ZUK Z1 oficjalnie. Specyfikacja zaskakuje, więc czy smartfon zagrozi OnePlusowi, Xiaomi i Meizu?
Dwa miesiące temu pojawiły się pierwsze informacje o tym, że Lenovo planuje stworzyć nową markę smartfonów, która ma rywalizować z OnePlusem, Xiaomi czy Meizu. Teraz Chińczycy pokazali pierwszego smartfona pod nowym brandem i muszę przyznać, że jego specyfikacja zaskakuje.
11.08.2015 | aktual.: 12.08.2015 11:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Informacje o marce ZUK pojawiły się już jakiś czas temu i od samego początku było wiadomo, że pod tą nazwą będą kryć się wydajne, ale jednocześnie atrakcyjne cenowo smartfony. Pierwsze przecieki o specyfikacji mówiły, że będzie to bardzo mocne urządzenie, które pod żadnym względem nie będzie odstawać od topowej konkurencji. Rzeczywistość okazała się trochę inna, ponieważ w tym modelu znajdziemy:
- 5,5-calowy ekran IPS o rozdzielczości FullHD (1920 x 1080 pikseli);
- 4-rdzeniowy Snapdragon 801 o taktowaniu 2,5 GHz;
- 3 GB pamięci RAM;
- 64 GB pamięci wbudowanej, brak slotu microSD, wolnej przestrzeni jest 53,6 GB;
- 13-megapikselowy aparat główny Sony IMX214;
- 8 Mpix na przednim panelu;
- łączność 4G LTE;
- Dual SIM;
- bateria o pojemności 4100 mAh, w zestawie szybka ładowarka 2.5A;
- czytnik linii papilarnych;
- USB C;
- Android 5.1 oraz nakładka ZUI;
- wymiary: 155,7 × 77,3 × 8,9 mm
- waga: 175 gramów.
Wszystko wygląda znakomicie, tylko jeden element zdaje się nie pasować do tej układanki - procesor. Jeśli myślicie, że się pomyliłem i dwie cyfry zamieniły się miejscami to muszę Was rozczarować, Zuk Z1 został wyposażony w ubiegłorocznego Snapdragona 801, który de facto jest tylko lekko poprawioną wersją Snapdragona 800, który niedawno obchodził swoje drugie urodziny.
Czy to jednak oznacza, że dziś pokazywanie takich urządzeń nie ma sensu? Niekoniecznie. Sam korzystałem ostatnio z kilku smartfonów napędzanych przez ten procesor i nie mogłem narzekać na ich wydajność. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to już najnowszy układ, ale nadal ma tyle mocy, że większości użytkowników wystarczy jej w zupełności. Poza tym jak patrzę na problemy Snapdragona 810 to tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że to jest dobry wybór dla smartfona, który przynajmniej przekłada się na niższą cenę.
A pod tym względem Zuk Z1 wygląda całkiem atrakcyjnie, ponieważ Chińczycy będą musieli za niego zapłacić 1800 yuanów, czyli po przeliczeniu niecałe 1100 złotych. Porównując to z cenami innych nowości z Chin jak chociażby OnePlus 2 czy Meizu MX5 to wypada on ciekawie, ale wielu może odstraszyć starszy procesor. To moim zdaniem będzie jego największy plus, ale jednocześnie najpoważniejszy minus. Zależy jaki klient zwróci na niego uwagę.
Poniżej możecie przyjrzeć się smartfonowi bliżej.
Warto również nawiązać do tekstu Łukasza, który pisał o trendzie naśladowania iPhone'a 6 i Galaxy S6. W wypadku tego urządzenia wyraźnie widać, że producenci czerpali inspirację z powyższych produktów, ale tylko jeśli chodzi o dolną krawędź. Reszta moim zdaniem nie przypomina już specjalnie żadnego ze wspomnianych smartfonów.
Nie oznacza to oczywiście, że Chińczycy nie starali się wyciągnąć tego co najciekawsze na rynku. Dlatego Zuk Z1 dzięki plastikowej tylnej klapce (ramka jest metalowa) będzie mógł zmieniać swój wygląd, co widać na poniższym zdjęciu. Razem z wymiennymi panelami tylnymi dostępne będą także specjalne pokrowce z wirtualnymi zegarkami na przodzie urządzenia, co również nie jest nowością na rynku.
Jeśli miałbym jednoznacznie stwierdzić czy Zuk Z1 może odnieść sukces to przyznać muszę, że nie byłoby to łatwe zadanie. Specyfikacja będzie dla większości użytkowników wystarczająca, a cena jest przyzwoita. Niestety dla Lenovo, które stworzyło tę markę na rynku chińskim można dostać smartfony Xiaomi czy Lenovo, które również celują w podobną półkę. Zastosowanie takiego procesora to moim zdaniem ciekawy ruch, ale walka cenowa z tamtymi firmami może okazać się za mało agresywna, przez co wielu ludzi będzie wolało trochę dopłacić, ale za dużo mocniejszy sprzęt. Gdyby ostateczny koszt Zuka Z1 był niższy o jakieś 100-150 złotych to wtedy mógłby rzeczywiście być hitem.
Źródło: anzhuo.cn via gsmarena.com