Znalazłeś smartfon w nieuczciwej promocji? Sklep może mieć przez to kłopoty

Będą kary dla sprzedawców, którzy starają się naginać obowiązujące przepisy.

Przypomnijmy, że wraz z początkiem 2023 roku w życie weszła tzw. dyrektywa Omnibus. Nakłada ona na sklepy organizujące wyprzedaże obowiązek informowania o najniższej cenie produktu, która obowiązywała w ciągu 30 dni przed startem promocji.

Nowe przepisy mają ukrócić powszechną praktykę organizowania fałszywych obniżek, kiedy to "promocyjna" cena jest taka sama lub nawet wyższa od wcześniejszej. Nie brakuje jednak sprzedawców, którzy szukają najróżniejszych sposobów na zatajenie przed klientem starej ceny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W II połowie bieżącego roku zaczniemy nakładać kary na handlowców za wprowadzające w błąd informowanie o obniżkach cen - zapewnił cytowany przez PAP Tomasz Chróstny.

Jako przykłady nieprawidłowych działań szef Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów podał oznaczanie przedpromocyjnych cen nieczytelną czcionką lub nazywanie ich "cenami referencyjnymi" lub "cenami przed obniżką".

W ciągu kilku tygodni mają zostać opublikowane szczegółowe wytyczne zarówno dla sklepów internetowych, jak i stacjonarnych. "Damy przedsiębiorcom czas na dostosowanie się, jeśli tego nie zrobią, zaczniemy wyciągać konsekwencje" - mówi Tomasz Chróstny.

Firmom, które mimo jasnych wytycznych wciąż będą "naruszać zbiorowe interesy konsumentów", grozi kara sięgająca nawet 10 proc. rocznego obrotu.