, a jedyną wadą (ważną dla użytkowników) może być wysoka cena. Japońskiej firmie uda się też zapewne wyprzedzić całą konkurencję i jako pierwszej wprowadzić na nasz rynek telefon z ekranem Full HD. Sony musi więc zadbać o odpowiednie wsparcie sprzedaży. Może pomóc to nie tylko w pokazaniu, że Xperia Z to model, który warto mieć, ale również w promocji całej serii Xperia, która obecnie znajduje się w cieniu Galaxy Samsunga.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)