OnePlus 7 bez bezprzewodowego ładowania. Nie kupuję argumentacji firmy

OnePlus 7 bez bezprzewodowego ładowania. Nie kupuję argumentacji firmy

OnePlus 6T sprzedawany jest z szybką ładowarką przewodową
OnePlus 6T sprzedawany jest z szybką ładowarką przewodową
Miron Nurski
27.02.2019 15:58, aktualizacja: 28.02.2019 11:15

Co będzie miał OnePlus 7? Nie wiadomo. Wiadomo jednak, czego nie będzie miał. O bezprzewodowym ładowaniu można zapomnieć.

Choć OnePlus dba o to, by jego smartfony cechowały się nie tylko relatywnie niskimi cenami, ale i świeżymi technologiami, od ładowania indukcyjnego firma wciąż stroni. Dlaczego?

Szef OnePlusa: bezprzewodowe ładowanie jest zbyt wolne

"Ładowanie OnePlusa jest jednym z najlepszych. Ładowanie bezprzewodowe jest znacznie gorsze" - takie słowa miały paść z ust Pete'a Lau podczas rozmowy z dziennikarzami na MWC 2019, o czym donosi serwis CNET.

Lau potwierdził, że firma pracuje nad szybkim ładowaniem indukcyjnym, ale na razie problemem jest chociażby ilość wydzielanego ciepła. Na razie OnePlus nie jest w stanie podać przybliżonego terminu ujarzmienia tej technologii, więc możemy być pewni, że nie zobaczymy jej w OnePlusie 7, którego premiera powinna się odbyć w ciągu kilkunastu tygodni.

Pete Lau zdaje się nie zauważać, że to nie jest kwestia albo-albo

Tłumaczenia szefa firmy miałyby sens, gdyby ładowanie indukcyjne w jakiś sposób uniemożliwiało stosowanie szybkiego ładowania przewodowego. Ale tak przecież nie jest. Ten sam telefon może mieć hiperszybkie ładowanie po kablu i wolniejsze bez kabla.

Obraz

Pete Lau sięgnął po argumentację, której nie cierpię: wychwalanie jednego rozwiązania i wytykanie wad drugiego bez uwzględniania, że obie technologie mogą istnieć w symbiozie. Przypomina mi to trochę tłumaczenia niektórych producentów w związku z brakiem gniazda słuchawkowego: "usunęliśmy port 3,5 mm, bo słuchawki Bluetooth są wygodniejsze". Tak jakby dodatkowy otwór w obudowie sprawiał, że ze słuchawek Bluetooth nie da się korzystać...

Zalety ładowania nie kończą się na szybkości

Fajnie, że OnePlus rozwija autorską technologię szybkiego ładowania, ale szybkość to nie wszystko. Dla wielu osób ważna jest również wygoda, a ładowanie indukcyjne jest - nie zawsze, ale w wielu sytuacjach - wygodniejsze.

Mój telefon obsługuje bardzo szybkie ładowanie bezprzewodowe oraz ładowanie indukcyjne. Szybkiej ładowarki użyłem może ze dwa razy. Z indukcyjnej korzystam praktycznie codziennie.

Mało tego - celowo używam ładowarki indukcyjnej o mocy niższej niż maksymalna obsługiwana w trosce o żywotność baterii. Skoro może się ładować niemal cały czas, gdy leży na biurku używany, szybkość nie jest dla mnie priorytetem.

A już prawdziwym killer-feature'em ostatnich miesięcy jest bezprzewodowe ładowanie zwrotne

Mate 20 Pro oraz Galaxy S10 to smartfony uzbrojone w funkcję dwustronnego ładowania indukcyjnego. Inne urządzenia (chociażby kompatybilne słuchawki czy smartwatche) można ładować kładąc je na pleckach telefonu. Osobiście wolę to od szybkiego ładowania smartfonu po kablu.

Podejrzewam więc, że prawdziwy powód niechęci OnePlusa do ładowania indukcyjnego jest inny

Implementacja bezprzewodowego ładowania kosztuje. I prawdopodobnie to jest największy problem w przypadku firmy, które sprzedaje jedne z najtańszych flagowców na rynku.

Z roku na rok oneplusy jednak drożeją, więc to tylko kwestia czasu, aż osiągną na tyle wysoki poziom cenowy, by zastosowanie bezprzewodowego ładowania stało się opłacalne.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (57)