Huawei Mate X oficjalnie. Oto składany smartfon Huaweia
Po miesiącach oczekiwań i spekulacji, na specjalnej konferencji poprzedzającej MWC 2019, Huawei wreszcie pokazał swój składany smartfon. Mate X, jak nazwano nowość, zdaje się być bardzo praktyczny i przemyślany. Gorzej z jego ceną...
24.02.2019 | aktual.: 05.03.2019 13:54
Pierwsze wrażenie? Huawei Mate X jest niczym pokaz muskulatury. Składany ekran, o czym za moment, to jedno, drugie zaś – fakt, że producent z Shenzhen uczynił z tego modelu jednocześnie pierwszy swój smartfon zbudowany od podstaw z myślą o technologii 5G.
Obok czipu Kirin 980, znanego już chociażby z Mate'a 20 Pro, który pełni rolę centralnej jednostki obliczeniowej, w Mate X pojawia się modem Balong 5000. Ten nie tylko osiąga całkiem przyzwoitą prędkość 4,6 Gbps w pasmach poniżej 6 GHz, ale także może operować w zakresie fal milimetrowych. Czyli dokładnie tak, jak zakłada to pełna definicja standardu 5G.
Mimo wszystko, Was i tak zapewne najbardziej interesuje ekran Mate'a X.
Huawei Mate X po rozłożeniu odsłania 8-calowy ekran bez wcięcia
Panel OLED FullView o przekątnej cali’ i rozdzielczości 2480 x 2200 pikseli po złożeniu dzieli się na dwie sekcje: 6,6 cala o rozdzielczości 2480 x 1148 pikseli oraz 6,38 cala o rozdzielczości 2480 x 892 piksele.
Bazując na informacji ujawnionych podczas prezentacji, obecnie elastyczny wyświetlacz wykorzystuje się w sposób dwojaki. Po złożeniu smartfonu, mniejsza sekcja pozwala fotografowanej osobie na podgląd kadru. Po rozłożeniu natomiast system telefonu może funkcjonować niejako w dwóch instancjach. Użytkownik odpala dwie aplikacje równolegle i korzysta z nich tak, jakby miał dwa ułożone obok siebie smartfony.
Jeśli o samo składanie chodzi, Huawei pochwalił się opatentowanym zawiasem, który ponoć jako jedyny na rynku umożliwia pełne i równomierne złożenie obudowy (grubość obudowy przed złożeniem – 5,4 mm, po złożeniu – 11 mm) Podczas pokazu było jednak widać, że Richard Yu, prowadzący prezentację prezes Huawei, czasem musiał obsługiwać urządzenie bardziej zdecydowanymi (nienaturalnymi) ruchami. Czyżby jakiś problem z sensorem odpowiedzialnym za zmianę trybu? Ciężko powiedzieć.
Wiadomo za to, że Huawei Mate X otrzymał baterię o pojemności 4500 mAh. Jak na urządzenie z ekranem o przekątnej 8’’, nie jest to zbyt wiele. Yu uspokajał, mówiąc o długim czasie pracy na baterii, ale konkretów w tym temacie zabrakło. Poza informacją o funkcji SuperCharge nowej generacji, pozwalającej napełnić akumulator do 85 proc w 30 minut. Zresztą, detali zabrakło też w kwestii aparatów czy innych podstawowych funkcji, o których po prostu wiemy, że są.
Niestety Huawei nie pozwolił ani na chwilę zabawy Mate X; wszystkie cztery eksponowane egzemplarze ustawiono za grubą szybą, na dodatek w asyście strzegących je pracowników. Dlatego na więcej szczegółów musimy raczej zaczekać do oficjalnego debiutu Mate'a X na rynku.
Huawei Mate X: cena jest kosmicznie wysoka
Wariant z 8 GB RAM-u oraz 512 GB pamięci na dane ustalono na 2299 euro, co po przeliczeniu daje - uwaga - 9980 zł. Urządzenie będzie więc droższe niż konkurencyjny Samsung Galaxy Fold, który wyceniony jest na 2000 euro (ok. 8700 zł).
Sprzedaż ma ruszyć w połowie 2019 roku. Miejmy nadzieję, że do tego czasu Huawei zdradzi nieco więcej szczegółów na temat wyposażenia technicznego.
Autor: Piotr Urbaniak