Fuchsia OS - nowe wieści na temat potencjalnego następcy Androida
Czy dni Androida są już policzone? Jeszcze za wcześnie, by o tym mówić. Wiadomo jednak, że Google w pocie czoła pracuje nad systemem Fuchsia OS, któremu Androida - być może - będzie musiał kiedyś ustąpić.
20.07.2018 | aktual.: 20.07.2018 13:34
Google ma obecnie dwa duże systemy operacyjne: Android oraz Chrome OS.
Pierwszy z nich pierwotnie miał trafić na pokład aparatów kompaktowych. Po przejęciu Androida przez Google'a, rozwój tego systemu skręcił w kierunku smartfonów, ale jego wizja była formowana na bieżąco. Dość wspomnieć, że początkowo twórcy nie myśleli nawet o dodaniu wsparcia dla ekranów dotykowych.
Kontrolujący notebooki Chrome OS jest natomiast, cóż, jedynie mocno rozbudowaną przeglądarką internetową.
Obie platformy nie powstały od zera z myślą o urządzeniach, które obecnie napędzają. Zostały do nich jedynie dostosowane. Dotyczy to także ich wielu wariacji takich jak Wear OS (system na zegarki), Android Things (Internet Rzeczy) czy Android TV (telewizory i przystawki smart TV).
Rozwój oprogramowania przypomina więc próbę wydostania się z sideł decyzji biznesowych, które zapadły wiele, wiele lat temu.
Fuchsia OS może być panaceum na bolączki Androida
Nie jest tajemnicą, że od 2016 roku Google pracuje nad trzecim systemem, nazywanym wewnętrznie Fuchsią OS. Tworzone od podstaw oprogramowanie być może zastąpi wszystkie dotychczasowe systemy Google'a i będzie kontrolować cały arsenał różnorakich urządzeń; od inteligentnych zegarków i głośników, przez smartfony i notebooki, aż po lodówki, samochody, telewizory czy kategorie produktów, które jeszcze nawet nie istnieją.
Garści nowych informacji na temat Fuchsii dostarcza Mark Gurman z Bloomberga.
Fuchsia potrzebuje czasu
Zdaniem Gurmana, zespół pracujący nad Fuchsią OS został ostatnio powiększony i obecnie liczy ponad 100 osób. Prace są jednak dalekie od sfinalizowania.
W pierwszej kolejności system miałby trafić na inteligentne głośniki, co miałoby nastąpić w ciągu trzech lat. Następne w kolejce miałyby być większe urządzenia, m.in. laptopy. Na smartfonach oprogramowanie ma wylądować do 2025 roku.
Chodzi nie tylko o rozwój systemu sam w sobie
Wiadomo, że stworzenie czegoś, co - stopniem zaawansowania - choćby dorówna Androidowi, wymaga wielu lat pracy. To jednak nie jedyna bariera.
Gurman zwraca uwagę na to, że wszelkie poczynania Google'a - ze względu na jego pozycję - będą uważnie obserwowane przez organy regulacyjne. Dość wspomnieć o karze w wysokości 4,34 miliarda dolarów, którą przed kilkoma dniami nałożyła na Google'a Komisja Europejska. Wdrożenie zupełnie nowego oprogramowania na setki milionów urządzeń będzie piekielnie trudne bez uciekania się do praktyk, które mogłyby zostać uznane za monopolistyczne.
Fuchsia ma nawiązać równą walkę z iOS-em
Wprawdzie Android jest systemem nieporównywalnie popularniejszym od iOS-u (85 proc. kontra 15 proc. rynkowych udziałów), ale jeśli chodzi o przewagę technologiczną, sprawa nie jest taka prosta.
Celem Google'a jest ponoć dogonienie lub przegonienie Apple'a w aspektach, w których ten ma przewagę. Chodzi o:
- mniejszą zasobożerność;
- wyższy stopień zabezpieczeń;
- integrację z innymi systemami;
- szybkość aktualizacji.
Cóż, jedynym skutecznym lekarstwem na fragmentację Androida może być zastąpienie go innym systemem.
Interakcja głosowa i elastyczność
Fuchsia od podstaw budowana jest ponoć z myślą o interakcji głosowej. W przeciwieństwie do Androida, w którym obsługa komend głosowych to funkcja dodana na późnym etapie rozwoju systemu.
Fuchsia OS May 2017 Armadillo preview
System w swoich założeniach ma się także cechować dużą elastycznością, czyli ma działać wzorowo na sprzętach różnego typu. Zarówno na smartfonach, jak i lodówkach czy samochodach.
Wewnętrzne konflikty
Jeśli wierzyć doniesieniom dziennikarza, wewnątrz Google'a trwa spór dotyczący wizji systemu Fuchsia OS. Inżynierowie chcą ponoć położyć bardzo duży nacisk na kwestie związane z prywatnością i bezpieczeństwem, ale jest to sprzeczne z interesem firmy. Trzonem jej działalności są przecież reklamy, których skuteczność uzależniona jest od gromadzonych danych.
Podobno w przeszłości doszło już do przynajmniej jednego konfliktu na linii "bezpieczeństwo kontra reklamy". Zespół reklamowy miał wówczas zwyciężyć.
"To tylko jeden z wielu projektów"
Serwis CNET poprosił Google'a o potwierdzenie doniesień Bloomberga. Przedstawiciel firmy miał stwierdzić, że Fuchsia to "jeden z wielu eksperymentalnych open-source'owych projektów", sugerując, że żadne strategiczne decyzje dotyczące zastąpienia nowym systemem Androida oraz Chrome'a OS jeszcze nie zapadły.
Fuchsia on Pixelbook (part Tres) (2 of 3)
To zapewne prawda, bo w ciągu kilku nadchodzących lat wiele może się wydarzyć. W zasadzie w każdej chwili projekt może wylądować w koszu. Historia zna już takie przypadki; dość wspomnieć o uśmierconym przez Nokię MeeGo.
Google'a stać na to, by rozwijać nową platformę na wszelki wypadek. W razie, gdyby ułomności Androida w przyszłości okazały się na tyle dużym problemem, że poważnie zagroziłyby całemu biznesowi.
Zatem spokojnie - jest jeszcze za wcześnie, by mówić o śmierci Androida.