Żaba, która walczy Kung-Fu? Dla Nitrome to nie problem. Recenzja Green Ninja

Żaba, która walczy Kung-Fu? Dla Nitrome to nie problem. Recenzja Green Ninja

Żaba, która walczy Kung-Fu? Dla Nitrome to nie problem. Recenzja Green Ninja
Źródło zdjęć: © play.google.com
Marek Pruski
12.06.2015 09:08, aktualizacja: 12.06.2015 11:12

Niektórzy wydawcy wybili się na oryginalności i niecodzienności swoich tytułów. Muszą jednak pamiętać, że gracze z produkcji na produkcję oczekują czegoś nowego i często - lepszego.

Kolejną propozycją studia Nitrome jest gra Green Ninja, opowiadająca o losach pewnej żaby, która wydostała się ze szpon złych fasolek (?) i teraz ciosami kung-fu mści się na nich. Brzmi jak opis gry zręcznościowej i poniekąd trochę tak jest. Tytuł ten to jednak głównie łamigłówka i to dość ciekawa.

Gracz przesuwając palcem po ekranie wskazuje, w którą stronę żaba ma lecieć. Jej zadaniem jest unicestwienie wszystkich przeciwników na planszy, ale tutaj rodzi się mały problem. Żaba nie zatrzyma się, dopóki nie trafi na przeszkodę. W grze nie ma liczonych ruchów ani czasu, ale stopniowo poziom trudności wzrasta i gra potrafi być wyzywająca.

Obraz

Zaczynamy od prostej planszy, bez przeszkód ani innych udziwnień. Później dochodzą płomienie, zapadki, cegiełki, miny, beczki, bloczki do przesuwania, lepkie powierzchnie i wiele, wiele innych. W niektórych poziomach przed ruchem trzeba faktycznie się zastanowić, czy warto go wykonać. Bywa bowiem tak, że do niektórych części nie jesteśmy w stanie wrócić.

Gra łączy elementy łamigłówki ze zręcznościówką, bo oprócz wątku logicznego, czasem trzeba wykazać się refleksem. Żaba prowadzi w końcu nieustanną walkę, więc nie obeszło się bez akcji zręcznościowych.Utrzymane w chińskim klimacie tło graficzne i dźwiękowe nawiązuje do chińskich sztuk walki opanowanych przez żabę.

Obraz

Choć w sklepie spotkacie się z napisem „With IAP”, to zbyt wielu mikrotransakcji tutaj nie ma. Jedyna związana jest z pozbyciem się reklam, cop wyceniono na niecałe 14 zł. Twórcy nie postarali się jednak o liczbę poziomów. Ta, choć wynosi 65, nie zaskakuje biorąc pod uwagę fakt, że pierwsze 30 przechodzi się dość szybko. Czekam na kolejne aktualizacje, bo gra jest jeszcze bardzo świeża.

Studio Nitrome przyzwyczaiło nas już do produkcji na ogół odbiegających nieco od normalności. Przykładem może być chociażby Silly Sousage. Żaba ze swoimi ruchami przypomina nieco kiełbaskę. To może odrzucić część graczy, którzy oczekiwali od dewelopera świeżości. Tutaj jej aż tak bardzo nie widać, choć nie zmienia to faktu, że gra jest dynamiczna i ciekawa zarazem.

Obraz

Gry tego dewelopera łączą 2 cechy – są rozpikselizowane, co ma w sobie jakiś urok, oraz potrafią wciągnąć i to czasem na bardzo długo. Nitrome zbudowało sobie kanon piękna, którego kurczowo się trzyma, i dobrze. Gracze wiedzą, czego się spodziewać pod kątem graficznym, zmienia się jedynie rozgrywka, choć jak pokazuje ten tytuł – czasem zmian zbyt dużo nie widać.

Powiewu nowości brak, jednak nie nudą też nie wieje. Green Ninja to tytuł wart uwagi, szczególnie dla tych, którym poprzednia produkcja tego studia przypadła do gustu. Pobierajcie więc i komentujcie. Czekam na wasze opinie na temat gry. Wciąż czekam też na świeże i darmowe tytuły, które według was są warte zrecenzowania. Miłego weekendu!

Green Ninja trailer

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)