Zasięg komórkowy zawsze i wszędzie. T-Mobile dogadał się z Elonem Muskiem

Zasięg komórkowy zawsze i wszędzie. T‑Mobile dogadał się z Elonem Muskiem

Elon Musk (SpaceX) i Mike Sievert (T-Mobile) wspólnie ogłosili współpracę, Photographer: Jordan Vonderhaar/Bloomberg via Getty Images
Elon Musk (SpaceX) i Mike Sievert (T-Mobile) wspólnie ogłosili współpracę, Photographer: Jordan Vonderhaar/Bloomberg via Getty Images
Źródło zdjęć: © GETTY | Bloomberg
Miron Nurski
26.08.2022 13:53, aktualizacja: 29.08.2022 18:00

To może być początek końca telefonii komórkowej, jaką znamy. Mowa o "wszechobecnej, globalnej łączności".

W teorii możemy korzystać ze swoich smartfonów wszędzie. W praktyce wciąż jesteśmy niewolnikami zasięgu, który uzależniony jest od rozłożenia stacji bazowych. Nie wszędzie można lub opłaca się stawiać antenę, więc i nie wszędzie jest zasięg.

Problem jest poważniejszy, niż może się wydawać, i dotyczy nawet najbardziej rozwiniętych krajów. Jeśli wyjedziecie na wycieczkę do USA, musicie liczyć się z tym, że na prawie 15 proc. powierzchni kraju nie uświadczycie nawet kreski zasięgu ŻADNEGO operatora.

Rozwiązaniem jest telefonia satelitarna, która pozwala dostawcom ominąć ziemskie ograniczenia związane z użytkowaniem czy ukształtowaniem terenu. Tego typu usługi wymagają korzystania ze specjalistycznych, topornych urządzeń oraz wykupienia drogich planów taryfowych. T-Mobile oraz SpaceX chcą to zmienić.

T-Mobile i Elon Musk chcą dostarczyć telefonię satelitarną każdemu. Wystarczy zwykły smartfon

Szef firmy SpaceX pochwalił się, że druga generacja satelitów firmy będzie w stanie łączyć się bezpośrednio ze zwykłymi, już istniejącymi telefonami komórkowymi. Musk zapewnił, że satelity będą gotowe do wystrzelenia już w przyszłym roku.

Miliarder nawiązał już partnerstwo z amerykańskim oddziałem T-Mobile. Jej szef - Mike Sievert - ogłosił, że wspólną wizją partnerów jest zapewnienie "wszechobecnej, globalnej łączności".

Celem jest eliminacja martwych punktów. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, z telefonu będzie można korzystać w obszarach niezaludnionych oraz o wyjątkowo trudno ukształtowanych. Również w takich, w których umieszczenie tradycyjnej stacji bazowej jest często niemożliwe ze względów prawnych (np. w parkach narodowych).

Innymi słowy - zasięg ma być dostępny "niemal wszędzie, gdzie klient może zobaczyć niebo".

Satelity Starlink V2 mają zapewnić transfer na skromnym poziomie 2-4 Mb/s. O oglądaniu Netfliksa z dala od cywilizacji na razie nie ma mowy, ale tyle wystarczy, by wykonać połączenie głosowe lub wysłać wiadomość.

T-Mobile chce rozszerzyć telefonię satelitarną na cały świat. Wzywa operatorów do współpracy

W pierwszej kolejności nadchodząca usługa ma być skierowana do mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Choć T-Mobile chce wykorzystać nowe satelity SpaceX jako pierwszy, nie zależy mu na partnerstwie na wyłączność. Wręcz przeciwnie.

Zapewnienie globalnej łączności wymaga dogadania się wielu operatorów i organów regulacyjnych, którzy dysponują określonymi pasmami radiowymi w różnych częściach świata. Dlatego T-Mobile wzywa operatorów na całym świecie do współpracy.

Dzięki temu klienci poszczególnych sieci mogliby korzystać z telefonii satelitarnej w swoich krajach, a w innych dzięki roamingowi. I odwrotnie.

Testy beta nowej usługi T-Mobile oraz SpaceX mają ruszyć w USA pod koniec 2023 r. W pierwszej kolejności nowa platforma ma umożliwić działanie SMS-ów, MMS-ów i komunikatorów tekstowych, a w przyszłości zostać rozszerzona o rozmowy głosowe.

Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (31)