Huawei pracuje nad własnymi mapami. Chce bardziej uniezależnić się od Google'a

Huawei pracuje nad własnymi mapami. Chce bardziej uniezależnić się od Google'a

Huawei pracuje nad własnymi mapami. Chce bardziej uniezależnić się od Google'a
Miron Nurski
14.08.2019 15:23, aktualizacja: 15.08.2019 11:39

Huawei się zbroi. Do autorskiego systemu operacyjnego HarmonyOS wkrótce dołączą autorskie mapy.

Gdy Donald Trump nałożył na amerykańskie firmy zakaz współpracy z Huaweiem, świat przypomniał sobie o pracach Chińczyków nad własnym systemem operacyjnym, który miałby być dla nich zbawieniem. Tyle tylko, że HarmonyOS to żadne zbawienie.

Android jest systemem otwartoźródłowym i Huawei może z niego korzystać choćby się waliło i paliło. Gra toczy się o usługi Google'a - Sklep Play, wyszukiwarkę, Chrome'a czy Mapy. Korzystają z nich miliony użytkowników, a jeśli sankcje Trumpa wejdą w życie, Huawei nie będzie mógł ich stosować na żadnym ze swoich telefonów. Bez względu na system operacyjny.

Nie dziwi więc, że Huawei - zbrojąc się - zaczyna skupiać się na usługach.

Huawei szykuje własne mapy

O ujawnionych przez Huaweia planach donosi China Daily.

Map Kit, bo tak roboczo nazywa się nowa usługa, jest nie tyle produktem konsumenckim, co platformą skierowaną do deweloperów. Mówiąc prościej - Huawei opracowuje dane kartograficzne, które zewnętrzni programiści będą mogli wykorzystywać we własnych apkach.

Bo widzicie - Mapy Google'a również są ściśle zintegrowane z zewnętrznymi usługami. Uber czy Booking.com to początek dłuuugiej listy aplikacji, które wykorzystują dane wyszukiwarkowego giganta. Huawei, chcący opracować realną alternatywę, musi wziąć to pod uwagę.

Zainteresowanie nowymi mapami Huaweia miały już wyrazić firmy Yandex (rosyjsko-holenderski rywal Google'a) oraz Booking Holdings (właściciel serwisu Booking.com).

Wygląda na to, że mapy Huaweia opracowywane są ze sporym rozmachem

Konkrety na temat usługi mają zostać zapowiedziane w październiku. Już teraz mówi się jednak o:

  • danych kartograficznych z ponad 150 krajów;
  • 40 wersjach językowych;
  • nawigacji z asystentem pasa ruchu;
  • wsparciu dla rozszerzonej rzeczywistości.

Można oczekiwać, że oprócz narzędzi programistycznych Huawei pokaże także własną aplikację nawigacyjną. Na konkrety trzeba jednak poczekać jeszcze kilka miesięcy.

Jedno jest pewne: lekko nie będzie

W 2012 roku Apple odciął się od Map Google'a wprowadzając do iOS-u autorskie mapy. Powiedzieć, że te były przez użytkowników wyśmiewane, to nie powiedzieć nic. Minęło wiele lat zanim apka Apple'a stała się używalna. A i teraz pełnię ich potencjału można wykorzystać jedynie w Stanach Zjednoczonych. W Europie wciąż rządzi Google.

Siłą Google'a jest przeogromna baza użytkowników, dzięki którym jego Mapy dostarczają danych na temat korków, atrakcji turystycznych, sklepów, restauracji czy stacji benzynowych. Wszystko wraz z godzinami otwarcia, informacjami na temat zatłoczenia o konkretnych godzinach oraz miliardami komentarzy i opinii. Dodajmy do tego, że Mapy Google powiązane są z tysiącami zewnętrznych usług. Zbudować nich realną alternatywę będzie więc bardzo, bardzo trudno.

Z drugiej jednak strony, jeśli Huawei zostanie permanentnie odcięty od usług Google'a (co wciąż nie jest pewne), opracowanie wartościowych usług będzie dla niego kwestią być albo nie być w Europie.

Cały czas są szanse na to, że obie strony się dogadają i cała afera rozejdzie się po kościach. Nawet jeśli jednak tak się stanie, Huawei z pewnością nie przestanie się zabezpieczać, bo nigdy nie wiadomo, co przyniesie przyszłość.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)