Samsung Galaxy S20 Ultra, czyli o jedno zero za daleko. To telefon skrzywdzony przez marketing

Samsungu, dlaczego?

Samsung zdaje się być dumny ze swojego 100-krotnego zoomu
Samsung zdaje się być dumny ze swojego 100-krotnego zoomu
Miron Nurski

13.02.2020 | aktual.: 13.02.2020 15:55

Nie ma chyba drugiego producenta, który miałby tak imponujące zaplecze technologiczne jak Samsung. Tylko w ciągu ostatnich 6 miesięcy do oferty Koreańczyków trafiły m.in.:

Dodajmy, że mowa o jedynej firmie, która jest w stanie zaprojektować i wyprodukować telefon w pojedynkę. Najważniejsze komponenty - od wyświetlacza, przez procesor, matryce aparatów i kości pamięci, aż po baterie - Samsung produkuje sam.

I firma z takim zapleczem technologicznym postanawia promować to:

Tak wygląda 100-krotny zoom w wykonaniu Samsunga Galaxy S20 Ultra
Tak wygląda 100-krotny zoom w wykonaniu Samsunga Galaxy S20 Ultra

Najlepsze jest to, że ja nawet nie musiałem czekać, aż Galaxy S20 Ultra trafi do mnie na testy, by zrobić na szybko zdjęcie ze 100-krotnym zoomem i wypunktować jego fatalną jakość. Wyręczył mnie Samsung, bo powyższe ujęcie pochodzi z filmu promocyjnego (!), który został wyemitowany podczas oficjalnej premiery.

Obraz

Zgadzam się z panami, który wystąpili w tym spocie. Pokazywanie czegoś takiego konsumentom to totalne szaleństwo.

Samsungu, dlaczego?

Jakieś 3 lata temu, gdy zaczął się bum na podwójne aparaty, odezwała się do mnie mało znana chińska firma z pytaniem, czy nie chciałbym sprawdzić jej nowego smartfonu, który został uzbrojony w takie właśnie rozwiązanie. Telefon do mnie dotarł i okazało się, że jego obudowa w istocie skrywa drugi aparat, ale nie robi on... nic. Zupełnie nic. Nie mam nawet pewności, czy pod obiektywem faktycznie skrywała się matryca zintegrowana z resztą elektroniki.

Ale co tam. Podwójny aparat jest? Jest. Nikt nie obiecywał, że będzie działał.

Sorry Samsungu, ale Galaxy S20 Ultra ma w mojej ocenie marketing tego samego kalibru. 100-krotny zoom jest? Jest. Nikt nie obiecywał, że będzie się do czegokolwiek nadawał.

Samsung Galaxy S20 Ultra to telefon skrzywdzony przez marketing

Żeby była jasność: nie czepiam się produktu samego w sobie, ale tego, jakimi tanimi zagrywkami jest promowany. Samsung Galaxy S20 Ultra to kapitalny telefon, a i jego peryskopowy teleobiektyw nie jest bezużyteczny. Miałem już okazję sprawdzić go na żywo i przy przybliżeniu 10x obraz pozostaje bardzo ostry. A solidne 10x to wciąż bardzo dużo jak na telefon.

Co ciekawe, 8 lutego - a więc 3 dni przed premierą serii S20 - TechTalkTV opublikował zdjęcia Galaxy S20 Ultra, na którego obudowie widać napis "Hybrid Optic Zoom 10x". Wspomniane źródło twierdzi, że Samsung rozważał użycie tego brandu na rynku europejskim.

Samsung Galaxy S20 Ultra mógł wyglądać nieco inaczej
Samsung Galaxy S20 Ultra mógł wyglądać nieco inaczej© twitter.com/Mr_TechTalkTV

Czujecie absurd tej sytuacji? Telefon był już gotowy, a Samsung najwidoczniej do ostatniej chwili rozmyślał, czy promować 10-krotny zoom czy 100-krotny zoom. Tak jakby cyferka była ważniejsza od faktycznych możliwości. Ostatecznie w mojej ocenie firma popłynęła o jedno zero za daleko.

Tu pojawia się pytanie, czy nie ma to związku ze zmianą kierownictwa; styczniu stery w Samsungu Mobile przejął nowy szef. Czy to on naciskał na zmianę komunikacji marketingowej? Niewykluczone.

Konsekwencje tej decyzji Samsung może odczuwać jeszcze bardzo długo. Co w sytuacji, gdy firma wypuści telefon 100-krotny zoom w naprawdę dobrej jakości? Wtedy trzeba będzie pod aparatem umieścić napis "Turbo Cosmic Zoom 1000000000000x".

I po co to wszystko? By pokazać, że Samsung ma lepszy zoom niż Huawei?

Takie wyścig na cyferki miałby sens rok temu, gdy pojawił się P30 Pro z peryskopowym teleobiektywem. Teraz, by wygrać z Huaweiem poza Chinami wystarczy pokazać telefon, który ma dostęp do Google Play.

Poza tym Huawei miał mimo wszystko bardziej wyważony marketing. Promował przede wszystkim zoom 10x (który działał bardzo dobrze) o opcji dobicia do 50x wspominając niejako przy okazji. Galaxy S20 Ultra ma natomiast to nieszczęsne "100x" na obudowie i jest to napis tak wielki, że widać go z Księżyca.

Obraz

Samsung sam prosi się o krytykę, bo najbardziej promowana funkcja będzie w pierwszej kolejności sprawdzana przez recenzentów i klientów.

Drogi Samsungu, naprawdę chcesz, by Instagram został zalany rozpikselowanymi papkami okraszonymi hashtagiem #GalaxyS20Ultra?

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (90)