Wielka fala przecieków zakończyła się niespodzianką. Lubię to
Jeśli przecieki na temat Galaxy S10 były kontrolowane, Samsung rozegrał swoją premierę perfekcyjnie.
21.02.2019 | aktual.: 22.02.2019 14:02
Powiedzieć, że Galaxy S10 wyciekł, to nie powiedzieć nic. To nie były przecieki. To była wielka fala oficjalnych materiałów promocyjnych, reklam i pierwszych wrażeń.
W dodatku kilka dni przed premierą Samsung zaprosił dziennikarzy na zamknięty pokaz Galaxy S10, w którym miałem okazję uczestniczyć. Dlatego na premierę jechałem z przekonaniem, że wiem już wszystko.
Co prawda zapowiadające konferencję hasło "The Future Unfolds" jasno sugerowało, że pojawi się na niej długo oczekiwany składany smartfon, ale spodziewałem się co najwyżej ujawnienia nazwy i ewentualnie wyglądu ze wzmianką "więcej szczegółów wkrótce". Z moich rozmów z pracownikami polskiego oddziału Samsunga wynika zresztą, że oni także.
Samsung Galaxy Fold był jednak gwoździem programu
Impreza wystartowała o 20:00 czasu polskiego. Punktualnie o tej godzinie na znajdujących się na scenie ekranach został wyświetlony ten film:
Od razu. Bez żadnego nudnego wstępu, bez części poświęconej S10, który miał być przecież gwiazdą wieczoru. Samsung wziął wszystkich z zaskoczenia i to na premierze, o której - o ironio - zdawało się, że wszyscy wiedzą już wszystko.
Po wyświetleniu 1,5-minutowego spotu nastąpiła oficjalna premiera składanego smartfonu Galaxy Fold. Samsung szczegółowo opisał produkt, zademonstrował działający egzemplarz oraz ujawnił cenę i datę startu sprzedaży. To wszystko na konferencji, która miała być poświęcona S-dziesiątce.
Samsung nawet nie udawał, że S10 ma jakieś ukryte tajemnice, dlatego mam podejrzenia, że przecieki były kontrolowane. Pozwoliły bowiem Galaxy Foldowi skraść show. Żałuję jedynie, że w strefie demo nie można było się nim pobawić.
Czyli w dzisiejszych czasach da się jeszcze chronić produkt przed przeciekami
Galaxy Fold unikał przecieków zaskakująco długo. Dopiero w dniu premiery do sieci trafiły dwie grafiki, ale takie, które nie zdradzały całego wyglądu urządzenia. Można? Można.
Co ciekawe, premiera nie odbyła się nawet z jakimś gigantycznym wyprzedzeniem względem startu sprzedaży. Pierwszy iPhone został pokazany ponad pół roku przed startem sprzedaży, bo - jak tłumaczył Steve Jobs - tylko tak można było ochronić telefon przed przeciekami. Tymczasem Galaxy Fold do pierwszych klientów ma trafić już za dwa miesiące.
Mam nadzieję, że inne firmy wezmą z Samsunga przykład i prezentacji, które nie są tylko formalnością, będzie więcej.