Zaskakujące straty Sony Ericssona - wszystko przez trzęsienie w Japonii?

Krótko po trzęsieniu ziemi w Japonii przedstawiciele firmy Sony Ericsson zapowiedzieli, że ze względu na zniszczenia wystąpią problemy z produkcją nowych telefonów SE. Teraz japońsko-szwedzki koncern przedstawił wyniki finansowe za okres, w którym musiał radzić sobie z problemami. Nikt nie spodziewał się, że będzie tak źle.

Sony Ericsson Xperia pro
Sony Ericsson Xperia pro
Paweł Żmuda

15.07.2011 | aktual.: 15.07.2011 11:30

Krótko po trzęsieniu ziemi w Japonii przedstawiciele firmy Sony Ericsson zapowiedzieli, że ze względu na zniszczenia wystąpią problemy z produkcją nowych telefonów SE. Teraz japońsko-szwedzki koncern przedstawił wyniki finansowe za okres, w którym musiał radzić sobie z problemami. Nikt nie spodziewał się, że będzie tak źle.

Specjaliści szacowali, że w drugim kwartale w ręce nowych użytkowników trafi od 8 do 11 milionów telefonów z logo SE. Rzeczywistość okazała się mniej optymistyczna - firma sprzedała jedynie 7,6 miliona urządzeń, co jest spadkiem o 31% w porównaniu do wyników sprzed roku. Gorsza sprzedaż odbiła się na sytuacji finansowej producenta.

W drugim kwartale Sony Ericsson zanotował stratę netto w wysokości aż 50 milionów euro. Dla przypomnienia warto dodać, że w tym samym okresie w 2010 roku SE zarobił 12 milionów. Na szczęście z firmy płyną również dobre wiadomości.

Aż 70% urządzeń sprzedanych przez Sony Ericsson to smartfony. Dodatkowo sprzedaż komórek z linii Xperia wzrosła o 150% w porównaniu do II kwartału ubiegłego roku. Firma zdradziła, że średnia cena sprzedawanej przez nią komórki to 156 euro (około 630 zł) - to spadek o 3% w porównaniu z wynikami sprzed roku, jednak wzrost w stosunku do wyników z pierwszego kwartału 2011 roku.

Japońsko-szwedki koncern ma zamiar przeprowadzić restrukturyzację. W ramach cięcia kosztów przewidziano m.in. redukcję 4000 etatów. Miejmy nadzieję, że w kolejnych miesiącach firma poradzi sobie znacznie lepiej.

Źródło: yahoo

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)