"Command & Conquer: Rivals" nadciąga. To nie jedyna kultowa seria jaka trafi na smartfony
Firma Electronic Arts na targach dla graczy E3 2018 skupiła się nie tylko na dużych produkcjach komputerowych. W Los Angeles zapowiedziano również "Command & Conquer: Rivals". To jednak nie jedyna gra nawiązująca do znanej z komputerów serii, która wkrótce trafi na urządzenia mobilne.
11.06.2018 | aktual.: 11.06.2018 11:57
"Command & Conquer: Rivals" będzie oparta na pojedynkach
W ramach kultowej serii gier "Command & Conquer" na rynek trafiły trzy podserie: "Tiberian", "Red Alert" i "Generals". Mobilna gra "Rivals" ma rozgrywać się w świecie znanym z pierwszej z nich, a gracze mają w niej spotkać postacie poznane w "Wojnach o Tyberium".
Będą one pełnić rolę dowódców sił danego gracza, a każdy z "generałów" ma mieć własne umiejętności specjalne. Rozgrywka w "Command & Conquer: Rivals" przebiega w czasie rzeczywistym, a do dyspozycji graczy oddanych ma być cała masa przeróżnych jednostek, w tym drogie w wytwarzaniu superbronie, które mają w pojedynkę odwracać lost walk.
Celem rozgrywki będzie oczywiście zniszczenie bazy wroga, ale "Rivals" będzie nieco różnić się pod tym względem od znanych strategii czasu rzecywistego. Mobilna odsłona "Command & Conquer" bazuje na pojedynkach jeden na jednego.
Kluczowe znacznie będą mieć rakiety nuklearne, które służą do niszczenie wrogiego ośrodka dowodzenia - gracze muszą kontrolować ich wyrzutnie, a wygra ten, który pierwszy wystrzeli dwa pociski. Zapewnić ma to szybką i dynamiczną rozgrywkę.
Pomysł na rozgrywkę jest niezły, a pierwsi użytkownicy wkrótce zaczynają test
"Command & Conquer: Rivals" zapowiada się całkiem obiecująco. Dzięki nieco uproszczonej rozgrywce (rakiety niszczące wrogą bazę) pojedyncza gra powinna zajmować do kilkunastu minut, dzięki czemu tytuł powinien sprawdzić się jako "umilacz czasu" w środkach komunikacji miejskiej.
Obawy budzić może jedynie wpływ dodatków, które gracze będą mogli zapewne zakupić za pomocą wbudowanego systemu mikropłatnosci. Pozostaje mieć nadzieję, że EA nie pójdzie o krok za daleko i wydawanie realnych pieniędzy nie będzie potrzebne do cieszenia się z "C&C: Rivals".
O tym przekonamy się zresztą wkrótce. Gra już teraz pojawiła się w bazie Google Play, a użytkownicy smartfonów z Androidem mogą zapoznać się z wersją pre-alpha. Tytuł zawita także w App Store'a, ale jego twórcy nie ujawniają jeszcze, kiedy dokładnie można spodziewać się finalnej wersji.
"The Elder Scrolls: Blades" dla tych, którzy wolą klasyczne podejście do grania
Firma Electronic Arts to nie jedyny wydawca, który dostrzega potencjał urządzeń mobilnych. Bethesda obok całej masy komputerowych nowości zapowiedziała grę "The Elder Scrolls: Blades", która modelem rozgrywki powinna nawiązywać do legendarnej już serii gier RPG.
Szczegóły związane z rozgrywką nie zostały jeszcze ujawnione, ale sam tytuł i pierwsze zrzuty ekranów jasno wskazują, że gracze wcielą się w członka elitarnej organizacji wojowników (tytułowe "Ostrza").
Data wydanie finalnej wersji gry i w tym wypadku nie została ujawniona, ale wielu graczy będzie z pewnością z utęsknieniem czekać na "The Elder Scrolls: Blades". I dotyczy to nie tylko fanów serii, ale i wszystkich miłośników mobilnych gier RPG. Tym bardziej, że dobrych tytułów z tego gatunku na smartfony nieco brakuje.
Kolejne znane serie trafią na urządzenia mobilne?
"Command & Conquer: Rivals" nie jest pierwszą mobilną wariacją EA na temat znanej z komputerów serii gier. Firma wcześniej wprowadziła grę "The Sims Mobile", która cieszy się sporą popularnością. Podobnie wygląda to z Bethesdą, która wcześnie próbowała wypromować grę karcianą "The Elder Scrolls: Legends".
Cieszyć może, że giganci na rynku gier dostrzegają potencjał urządzeń mobilnych. Sukces tytułów jak "Fortnite" czy "PUGB Mobile", sprawi zapewne, że kolejne firmy zaczną myśleć poważnie o przenoszeniu znanych serii gier na ekrany smartfonów.