Showmax wycofanie się z Polski rozegrał FA-TAL-NIE

Showmax wycofanie się z Polski rozegrał FA‑TAL-NIE

Showmax wycofanie się z Polski rozegrał FA-TAL-NIE
Miron Nurski
12.12.2018 11:54, aktualizacja: 14.12.2018 12:12

Jeden z popularniejszych serwisów VOD w Polsce pokazał wszystkim środkowy palec. Showmax po niespełna dwóch latach znika z Polski. Spółka, do której ta platforma należy, spokojnie mogłaby napisać poradnik "jak nie zamykać płatnych usług".

Co ciekawe, powodem zamknięcia usługi nie są ponoć słabe wyniki. Showmax Polska przekonuje, że popularność usługi jest duża, ale wycofanie się z naszego rynku ma związek ze zmianą globalnej strategii. Afrykański koncern medialny Naspers przeniósł swoją platformę do spółki, która planuje skupić się na działalności na Czarnym Kontynencie.

Showmax ma działać w Polsce do końca stycznia 2019. Ostatnia opłata subskrypcyjna zostanie pobrana od klientów 17 grudnia. Jeśli czyjś okres rozliczeniowy kończy się po tym terminie, będzie mógł do końca przyszłego miesiąca korzystać z serwisu bezpłatnie. I to by było na tyle, jeśli chodzi o dobre wiadomości. Oto grzechy popełnione przez Showmaksa.

Po pierwsze - kiepska komunikacja

Co prawda o zamknięciu usługi można przeczytać na Showmax.com, ale reszta oficjalnych kanałów milczy, mimo że od publikacji informacji minęło już kilka godzin.

W chwili pisania tego tekstu o planach firmy nie można się dowiedzieć ani ze strony na Facebooku, ani - co gorsza - z aplikacji. Nie wiem, dlaczego po otwarciu apki nie wita mnie wielki baner informujący, że lada moment stracę dostęp do ulubionych seriali. Przecież nie każdy użytkownik śledzi branżowe serwisy.

Może firma uznała, że ma jeszcze dużo czasu i nie spieszy się z komunikacją, ale - no właśnie - tu przechodzimy do grzechu numer dwa.

Po drugie - Showmax daje swoim abonentom bardzo mało czasu

Informacja (która - jak ustaliliśmy - nie dotarła jeszcze nawet do wszystkich zainteresowanych) została opublikowana na siedem tygodni przed planowanym zamknięciem usługi. To bardzo, bardzo mało. Przecież mówimy o płatnej platformie, która serialami stoi!

Jeśli ktoś, dajmy na to, wziął się dopiero za 177-odcinkowego "Dra House'a", istnieje ryzyko, że nie uda mu się pochłonąć całego serialu do czasu, gdy usługa zostanie mu odebrana.

W tym miejscu warto przytoczyć przykład zamknięcia Google+, które nastąpi pod koniec kwietnia 2019, a zostało ogłoszone na początku października 2018. Google daje użytkownikom prawie 7 miesięcy na pobranie swoich zdjęć i innych danych. Showmax daje użytkownikom 1,5 miesiąca na dokończenie seriali.

Po trzecie - Showmax zrobił w konia abonentów Playa (i samego Playa też)

Showmax blisko współpracował z operatorem Play; do wybranych abonamentów doliczona była roczna subskrypcja w serwisie VOD. To - powiedzmy sobie szczerze - konkretna wartość dodana, która w przypadku wielu osób mogła zaważyć na wyborze akurat tej sieci.

Niestety zamknięcie firmy Showmax Polska w przypadku części klientów oznacza odcięcie od usługi przed końcem umowy. Marcin Gruszka, rzecznik prasowy sieci Play, zapewnia jednak, że operator przygotuje dla swoich abonentów jakąś rekompensatę.

Płakać nie będę, ale niesmak pozostanie

Co prawda Showmaksa subskrybuję od samego początku, ale nie jestem jakoś wybitnie przywiązany do tej usługi. Dużo więcej treści pochłaniam na Netfliksie i HBO GO.

Zaletą Showmaksa była jednak cena. Za 19,90 zł ciężko wirtualnie wypożyczyć dwa przyzwoite filmy w Chili czy Google Play, więc nawet przy oglądaniu trzech produkcji miesięcznie abonament zaczyna się kalkulować.

Brakować będzie mi jedynie dwóch autorskich produkcji Showmaksa: kreskówki "Egzorcysta" Bartosza Walaszka i kapitalnego serialu "Rojst". Ich dalsze losy stoją pod znakiem zapytania, choć niewykluczone, że już ustawia się kolejka chętnych do przejęcia praw do tych seriali.

Tak czy inaczej, nie podoba mi się sposób, w jaki Showmax potraktował swoich klientów. Płacących klientów. Gdyby afrykański gigant miał w swoim portfolio inne popularne w Polsce usługi, prawdopodobnie zbojkotowałbym wszystkie. Niestety jednak nie mogę i prawdopodobnie jest to główny powód, dla którego firma niespecjalnie przejmuje się tym, jak abonenci zareagują na pokazanie im środkowego palca.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)