Czy Samsung Galaxy Fold naprawdę jest aż tak drogi? Tak się składa, że to kwestia perspektywy
TL;DR - tak, Samsung Galaxy Fold jest absurdalnie drogi. Ale.
30.10.2019 | aktual.: 30.10.2019 15:54
9000 zł - właśnie na tyle w Polsce wyceniony jest Galaxy Fold. Nie ma co ukrywać, to kwota zaporowa jak na telefon. Tylko że - no właśnie - nie jest tak, że klient płaci wyłącznie za telefon.
Przed kilkoma dniami Galaxy Fold trafił do mnie na testy. W chwili rozpakowywania uderzyło mnie, że nie tylko zginany ekran jest tutaj czymś wyjątkowym.
Jednego Galaxy Foldowi odmówić nie można. Samsung nie oszczędzał na wyposażeniu
Przez wyposażenie mam na myśli zarówno specyfikację techniczną, jak i zawartość zestawu.
Spójrzmy chociażby na ilość pamięci. Galaxy Fold ma jej aż 512 GB, czyli tyle, co najmocniejsze warianty popularnych flagowców, do których trzeba zazwyczaj słono dopłacić.
Przykładowo podstawowy iPhone 11 Pro 64 GB kosztuje 5199 zł, ale już za wariant 512 GB trzeba zapłacić 6949 zł. Mowa więc o dopłacie w wysokości 1750 zł za samą pamięć!
Większy ekran także wiąże się zazwyczaj ze sporym wydatkiem. Apple za przeskok z 5,8 do 6,5 cala życzy sobie dodatkowe 500 zł. Tymczasem Galaxy Fold ma ekran aż 7,3-calowy i to w proporcjach zbliżonych do 4:3. Przestrzeń robocza jest więc gigantyczna.
Zawartość opakowania także nie rozczarowuje
Galaxy Fold przybywa do klientów w zestawie z prawdziwie bezprzewodowymi słuchawkami Galaxy Buds. Te skądinąd świetnie uzupełniają się ze smartfonem, gdyż obsługują ładowanie bezprzewodowe, a sam Fold ma funkcję ładowania zwrotnego. Cena tych słuchawek w oficjalnej dystrybucji to 649 zł.
Kolejny niestandardowy dodatek to wysokiej jakości kevlarowe etui Slim Cover, które chroni telefon z dwóch stron. Jak wiemy, w dzisiejszych czasach ceny pokrowców potrafią być absurdalnie wysokie.
Galaxy Fold kontra zbliżony zestaw Apple'a
Załóżmy, że nie lubisz Androida i chcesz kupić podobny zestaw do Folda, ale w ekosystemie Apple'a. Apple w swojej ofercie nie ma (jeszcze) składanych telefonów, więc jesteś skazany na iPhone'a z dużym ekranem i 512 GB pamięci, słuchawki z funkcją ładowania bezprzewodowego oraz dobrej jakości pokrowiec.
Podsumujmy więc:
- iPhone 11 Pro Max (512 GB) - 7449 zł;
- AirPods z bezprzewodowym etui ładującym - 999 zł;
- etui folio - 619 zł;
- łącznie - 9097 zł.
Jak widać, kupując możliwie najbardziej zbliżony zestaw Apple'a zapłaciłbyś więcej niż za Galaxy Folda, a wciąż nie miałbyś najważniejszego - smartfonu ze składanym ekranem.
Nie chcę zakrzywiać rzeczywistości, ale przyznacie chyba, że uwzględnienie wszystkich czynników trochę zmienia perspektywę
Nie mam zamiaru nikogo przekonywać, że Galaxy Fold to taniocha, a każdy, kto go kupi, zrobi interes życia. Tak nie jest. Dość wspomnieć, że kupując Galaxy Note'a 10+ 512 GB oraz słuchawki i dobre etui można się zamknąć w okolicach 6000 zł.
Niemniej w mojej ocenie Galaxy Foldowi daleko jednak do bycia najgorzej wycenionym smartfonem na rynku. Uwzględniając całe wyposażenie, ofertę konkurencji oraz fakt, że Samsung miał w tym przypadku święte prawo doliczyć podatek od nowości, śmiem twierdzić, że cena Galaxy Folda jest astronomiczna, ale, hmm, uczciwa?