Pixel Buds oficjalnie. Słuchawki Bluetooth z Tłumaczem Google, które mają jedną poważną wadę

Pixel Buds oficjalnie. Słuchawki Bluetooth z Tłumaczem Google, które mają jedną poważną wadę

Pixel Buds oficjalnie. Słuchawki Bluetooth z Tłumaczem Google, które mają jedną poważną wadę
Miron Nurski
04.10.2017 18:38, aktualizacja: 04.10.2017 21:36

Mimo wielu przecieków dotyczących Pixeli 2, Google'owi udało się uchować co nieco w tajemnicy do samego końca. Pixel Buds to bardzo pomysłowe akcesorium do smartfona.

Pixel Buds - prawie bezprzewodowe słuchawki

Prawie, bo - choć gadżet łączy się z telefonem bezprzewodowo - obie słuchawki połączone są ze sobą kablem. Nie jest to więc bezpośrednia odpowiedź na AirPodsy Apple'a czy słuchawki Gear IconX Samsunga.

Obraz

Google przekonuje, że słuchawki dostarczają dźwięk w bardzo wysokiej jakości i są wygodne w noszeniu. Na prawej słuchawce znalazł się panel dotykowy, który pozwala m.in. zatrzymywać i wznawiać odtwarzanie czy kontrolować głośność za pomocą tapnięć i muśnięć.

Do przenoszenia słuchawek służy specjalne etui z wbudowanym akumulatorem, które pełni jednoczesnie funkcję ładowarki.

Obraz

Kompatybilne z Tłumaczem Google

Słuchawki są kompatybilne z wirtualnym asystentem. Można więc je pytać o pogodę, polecić wysłanie maila do znajomego itp. Nie to jest jednak najciekawsze.

Obraz

Słuchawki świetnie współpracują z Tłumaczem. Wystarczy przytrzymać palec na słuchawce i użyć polecenia typu "pomóż mi porozumieć się po japońsku". Działa to tak:

  • słuchawki przechwytują głos rozmówcy i tłumaczą kolejne zdania w czasie rzeczywistym;
  • wypowiadane frazy tłumaczone są w drugą stronę, a przetłumaczone frazy rozbrzmiewają z głośnika telefonu.

Niestety jest kilka haczyków. Przynajmniej jeśli chodzi o Polaków

Słuchawki teoretycznie działają z każdym telefonem z Androidem w wersji przynajmniej 5.0 lub iOS-em od wersji 10 w górę. Ale.

Assistant - który i tak nie obsługuje na razie języka polskiego - działa już tylko na Androidzie od 6.0 w górę. Nie to jest jednak najgorsze.

Najciekawsza funkcja - Tłumacz - działa tylko wtedy, gdy Pixel Buds połączone są z telefonem z rodziny Google Pixel!

Google podaje tę informację na swojej stronie malutkim druczkiem, więc podejrzewam, że wiele osób się nieumyślnie natnie.

A to jednak spora wada, bo pełnię możliwości można wyciągnąć parując słuchawki z telefonem, którego popularność jest znikoma. Nie mówiąc już o Polsce, gdzie nie jest on nawet oficjalnie dostępny.

Garść technikaliów

Kilka kwestii technicznych:

  • na jednym ładowaniu słuchawki mają grać do 5 godzin, co jest niezłym wynikiem;
  • opakowanie z wbudowaną baterię ma pozwolić naładować słuchawki ok. 4 razy, więc łącznie można wyciągnąć 24 godziny ciągłej pracy z dala od gniazdka;
  • słuchawki ważą 14 gramów;
  • etui ładujące bez słuchawek waży 43 gramy;
  • do ładowania wykorzystywany jest port USB-C.

Cena nie jest niska

Pixel Buds kosztują w Niemczech 179 euro, czyli równowartość 770 zł. Na dokładnie tyle samo w Europie wycenione są konkurencyjne AirPodsy.

Obraz

Wielka szkoda, że najciekawsza funkcja - Tłumacz - wymaga do działania Pixela, bo znacząco redukuje to grono potencjalnych zainteresowanych. Z punktu widzenia niemającego Pixela mieszkańca Polski są to słuchawki Bluetooth, które nie wyróżniają się niczym szczególnym.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)