Okazało się, że pożar został spowodowany przez grupę spawaczy, którzy pracowali na dachu. Spowodowali oni straty, które zostały wycenione na kwotę 2 mln dolarów. Jednak większe straty niż sam ogień spowodowała woda, którą gasili pożar.
Apple zaprzecza, że ogień objął także centrum badawczo-rozwojowe. Jeśli byłaby to prawda, to w skrajnie niekorzystnej sytuacji mogłoby dojść do opóźnień w premierach rozwiązań i produktów Apple.
Źródło artykułu: WP Komórkomania