Motorola Xoom - pierwsze wrażenia
JAN BILSTRUB • dawno temu • 37 komentarzyGwiazda tegorocznego CES, prawie pogromca iPada i prawie rynkowy hit — tablet Motorola Xoom - trafił w nasze ręce.
Zapowiadało się bardzo ciekawie – Xoom miał być superwydajny, funkcjonalny i nowoczesny. Motorola od początku uderzała w konkurencję (czyt. Apple i Samsung), mówiąc, że Xoom będzie pozbawiony wad iPada i pierwszych tabletów z Androidem. Jak wyszło? Zainteresowanie tabletem jest raczej niewielkie i zdaje się, że nawet producent [url=https://komorkomania.pl/12584,motorola-wycofuje-sie-z-produkcji-xooma-nastepca-juz-w-drodze ]nie wierzy już w sukces[/url] urządzenia (choć mogą to być tylko plotki). Nie znaczy to jednak, że Xoom jest produktem nieudanym. Od kilku dni korzystam z tabletu i jestem całkiem zadowolony.
Motorola Xoom — specyfikacja
Xoom ma zbliżoną wagę do iPada pierwszej generacji. Obudowa urządzenia została wykonana z aluminium oraz wysokiej jakości tworzywa sztucznego (wąski pasek z tyłu, pod którym kryją się moduły łączności). Tablet Motoroli ma inne proporcje ekranu od urządzenia Apple'a – 10,1-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 1280 x 800 sprawdza się podczas oglądania filmów, ale jest trochę niewygodny podczas codziennej pracy z urządzeniem. Jest on zauważalnie węższy od matrycy w iPadzie, co może przeszkadzać zwłaszcza podczas korzystania z urządzenia w pozycji pionowej.
Zobacz również: Appshaker 2 #5 - gry i aplikacje na Androida
Krótko o Androidzie 3.0
Interfejs tabletu jest ładny i nowoczesny (zwłaszcza w porównaniu ze „swojskim” iOS-em). Nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że choć jest on wygodny i szybki, nie został dopracowany. Pierwsi testerzy zwracali uwagę na nie najlepsze rozmieszczenie przycisków menu oraz ikon w systemowych aplikacjach, można się jednak dość szybko do tego przyzwyczaić. Zdecydowanie bardziej uciążliwe są wieszające się systemowe aplikacje czy (na szczęście sporadyczne) lagi. Irytuje mnie także miejscami niedopracowany schemat interfejsu — na przykład — z poziomu paska powiadomień, który nota bene jest bardzo wygodnym rozwiązaniem, mogę zmienić jasność ekranu, włączyć tryb samolotowy czy zobaczyć sieć, z którą jestem połączony, ale gdy chcę ją zmienić, jestem odsyłany do menu. Mam wrażenie, że twórcy Honeycomba mieli pomysł na wykorzystanie dużych dotykowych ekranów, ale zatrzymali się w połowie drogi z jego realizacją.
Nie zmienia to jednak faktu, że Motorola Xoom z Androidem 3.0 oraz pakietem aplikacji Google ma nieporównywalnie większe możliwości od iPada. Niestety, jeśli urządzenia zostaną porównane wraz z ekosystemem i programami dostępnymi w marketach, zalety Xooma tracą na wartości. Oczywiście, są pewne funkcje, których iPad nigdy nie będzie mieć (rozbudowany interfejs, router WiFi, obsługa Flasha itd.), jednak tysiące programów użytkowych i gier dedykowanych tabletowi z iOS-em, w zestawieniu z garścią często niedopracowanych aplikacji stworzonych dla tabletów z Androidem, są najmocniejszą stroną urządzenia Apple'a.
Testy Motoroli Xoom potrwają jeszcze kilka dni. W oddzielnym artykule zajmę się także przeglądarką Firefox, którą sprawdzam na tablecie. Już teraz mogę jednak powiedzieć, że bez wahania zamieniłbym iPada na tablet z Androidem, gdyby tylko w Android Markecie było pod dostatkiem aplikacji dedykowanych tym urządzeniom (wybaczam nawet nieco niedopracowany interfejs). Na to trzeba będzie jednak chwilkę poczekać, więc na razie pozycja Apple'a w tym segmencie jest raczej niezagrożona.
Ten artykuł ma 37 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze