Życie z Google Glass? Na razie nic z tego
Google Glass trafiły na razie do ograniczonej grupy deweloperów, którzy musieli za nie zapłacić niemałe pieniądze. Jeśli wydaje się wam, że jest to przypadek, pomyślcie jeszcze raz.
04.05.2013 | aktual.: 04.05.2013 18:00
Pierwsza wersja tak rewolucyjnego produktu jak Google Glass, nie może być przesadnie dobra. Nie wszyscy pamiętają, że gdy zadebiutował iPhone, skargom na zrywanie połączeń nie było końca. Z dzisiejszej perspektywy oczywiście nie ma wątpliwości, że odważne kroki się opłaciły - historia lubi się jednak powtarzać.
Jeśli na horyzoncie widzimy interesujący produkt, zwykle chęć jego posiadania jest odwrotnie proporcjonalna do tego, jak łatwo nam go zdobyć. Wyszukiwarkowy gigant musiał zatroszczyć się o to, by pierwsze recenzje urządzenia były naprawdę dobre, więc udostępnił sprzęt tylko fanom najnowszych technologii - deweloperom i niektórym trendsetterom.
Google nie dało jednak swoich okularów zainteresowanym po prostu do ręki. Choć cena podzespołów gadżetu szacowana jest na około 200 dolarów, deweloperzy musieli za nie zapłacić aż 1,5 tysiąca. Wydając tak dużo na Google Glass, trudno po ich rozpakowaniu narzekać na to, jak ograniczona jest ich funkcjonalność - zamiast tego mamy raczej poczucie wyjątkowości i obcowania z rewolucyjnym gadżetem.
Zgodnie z planem Google'a, pierwsze recenzje Google Glass są naprawdę dobre. W sieci przybywa nagrań stworzonych okularami, które prezentują codzienne wydarzenia z nieznanej do niedawna perspektywy. Glass mają jednak wiele wad, które niestety na razie dyskwalifikują urządzenie na masowym rynku - przynajmniej w obecnej wersji.
Największym problemem jest - zgodnie z przewidywaniami - krótki czas pracy na baterii. Choć Engadget ocenił, że Google Glass będą w stanie pracować bez ładowania około 5 godzin, z testów ABC wynika, że są to tylko 3,5 godziny. To zdecydowanie zbyt mało, by faktycznie wykorzystywać okulary, jako pomocnika w codziennym życiu i odczytywać z jego pomocą aktualne powiadomienia oraz ze spokojem tworzyć multimedia.
Business Insider zauważa również, że niewielki ekran urządzenia jest mało czytelny w jasnym oświetleniu, polecenia głosowe nie działają zbyt dobrze, a okularów nie da się złożyć, więc ich transport po zdjęciu z głowy może być kłopotliwy. Ostatecznie również, gdy jesteśmy poza zasięgiem Wi-Fi, musimy podłączyć Glass z naszym telefonem przez Bluetooth, aby otrzymywać powiadomienia z internetu.
W obecnej wersji Google Glass wydają się więc produktem, który choć jest niezwykle atrakcyjny, wciąż wymaga wielu poprawek. Choć wyszukiwarkowy gigant poczynił wiele kroków, by okulary działały jak najdłużej bez ładowania - rezultaty wciąż trudno nazwać zadowalającymi. Google Glass wydają się mimo wszystko projektem, który warto obserwować, szczególnie, że bez wątpienia na konkurencyjne okulary nie będziemy musieli długo czekać.