Zmierz się z żywymi przeciwnikami w Jelly Wars

Grający podobnie jak w Blobby Volleyball wciela się w postać sympatycznego żelka, który musi pozbyć się z niewielkiej, dwuwymiarowej areny drugiego sympatycznego żelka. Do tego celu wykorzystuje się dwa rodzaje pocisków, walkę wręcz oraz przemieszczenia się.  Z pozoru wydaje się to nudne, jednak możliwość zmierzenia się z innymi graczami i dość trudne celowanie dają olbrzymią satysfakcję. Jest to jedna z tych gier, w które łatwo nauczyć się grać, ale osiągnąć perfekcję jest bardzo ciężko. Smaczku zabawie dodaje zniszczalność otoczenia, która pojawiła się również w Wormsach. Można ją wykorzystać do eksterminacji przeciwnika. Za zwycięstwa otrzymuje się punkty do internetowego rankingu.

Sterowanie polega na naciąganiu żelka, tak jakby się strzelało z procy. Do dyspozycji gracza oddano jedynie pociski odbijające się i przyklejające . Uzbrojenie mogłoby być bardziej urozmaicone, ale dzięki temu ograniczeniu liczy się głównie umiejętność celowania, a nie dobór broni.

Grafika jest ładna, ale mało efektowna. Wybuchy nie przykuwają uwagi, a otoczenie zbudowane jest z czegoś, co przypomina klocki. Każde trafienie obniża położenie podłoża (dopiero któryś strzał je niszczy) i jeśli pod spodem znajduje się wróg - zostanie zgnieciony. Fajnie za to wyglądają żelki, które uważnie obserwują każdy przelatujący w pobliżu nich pocisk.

Grając w Jelly Wars, bawiłem się świetnie. Niestety dynamika i trudność zabawy zależy od znalezionego przeciwnika, co czasem powoduje znużenie. Inna sprawa, że graczy jest naprawdę dużo i w 10 sekund bez problemu kogoś się wylosuje. Na dłuższą metę może też przeszkadzać powtarzalność kolejnych starć. Gra jest dostępna w Google Play w dwóch wersjach - płatnej (8,32 zł) i darmowej. Po uruchomieniu rejestracja nie jest konieczna, wystarczy wybrać opcję "Gość".

[plus]prosty pomysł

[plus]trudna w osiągnięciu perfekcji

[plus]dużo graczy w Sieci

[plus]zniszczalne otoczenie

[minus]na dłuższą metę powtarzalna

[minus]skromne uzbrojenie