Zasadzka z AirTagiem w tle. Lokalizator Apple'a pomógł namierzyć złodzieja
Zasadzka z wykorzystaniem AirTaga okazała się wyjątkowo skuteczna. Złodziej zniczy stanie przed sądem.
12.11.2021 | aktual.: 12.11.2021 18:44
Jedna z mieszkanek gminy Bukowiec przez kilka tygodni borykała się z kradzieżą zniczy stawianych pod drzewem, przy którym zginął jej syn. Pomysłowa Polka postanowiła namierzyć złodzieja na własną rękę.
AirTag Apple'a doprowadził kobietę do złodzieja zniczy
Po każdej kradzieży kobieta kupowała nowe znicze, które ustawiała w tym samym miejscu. W jednym z nich umieściła jednak lokalizator Apple AirTag.
W ciągu kilku dni kobieta była w stanie zlokalizować dom, w którym wylądował skradziony znicz. Gdy na miejsce przybyła policja, zamieszkujący posesję 61-latek początkowo nie przyznawał się do kradzieży, ale na jej terenie znaleziono 13 z 15 skradzionych zniczy. Ich łączna wartość to ok. 1000 zł.
61-latek stanie przed sądem. Grozi mu nawet 5 lat więzienia.
Jak działa lokalizator AirTag?
W oficjalnym komunikacie prasowym kujawsko-pomorska policja nazywa użyty gadżet "lokalizatorem GPS". Jest to jednak określenie błędne. Na zamieszczonych zdjęciach widać bowiem, że jest to AirTag.
Urządzenie Apple'a wykorzystuje moduł Bluetooth do komunikowania się z telefonami. Gdy kobieta oznaczyła w aplikacji lokalizator jako zaginiony, wystarczyło poczekać, aż koło domu złodzieja przeszła choć jedna osoba z iPhone'em w kieszeni. Wówczas smartfon nałożył na mapę znacznik z lokalizacją AirTaga.
Cały proces namierzania skradzionego znicza miał zająć kilka dni, ale najważniejsze, że ta metoda okazała się skuteczna.
Zobacz również: