3 generacje smartfonów w ciągu roku? Nie lubię tego
Czy to dobrze, że sztandarowy smartfon zostaje w ciągu roku zastąpiony aż dwiema kolejnymi generacjami? I tak, i nie. Ale moim zdaniem głównie nie.
25.11.2021 | aktual.: 26.11.2021 13:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
OPPO Reno 5 został zaprezentowany w grudniu 2020. W lipcu 2021 jego miejsce zajął OPPO Reno 6, a już w listopadzie pojawił się OPPO Reno 7.
Daje to aż 3 generacje tej samej serii w mniej niż rok. Nie pamiętam producenta, który miałby wyższe tempo wypuszczania nowych smartfonów.
Tylko czy tak wysokie tempo jest czymś dobrym? Cóż, dla OPPO pewnie tak. Skoro producent konsekwentnie trzyma się swojej strategii od 2019 roku, najwidoczniej ma ona biznesowe uzasadnienie. Mnie - z perspektywy potencjalnego klienta - takie podejście niespecjalnie jednak przekonuje. I to z kilku powodów.
Dlaczego ten smartfon tyle kosztuje? Bo jest najno... A nie, już nie
Mówi się, że elektronika konsumencka jest objęta tzw. podatkiem od nowości. Jeśli ktoś decyduje się wydać na telefon 4-cyfrową sumę bez jedynki z przodu, mogła go zmotywować chęć posiadania najnowszego i najlepszego sprzętu danego producenta. Tego, którego reklamy wylewają się ze wszystkich zakamarków.
W przypadku linii OPPO Reno mówimy o inwestycji bardzo krótkoterminowej. OPPO Reno 6 trafił do polskich sklepów we wrześniu, a w listopadzie jest już smartfonem poprzedniej generacji. Coś takiego może irytować.
Przy tak wysokim tempie producent utrudnia sobie udoskonalanie sprzętu
Jaki jest najbardziej efektywny sposób rozwijania swoich produktów? Wystarczy obserwować reakcje klientów, pielęgnować rzeczy, które są chwalone i usuwać lub poprawiać te, które są krytykowane. Niby proste, ale przy wprowadzaniu 3 generacji w ciągu roku praktycznie niewykonalne.
Każdy producent ma swoje tempo opracowywania urządzeń. Rozmawiałem jednak z wieloma ludźmi z branży i ci są zgodni, że stworzenie nowego telefonu trwa przynajmniej kilkanaście miesięcy, a pół roku przed premierą naniesienie większych poprawek jest ekstremalnie trudne, jeśli nie niemożliwe.
Gdy OPPO Reno 6 trafił do sprzedaży, Reno 7 niemal na pewno znajdował się już w bardzo zaawansowanym stadium rozwoju. Krytyka poprzednika najpewniej nie miała większego wpływu na jego ostateczny kształt.
Nie muszę zresztą teoretyzować, bo minusy takiego podejścia widać w praktyce. W OPPO Reno 4 bardzo nie podobał mi się silnik wibracyjny, który jakościowo mocno odstawał od konkurencji. Do Reno 5 trafił taki sam komponent i dopiero Reno 6 dostał zupełnie nową haptykę, którą producent dumnie chwalił się zresztą w kampanii promocyjnej.
Wypuszczanie smartfonów jeden za drugim tworzy pokusę wprowadzania ograniczeń
Wyobraź sobie, że jesteś szefem zespołu, który zajmuje się opracowywaniem nowych smartfonów. Dysponujesz pulą komponentów, technologii i funkcji, które mógłbyś zaimplementować tu i teraz, ale wiesz, że na najbliższy rok zaplanowano aż 3 generacje smartfonów.
Co robisz? Dawkujesz dostępne rozwiązania, by każdy kolejny smartfon mógł dostać coś nowego.
Jestem przekonany, że część technologii zaimplementowanych w OPPO Reno 7 spokojnie mogłaby trafić do Reno 6 i 5, gdyby nie szalony cykl wydawniczy narzucony przez zarząd.
Jestem jednak świadom, że taka polityka ma też swoje plusy
Załóżmy, że jesteś fanem serii Samsung Galaxy S, a jesienią 2021 roku kończy się twój kontrakt z operatorem. Masz teraz dylemat: kupować S21, który ma już prawie rok, czy czekać do lutego na S22?
Wielbiciele serii OPPO Reno takiego dylematu nie mają. W dowolnym momencie można kupić smartfon, który trafił do sprzedaży niedawno, więc praktycznie nigdy nie jest za wcześnie lub za późno na przesiadkę.
Dużo generacji to także duży wybór, co wielu klientów może sobie cenić. Mogą przecież wybrać któregoś z trzech przedstawicieli Reno 7, postawić na tańszą serię Reno 6 lub jeszcze tańszą Reno 5, a żaden z telefonów nie miał jeszcze nawet pierwszych urodzin.
Choć zatem osobiście wolałbym, by OPPO - podobnie jak kiedyś Sony - trochę zwolniło, jestem świadom, że polityka firmy ma także pozytywne strony.
Zobacz również: