"Oczko mu się odlepiło, temu misiu", czyli sprawdziłem skaner 3D Mate'a 20 Pro

Podczas premiery Mate'a 20 Pro Huawei demonstrował funkcję pozwalającą na precyzyjne skanowanie obiektów 3D. W końcu trafiła ona do użytkowników smartfonów, dzięki czemu miałem okazję ją przetestować.

Tak Huawei demonstrował skanowanie obiektów 3D
Tak Huawei demonstrował skanowanie obiektów 3D
Miron Nurski

16.11.2018 | aktual.: 16.11.2018 14:37

Huawei Mate 20 Pro uzbrojony jest w zaawansowany sensor podczerwieni, który wykorzystywany jest przede wszystkim do rozpoznawania twarzy. Chińczycy przekonują jednak, że na tym potencjał tego rozwiązania się nie kończy. Aplikacja 3D Live Maker ma wykorzystywać mapowanie w trzech wymiarach do skanowania obiektów.

3D Live Maker wylądował na moim smartfonie

Aplikacja sugeruje skanowanie przedmiotów człekokształtnych, gdyż można je następnie animować. Podczas prezentacji Huawei wykorzystał pluszową pandę, więc i ja sięgnąłem po jedynego pluszaka, którego miałem pod ręką.

Obraz

Na materiałach promocyjnych cały proces wygląda na bajecznie prosty, ale taki nie jest.

Skanowanie jest dość upierdliwe

Po uruchomieniu aplikacji należy umieścić skanowany obiekt na płaskiej, najlepiej kontrastującej kolorystycznie powierzchni. W moim przypadku smartfon nie bardzo radził sobie z wykrywaniem brązowego pluszaka na ciemnych, drewnianych blatach, dlatego wygrzebałem jasną deskę do prasowania.

Skanowanie utrudnia fakt, że kamera znajduje się po tej samej stronie co wyświetlacz, który podczas manipulowania telefonem najlepiej mieć cały czas na oku. Jako że obiekt trzeba "ograć" ze wszystkich stron, wymaga to małej gimnastyki.

Cały czas u góry wyświetlany jest pasek postępu, który sygnalizuje, że proces przebiega prawidłowo. Raz po raz wyświetlają się komunikaty o problemach z rozpoznaniem obiektu. Wystarczy wówczas przywrócić telefon do wcześniejszej pozycji i ostrożnie przesunąć go w innym kierunku.

W moim przypadku pasek postępu dobił do jakichś 90 proc. i za nic nie chciał ruszyć dalej. Na szczęście na tym etapie można przerwać skanowanie i stworzyć obiekt 3D na podstawie niepełnych danych.

Oto moje dzieło:

Skanowi brakuje nieco szczegółowości, ale ogólny kształt maskotki jest dość dobrze zachowany.

3D Live Maker: zeskanowany obiekt można przenieść do rozszerzonej rzeczywistości

Skan 3D może zostać nałożony na obraz z kamery oraz animowany. Moja maskotka może chodzić, biegać, skakać, tańczyć czy wykonywać ciosy kung-fu. Na ekranie wyświetlana jest także wirtualna gałka, która pozwala nią sterować niczym postacią w grze.

Jak wspomniałem, najlepiej skanować przedmioty człekokształtne, gdyż pod nie skrojone są animacje. Moja maskotka skanowana była w pozycji siedzącej, przez co oprogramowanie słabo radzi sobie z animowaniem jej dolnych kończyn.

Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by podczas animowania postaci nagrać film lub zrobić zdjęcie.

"Oczko mu się odlepiło, temu misiu"

Podsumowując: 3D Live Maker działa. Nie idealnie (delikatnie mówiąc), ale działa. Ocenę przydatności tej funkcji zostawiam jednak wam. Dla mnie jest to zwykły bajer na chwilę zabawy, ale inaczej do tematu podchodzić mogą jednak osoby mające pluszaki czy figurki, które darzą szczególnym sentymentem.

Użytkownicy Mate'a 20 Pro znajdą apkę 3D Live Maker w sklepie App Gallery. Zapewne trafi ona także do przyszłych smartfonów ze skanerami twarzy.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)