Dzięki tej szybce przekonałem się do zabezpieczania ekranu smartfona

Do folii i szkła ochronnego jestem nastawiony raczej sceptycznie. Produkt firmy ZAGG zdołał mnie jednak do siebie przekonać. Invisible Shield Glass+ to droga, ale bardzo dobra szybka. Szczegółowe wrażenia zamieszczam poniżej.

Dzięki tej szybce przekonałem się do zabezpieczania ekranu smartfona
Łukasz Skałba

16.03.2017 | aktual.: 24.03.2017 12:40

Jestem człowiekiem, który nie lubi oszpecać swojego smartfona. Nie po to płacę kupę kasy za produkt Apple'a, aby potem chować go w etui. Podobnie sprawa się ma z produktami chroniącymi ekran. Korzystam z nich tylko i wyłącznie wtedy, gdy zamierzam smartfona potem sprzedać.

Negatywne doświadczenia

Jakiś czas temu, gdy Apple wymienił mi iPhone'a 6s na nowy egzemplarz (wadliwa bateria), pomyślałem, że może jednak tym razem warto byłoby o niego zadbać. Poszedłem więc do iSpotu i kupiłem folię ochronną kosztującą 70 zł. Podobno był to produkt z najwyższej półki. Ja bym tego o nim na pewno nie powiedział.

Folia dziwnie załamywała światło i pod kątem tworzyła przebarwienia. Prawdopodobnie występowało tam zjawisko iryzacji. Kolory folii były podobne do barw benzyny rozlanej na asfalcie. I weź tu się przekonaj do naklejania czegoś na ekran, skoro "high-endowa" folia okazuje się badziewiem.

Ostatnio dostałem na testy szkło Invisible Shield Glass+ firmy ZAGG, choć byłem mocno zniechęcony poprzednimi doświadczeniami. Kosztuje ono jednak około 150 zł, więc miałem nadzieję, że tym razem się nie zawiodę.

Invisible Shield Glass+ czyli drogo, ale dobrze

Wersja Glass+ jest to dodatkowo wzmocnione szkło o grubości 0,4 mm. Według producenta jest ono odporne nie tylko na zarysowania, ale również na uderzenia. Nie straszne mają mu być upadki z wysokości, ani klucze w tej samej kieszeni.

Obraz

Cóż, jak się pewnie domyślacie, nie odważyłem się wykonać drop testów. Przypadkowo przydarzył mi się jeden, ale raczej niegroźny. Szybka oczywiście wyszła z tego bez najmniejszego szwanku. Po ponad miesiącu użytkowania, nie pojawiły się również praktycznie żadne rysy.

Szkło dobrze znosi muskanie jej palcem. Poślizg jest przyjemny, a na ekranie nie pozostają żadne smugi. Pod tym względem jest po prostu identycznie jak w sytuacji, gdyby szybki nie było. Jej przezroczystość jest imponująca i pod żadnym kątem nie psuje jakości obrazu i nie przekłamuje kolorów. Zarówno dotyk, jak i technologia 3D Touch działają bez zarzutu.

Produkt ma jednak swoje wady

Po pierwsze, szkło nie przylepiło się na całej powierzchni. Z każdej strony ekranu, co najmniej milimetr szybki nie przylegał ściśle do panelu iPhone'a.

Szkło jest tak sztywne, że nie wpływa to zupełnie na jego walory użytkowe, ale na estetyczne - jak najbardziej. W przypadku mojego egzemplarza, szczególnie mocno widoczne jest to przy dolnej krawędzi smartfona.

Obraz

Druga sprawa dotyczy gestów dotykowych iOS-a. Chyba każdy posiadacz iPhone'a korzysta z cofania się w interfejsie poprzez muśnięcie palcem od lewej krawędzi. Invisible Shield Glass+ jest tak grube, że gest ten przestaje być taki płynny i staje się mniej wygodny.

Mimo wszystko, produkt mnie pozytywnie zaskoczył. Szkło jest co prawda, drogie (150 zł), ale nie idzie na kompromisy. Jakość obrazu i działanie digitizera pozostają idealne pod każdym względem, a to chyba najważniejsze.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)