Opera uśmierca i zaniedbuje swoje mobilne aplikacje. Coraz trudniej tej firmie zaufać [Aktualizacja]
Wkrótce minie rok od mojej przesiadki z Chrome'a na Operę. Byłbym z tej przesiadki trochę bardziej zadowolony, gdyby nie to, że przez ten rok Opera zrobiła chyba wszystko, by stracić moje zaufanie.
11.01.2018 | aktual.: 16.01.2018 16:31
Opera stała się moją główną przeglądarką zarówno na komputerze, jak i na smartfonie. Główny powód przesiadki to świetna aplikacja desktopowa, która dzięki ciekawym rozwiązaniom wniosła spory powiew świeżości na skostniały, zdominowany przez Chrome'a rynek przeglądarek.
Do wersji desktopowej przyczepić się nie mogę. Ta jest prężnie rozwijana i wciąż uważam ją za najlepszą przeglądarkę na komputery. Problemem są apki mobilne.
W ciągu kilku miesięcy Opera ubiła niemal wszystkie apki poza głównymi przeglądarkami
Przeglądarka (a właściwie przeglądarki) to dopiero początek portfolio Opery, bo to obejmowało także inne przydatne, internetowe programy. Obejmowało.
W ciągu niecałych 6 miesięcy ze sklepów z aplikacjami wyparowały apki:
- Opera Max (Android) - narzędzie kompresujące dane pobierane przez różne aplikacje w celu zaoszczędzenia transferu;
- Opera Coast (iOS) - innowacyjna przeglądarka internetowa sprawiająca, że wszystkie strony internetowe wyglądają i zachowują się jak interfejs jednej, spójnej aplikacji.
Aktualizacja:
Opery Max lubiłem używać podczas podróży zagranicznych, gdzie każdy MB jest często na wagę złota. Z kolei Opery Coast używałem codziennie, bo na żadnej aplikacji internetu mobilnego nie przeglądało mi się tak dobrze.
Meet Opera Coast for iPhone
Dodam jeszcze, że w lutym 2016 Norwedzy zapowiedzieli Operę Coast na Androida, ale - jak mniemam - prace nad nią zostały porzucone.
Co najgorsze, Opera nie zawsze informuje użytkowników o usunięciu apek
O ile uśmiercenie Opery Max zostało oficjalnie zakomunikowane z wyprzedzeniem, o tyle Opera Coast znikła z dnia na dzień latem. Do teraz nie wiadomo dlaczego.
Nie miałbym problemu, gdybym któregoś dnia ujrzał komunikat: "przykro nam, ale ze względu na niewystarczającą liczbę użytkowników rozwój apki jest dla nas nieopłacalny. Usługa zostanie zamknięta dnia xx.xx.xxxx". Ale nie. Lepiej zrobić to po cichu.
Opera wyraźnie zaniedbuje też użytkowników iOS-u
W przypadku Androida firma ma dwie, nieco różniące się od siebie przeglądarki: Operę oraz Operę mini. Obie są regularnie aktualizowane przy czynnym udziale samych użytkowników, którzy mogą testować wersje beta.
iOS? Tu sprawa wygląda gorzej. Na ten system rozwijana jest tylko Opera Mini, przy czym "rozwijana" to duże słowo. Między pierwszą połową 2016 a drugą połową 2017 roku nie została wydana ani jedna aktualizacja. Dopiero w maju 2017 Opera w odpowiedzi na pytanie jednego z internautów przyznała, że wówczas apką na iOS nie zajmował się nikt.
Wcześniej nikt o wstrzymaniu prac użytkowników nie poinformował. To o tyle istotne, że Opera Mini przez rok działała niestabilnie na iPhonie 7 (kwestia systemu operacyjnego lub czterordzeniowego układu) i ja - oraz wiele innych osób - wyczekiwaliśmy poprawki, nad którą nikt nawet nie pracował.
Później coś ruszyło. We wrześniu ubiegłego roku wersja 14.0 została zaktualizowana od razu do wersji 16.0 z odświeżonym wyglądem. Później pojawiły się jeszcze jakieś drobne poprawki oraz wsparcie dla ekranu iPhone'a X, ale o to firma zadbała późno. Tak późno, że w międzyczasie zacząłem już korzystać z Safari i boję się wracać do Opery Mini, bo mam uzasadnione ubawy, że któregoś dnia zostanie po cichu uśmiercona.
Smutne to, bo Opera już niejednokrotnie udowodniła, że zatrudnia tęgie umysły i potrafi stworzyć przydatny, innowacyjny produkt. Ba, jeśli lubisz jakąś funkcję w swojej przeglądarce, istnieje duże prawdopodobieństwo, że zawdzięczasz ją Operze, która wprowadziła ją kilka lat wcześniej (jak się tak głębiej zastanowić, Opera jest takim HTC rynku aplikacji).
Na komputerach wciąż nie widzę dla Opery realnej alternatywy, ale przeglądarka desktopowa jest niczym bez dobrej wersji mobilnej, z którą mogłaby synchronizować historię, zakładki czy hasła. Niestety biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia i zaniedbaną komunikację, przyszłość mobilnej przeglądarki, zwłaszcza w przypadku iOS-u, stoi pod znakiem zapytania.