100 dol. od Motoroli za brak aktualizacji - a miało być tak pięknie...
Przy okazji premiery trzech modeli Motoroli z serii RAZR: M, HD i Maxx HD, producent zapowiedział walkę z brakiem aktualizacji. Pierwszym krokiem miało być zadośćuczynienie za brak Androida Jelly Bean. Niestety, w rzeczywistości to tylko chwyt marketingowy.
Przy okazji premiery trzech modeli Motoroli z serii RAZR: M, HD i Maxx HD, producent zapowiedział walkę z brakiem aktualizacji. Pierwszym krokiem miało być zadośćuczynienie za brak Androida Jelly Bean. Niestety, w rzeczywistości to tylko chwyt marketingowy.
Gdy Google przejęło Motorolę Mobility wszyscy mieli nadzieję, że poprawi to proces aktualizacji, czyli największy problem w świecie Androida. Podczas wrześniowej prezentacji Dennis Woodside, CEO amerykańskiego koncernu, zapowiedział, że właściciele modeli z 2011 r., które nie dostaną Jelly Beana, otrzymają w prezencie 100 dol.
Aby nie było za dobrze, te pieniądze trzeba było przeznaczyć na kolejny model Motoroli, jeden z zaprezentowanych tamtego wieczoru. Więcej szczegółów miało zostać ujawnione przy wejściu akcji w życie. I naprawdę, spodziewałem się o wiele więcej...
Promocja dotyczy wyłącznie rynku amerykańskiego, co oczywiście było do przewidzenia. Modele objęte akcją to: Droid 3, Droid X2, Admiral, Atrix 2, Atrix 4G, Cliq2, Electrify, Photon 4G, XPRT, Titanium i Triumph. Do tego punktu wszystko wygląda dobrze.
Aby otrzymać 100 dol., klienci sieci Verizon muszą kupić nowy telefon Motoroli (bez zniżki) i... oddać stary telefon. U pozostałych operatorów na dodatek trzeba mieć dowód zakupu starego telefonu, a na pieniądze trzeba poczekać ok. 6-8 tygodni.
Chociaż Verizon ogranicza wydanie środków na własny sklep z akcesoriami lub zapłatę za abonament, inni wydają się bardziej otwarci i na tym etapie nie informują o jakichkolwiek ograniczeniach w zarządzaniu nagrodą.
Podsumowując, jeśli ktoś chce skorzystać z promocji, musi oddać stary telefon i wybrać jeden z najnowszych modeli Motoroli. Jednak prawda jest taka, że w 90% przypadków o wiele bardziej zyskowna byłaby zwyczajna sprzedaż urządzenia przez internet niż zabawa z operatorami.
Zapowiedzi były dobre i miałem nadzieję, że to początek walki z brakiem aktualizacji. A wyszło jak zawsze.
Źródło: AndroidPolice • MotoTradeUp