Samsung Aurora: wirtualny asystent jako "hologram"

Głośniki zintegrowane z wirtualnymi asystentami to obecnie jedna z najgorętszych kategorii produktów. Samsung ma dość osobliwy pomysł na domowego asystenta i proponuje urządzenie inspirowane hologramami rodem z "Gwiezdnych wojen".

Samsung Aurora: wirtualny asystent jako "hologram"
Miron Nurski

14.03.2018 | aktual.: 14.03.2018 18:37

Samsung twierdzi, że wirtualny pomocnik zwizualizowany do animowanej postaci 3D, który komunikuje się z użytkownikiem nie tylko głosowo, pozwala na bardziej emocjonalną interakcję niż tradycyjni asystenci głosowi.

Sam używam na co dzień głośnika Google Home i jakoś nie cierpię z powodu braku emocjonalnej więzi z algorytmem wykonującym moje polecenia, ale taki pseudohologram ma na szczęście inne praktyczniesze zastosowania.

Jak działa Samsung Aurora?

Autora nie jest urządzeniem w pełni autonomicznym. Do działania wymagany jest kompatybilny smartfon Galaxy, który należy umieścić wewnętrz. Akcesorium ma wbudowaną bezprzewodową ładowarkę, która cały czas zasila telefon.

Obraz z wyświetlacza odbijany jest na mieszczonej pod kątem tafli szkła, co tworzy złudzenie trójwymiarowego hologramu. Mamy więc do czynienia ze zjawiskiem nazywanym "duchem Peppera". Tym samym, które wykorzystywane jest chociażby na koncertach hologramów.

Podczas konwersacji wyświetlana postać reaguje gestami czy mimiką.

W formie pseudohologramu wyświetlane mogą być także inne treści. Samsung podaje przykład trójwymiarowej wizualizacji butów kupowanych przez internet. Aurora wykorzystuje wbudowany w telefon aparat, więc do kontroli można używać nie tylko głosów, ale i gestów.

Samsung ma już działający prototyp

Koreańczycy zapowiedzieli Aurorę przed kilkoma dniami, ale wówczas pochwalili się jedynie koncepcyjnym wideo, które budziło wątpliwości, czy takie urządzenie faktycznie powstanie. Okazuje się jednak, że firma ma już działający egzemplarz.

Prototyp został pokazany na festiwalu SXSW 2018 w Teksasie, podczas którego artyści, przedsiębiorcy i wynalazcy prezentują swoje futurystyczne pomysły. Aurorę miała okazję zobaczyć m.in. ekipa Engadgeta, która uwieczniła ją na wideo. Interesujący nas fragment zaczyna się na 1:00.

Samsung C-Lab Hands-On at SXSW 2018

Widać, że to wczesny prototyp. Nie wszystko jeszcze działa, a stworzony specjalnie asystent jest prymitywny i potrafi wykonywać tylko proste polecenia (prezentować prognozę pogody, kontrolować odtwarzacz muzyki itp.). Z jakiegoś powodu Samsung nie zdecydował się na użycie swojego Bixby.

Nie jest jednak powiedziane, że Autora kiedykolwiek trafi do sprzedaży

Projekt rozwijany jest w ramach inicjatywy C-Lab. To stworzony przez Samsunga inkubator, który pozwala jego pracownikom zdobyć fundusze na realizację swoich pomysłów. Przez C-Lab przewija się sporo eksperymentalnych technologii, które w wielu przypadkach umierają śmiercią naturalną zanim ktokolwiek o nich usłyszy.

Czy z Aurorą będzie inaczej? Czas pokaże, ale w obecnej formie nie wróżę jej sukcesu. Konieczność umieszczania w środku telefonu kłóci się z ideą domowych asystentów, którzy powinni być cały czas gotowi do działania.

W dodatku cała ta zabawa w pseudohologramy zdaje się być zwykłym przerostem formy nad treścią. Zwykły wyświetlacz wbudowany w inteligentny głośnik załatwiłby kwestię wyświetlania dodatkowych informacji, a te nie musiałyby dopasowane do konkretnego urządzenia.

Na Aurorę trzeba więc patrzeć raczej w kategoriach technologicznej ciekawostki.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)