Project Linda - Razer prezentuje urządzenie, które zmieni telefon w laptopa dla graczy. Jeśli powstanie...

Project Linda - Razer prezentuje urządzenie, które zmieni telefon w laptopa dla graczy. Jeśli powstanie...

Project Linda - Razer prezentuje urządzenie, które zmieni telefon w laptopa dla graczy. Jeśli powstanie...
Miron Nurski
09.01.2018 16:54, aktualizacja: 13.01.2018 11:20

Na targach CES 2018 w Las Vegas Razer pokazał prototyp świetnie zapowiadającego się urządzenia. Oto Linda - niezwykła stacja dokująca do telefonu Razer Phone.

Linda jest notebookiem bez własnego systemu operacyjnego i podzespołów, które pozwoliłyby na jego uruchomienie. Sercem całej konstrukcji jest smartfon dokowany w miejscu, w którym normalnie znajduje się touchpad.

Obraz

Już sam sposób dokowania jest w tym urządzeniu pomysłowy. Sprawia on, że ekran telefonu zamienia się w wielofunkcyjny gładzik; w zależności od uruchomionej akurat aplikacji, może wyświetlać przydatne w danym momencie treści.

Project Linda | Razer @ CES 2018

Przyznacie chyba, że wygląda to na o wiele bardziej praktyczne wykorzystanie telefonu niż w przypadku Lapdocka do Motoroli Atrix z 2011 roku.

Motorola Atrix po umieszczeniu w Lapdocku zamieniała się w notebooka
Motorola Atrix po umieszczeniu w Lapdocku zamieniała się w notebooka

Stacja dokująca ma :

  • aluminiową obudowę;
  • 13,3-calowy ekran o rozdzielczości 2560 x 1440, który - podobnie jak Razer Phone - wyświetla obraz w 120 Hz;
  • własny akumulator, który ładuje telefon, gdy jest zadokowany;
  • 200 GB wbudowanej pamięci;
  • podświetlaną wieloma kolorami klawiaturę Razer Chroma z androidowymi przyciskami funkcyjnymi.

Całość miałaby być skrojona pod graczy, choć - z racji tego, że sercem urządzenia jest smartfon - mówimy o grach na Androida.

Materiały promocyjne prezentuję się bajecznie, lecz jest kilka "ale"

W teorii takie urządzenie wygląda jak spełnienie marzeń. Po doświadczeniach ze stacją dokującą DeX do tego typu wynalazków sceptycznie. Przede wszystkim dlatego, że Android niespecjalnie sprawdza się w desktopowych/laptopowych realiach. W codziennym użytkowaniu najbardziej banalne ograniczenia są strasznie irytujące.

Obraz

Moje obawy wzbudza też ewentualna cena akcesorium. Razer musiałby stworzyć prawie-laptopa, który - ze względu na kompatybilność tylko z jednym telefonem - miałby mocno ograniczoną bazę potencjalnych klientów. To przełożyłoby się na cenę, więc nie sądzę, by tandem Razer Phone + Linda był tańszy niż smartfon + przyzwoity notebook. Zwłaszcza że produkty Razera do tanich nie należą.

Nie byłby to też zestaw bardziej mobilny, bo stacja dokująca zajmuje w torbie dokładnie tyle samo miejsca co notebook.

Obraz

Jedyny plus to w zasadzie możliwość uruchamiania androidowych gier i aplikacji na większym ekranie, ale przecież to potrafią także Chromebooki.

Co najważniejsze - nie wiadomo, czy Linda kiedykolwiek trafi do sprzedaży

Razer zaprezentował co prawda działający prototyp, ale - no właśnie - tylko prototyp. Firma niejednokrotnie pokazywała na branżowych targach produkty, które finalnie nigdy nie trafiały do sklepów. Dość wspomnieć o koncepcie gamingowego laptopa z trzema ekranami sprzed roku.

Niewykluczone, że podobnie jest tym razem. Wystarczyło stworzyć prototyp na bazie istniejącego notebooka, kilka ładnych grafik promocyjnych i szum w mediach gotowy, a owacje za innowacyjność zgarnięte. A że urządzenie może nigdy nie wylądować na sklepowych półkach? Kto by się tym przejmował...

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)