Z pustego i Salomon nie naleje. Google przyznaje, że fotografia obliczeniowa to nie wszystko

Z pustego i Salomon nie naleje. Google przyznaje, że fotografia obliczeniowa to nie wszystko

Z pustego i Salomon nie naleje. Google przyznaje, że fotografia obliczeniowa to nie wszystko
Miron Nurski
30.12.2020 14:08, aktualizacja: 31.12.2020 14:01

Jednak trzeba też dobrego hardware'u.

Google jako producent smartfonów z linii Pixel słynie z dość nietypowego podejścia do fotografii mobilnej. Firma - stojąc w opozycji do aktualnych trendów - stosuje archaiczne podzespoły rodem z 2016 roku, a jednak pod względem jakości zdjęć jest w stanie dotrzymać kroku konkurencji.

Wszystko dlatego, że obecność śmiesznie małej matrycy oraz nie najjaśniejszej optyki rekompensowana jest z nawiązką przez doskonałe oprogramowanie. To potrafi wycisnąć ostatnie soki z przechwytywanych przez średniej klasy sensor.

A jednak nadszedł moment, gdy nawet Google - wyraźnie stawiający software ponad hardware - musi przyznać, że oprogramowanie nie jest w stanie zrekompensować wszystkich braków.

Google wyłącza tryb astrofotograficzny w dodatkowym aparacie Pixeli

W 2019 roku w smartfonach z linii Pixel zagościł tryb astrofotograficzny, który - wykorzystując technikę długiego naświetlania w połączeniu z fotografią obliczeniową - umożliwia fotografowanie nocnego nieba i osiąganie imponujących rezultatów.

Zdjęcia nocne zrobione Pixelem 4
Zdjęcia nocne zrobione Pixelem 4

Tegoroczne modele Pixel 5 oraz 4a 5G zostały uzbrojone w dodatkowy aparat z obiektywem ultraszerokokątnym i ten także został wzbogacony o tryb astrofotograficzny. Użytkownicy oraz recenzenci zwracali jednak uwagę na drastycznie gorszą jakość zdjęć w porównaniu z aparatem głównym.

Zdjęcie nocne zrobione aparatem Pixela 4a 5G z obiektywem ultraszerokokątnym
Zdjęcie nocne zrobione aparatem Pixela 4a 5G z obiektywem ultraszerokokątnym© androidpolice.com

Jak zauważył serwis Android Police, 3 miesiące po premierze wspomnianych smartfonów Google postanowił wyłączyć tryb astrofotograficzny w dodatkowym aparacie. Aktualnie funkcja działa tylko z aparatem głównym.

Powód? aparat dodatkowy wykorzystuje komponenty jeszcze niższej jakości. Jak widać - na tyle niskiej, że nawet magiczne oprogramowanie Google'a nie było w stanie tu pomóc i gigant wolał usunąć funkcję, niż ją naprawić.

Liczę na to, że ta mała wpadka zmieni podejście Google'a do smartfonów

Pisałem już na przykładzie Apple'a, że nie jestem zwolennikiem wykorzystywania oprogramowania jako pretekstu do oszczędzania na podzespołach. A właśnie taką politykę stosuje Google.

Osobiście wolałbym jednak, by Google wykorzystywał swój świetny software do wyprzedzania rywali, a nie dotrzymywania im kroku jak najniższym kosztem. Gdyby w nowym Pixelu zaimplementowano świeże, zaawansowane podzespoły, najpewniej postałby bezapelacyjny król mobilnej fotografii.

Kto wie, czy ten mały wypadek przy pracy nie sprawi, że Google zmieni swoje podejście do hardware'u i czy kolejne Pixele nie zostaną dzięki temu wyposażone hojniej.

Zobacz także:

  • Slider item
[1/1]

[h4]Wybierz najlepszą technologię roku i wygraj 5 tys. złotych!Wejdź na [url=https://imperatory.wp.pl/strona-glowna]imperatory.wp.pl[/url] i zagłosuj.[/h4]

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)